zamknij

Wiadomości

Historia inaczej: jak doszło do starcia politycznych bojówek na wiecu w Osinach?

2016-09-04, Autor: red., Marcin Wieczorek

Po wakacyjnej przerwie wracamy do cyklu artykułów „Historia inaczej”. Tym razem historyk Marcin Wieczorek przygotował dla naszych Czytelników perełkę opublikowaną przed laty w lokalnej prasie.

Reklama

Marcin Wieczorek przyznaje, że poszukując nowych materiałów o historii Żor natknął się na ciekawą relację prasową („Gazeta Rybnicka”, rok 1928) ukazującą nastroje polityczne w powiecie rybnickim z międzywojnia. Obecnie media przyjmują linię polityczną, nie inaczej bywało dawniej.

Tym razem autor nie streszcza ani nie komentuje źródła, ale w oryginale przedstawia jego treść. Zapoznajcie się z nią:

„Osiny. (Nielada niespodziankę) miał u nas w niedzielę p. Prus z Rybnika, który miał wygłosić referat wyborczy na wiecu w Osinach. Po ogłoszeniu w gazetach wiecu dowiedzieliśmy się, że przybędzie do Osin Bałdykowa bojówka z Rownia i Żor, wobec czego, ażeby uniknąć pewnego rozbicia wiecu, odwołaliśmy go i referentowi wysłaliśmy telegram, że wiec się nie odbędzie i nie ma przyjeżdżać. P. referent jednak na wiec przybył, gdyż telegram się spóźnił i, nie widząc zwołującego, porozumiał się z właścicielem gospody, kazał zebrane towarzystwo z Rownia i Żor, pod przewodnictwem p. Wowry, naczelnika gminy z Rownia, poprosić na salę, a że było ich około 50 osób, myślał p. referent, że to obywatele z Osin i sam nie wiedział, że będzie przemawiał do bojówkarzy sanatorskich Bałdyka.

W międzyczasie przybyło też kilkunastu obywateli z Osin, gdyż się dowiedzieli, że referent przybył. P. referent przemawiał z takim uczuciem i tak przekonywująco, że bojówkarze zapomnieli nawet przeszkadzać i gdy zdawało się, że podnoszone przez referenta argumenty już i tych najradykalniejszych przekonają o słuszności jego wywodów, troskliwy sługa p. Bałdyka, p. Wowra, zaczął śpiewać marsz I. Brygady i wtedy zaczęli mu inni wtórować. W tym czasie przybył na salę mąż zaufania Sł. Bloku i zwrócił referentowi uwagę na to, że wieca wcale nie zwołał, gdyż wiedział, że bojówka się zjawi. Skutek też był ten, że p. Wowra po odśpiewaniu jednej zwrotki i okrzyku na cześć Marszałka Piłsudskiego zaczął do swoich kompanów przemawiać i to już nie miało żadnego efektu i gdy p. Wowra wskazał na to, że na Śląsku nie mamy ludzi, którzyby mogli piastować wyższe urzędy, powstał taki hałas, że własni kompani byliby się rzucili na p. Wowrę, gdyby obecny na Sali posterunkowy nie był zbliżył się do niego i poprosił go, żeby przestał mówić. P. Prus widząc, że źle skończyłoby się dla p. Wowry jego demagogiczne wystąpienie, zamknął zebranie.

Tak marnie skończył się występ sanatorski Bałdyka-Wowry i jest dla naszych Osin dowodem, że rozwydrzona sanacja nas oszukuje, a Śl. Kat. Blok Ludowi mówi prawdę, a my szukamy prawdy. Dlatego też będziemy wszyscy w dniu wyborów głosować za listą Nr. 25. Możeby ani wiec, gdybyśmy go byli zwołali, nie odniósłby takiego skutku, jaki odniósł referent przez swoje taktowne wystąpienie. Obywatele.”

Oceń publikację: + 1 + 77 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.