zamknij

Wiadomości

Historia inaczej: początkowo Żory dały odpór reformacji

2017-04-15, Autor: red., Marcin Wieczorek

W świątecznej odsłonie cyklu „Historia inaczej” historyk Marcin Wieczorek pisze o początkach reformacji na Śląsku i w Żorach. Zachęcamy do lektury.

Reklama

Reformacja a miasto Żory

Powietrze miejskie czyni wolnym, tak mówiono o życiu w mieście. Prawo pisane, przywileje, rzemiosło, kupiectwo, cechy, gildie i wiele innych symboli późnośredniowiecznego miasta stanowiło tworzywo tkanki miejskie. Ale był też obraz składający się z konfliktów, rywalizacji, powstań, gorszących zdarzeń, a w tle wielka polityka. Świat miasta był też światem, gdzie miejsce sacrum odgrywało istotną rolę. W życiu społeczności miast na wschód od Łaby, ale i te w obszarze karolińskim, tworzenie parafii było budowaniem pewnej wspólnoty społeczności chrześcijańskiej. Życie religijne przeplatało się z profanum dnia codziennego. Poszukiwania prawdy, bliskości Boga; ciągłe odkrywanie dróg do zbawienia na nowo burzyło krew w żyłach. W miastach, prócz prawowierności katolickiej, kształtowały się poglądy i grupy o heretyckim nastawieniu wobec ortodoksyjnego nurtu nauczania. Ruchy XI i XII w., zakończone krwawymi konfliktami, później ruchy ubogich, biczowników, a wreszcie bunt praski z 1419 r. i powstanie ruchu husyckiego, ciągle wzburzało tym światem.

Problem wiary*

Miasta również włączyły się w odnowy duchowe XIV i XV w. gdzie palono bogactwa materialne, ale i szukano wrogów wiary, stąd i tragiczny los wielu wspólnot żydowskich. Miasta szukając boskiej protekcji i pewności, iż jego obywatele z imienia i nazwiska mogą stanąć przez Sądem Ostatecznym i posiadać gwarancję zbawienia od kar za grzechy, angażowały się w ruch odpustowy. Ale to nie tylko osławiona sprawa odpustów na budowę rzymskiej bazyliki św. Piotra, ale również pozyskiwanie wielu, często bardzo wielu relikwii, czyniło z miast miejsca pielgrzymkowe i odpustowe. Mniejsze miasta żyły w ich cieniu, mając swoich świętych patronów, swoje bractwa, fundacje ołtarzowe i opłacane msze za zmarłych.

Wielu ludzi epoki przełomów XV i XVI w. dręczyły problemy wiary. Udręka stawała się coraz bardziej nieznośna, bo czy wszystko co czynimy na Bożą Chwałę jest właściwe. Kościół był wspólnotą grzesznych, ale głosy, by wiara była lepsza odzywały się od zawsze. Dysputa, jaką zainicjował augustianin Marcin Luter z klasztoru w Erfurcie przeszła wszelkie oczekiwania. Od dyskusji do nowej wspólnoty i rozłamu droga była dla wielu bardzo krótka. Już w ciągu kilku lat zaczęto wprowadzać pierwsze zmiany w wielu Kościołach lokalnych. Najgorliwsi szli w kierunku ubogiego i prostego w formie oraz wyrazie życia duchowego. Usuwano, ale i w zapale niszczono, wiele przedmiotów kultu, ołtarze, obrazy i inne cenne dzieła sztuki sakralnej. Wiele złotych przedmiotów przetopiono, a jeszcze więcej z nich trafiło do rąk świeckich. W klasztorach rodził się ferment, czy żyć dalej według dawnych reguł, czy iść nauczać jako nowi pasterze wspólnot ewangelicznych lub też zostać pracowitym rzemieślnikiem? Wiele konwentów się rozpadło, inne zostały osłabione, jeszcze inne trwały jak dawniej.

Reformacja po śląsku

W ciągu 8 lat od wystąpienia Lutra ewangeliczny duch zasiał ziarno na Śląsku. Dwie największe parafie Wrocławia zostały obsadzone przez mniej lub bardziej oddanych zmianom nowych proboszczy. Ale postępowano z umiarem, tak że dziś z perspektywy badań ks. Kazimierza Doli zmiany następowały powoli i nie dawały jednoznacznych podstaw, by mówić o pełnym rozłamie. W wielu miastach diecezji wrocławskiej w ciągu następnego ćwierćwiecza pojawili się nowi pasterze – albo świeccy ordynowani na pastorów, albo księża katoliccy, którzy poparli ruch reformacyjny. Komunia pod dwiema postaciami i zniesienie celibatu, ograniczenie fundacji mszalnych, zniesienie niektórych obrzędów były głównymi elementami. Choć spowiedź pozostała jak dawniej. Oczywiście nauczanie według nauki Lutra, pieśni i inne formy pobożności szły za tym. Choć dawny świat życia duchowego zubożał o to, co wynikało z długiej tradycji, plusem był dotąd nieznany szybki rozwój szkolnictwa w tym gimnazjów z szerokim wachlarzem języków. Choć reformacja mocno się zakorzeniła, to jednak za wyjątkiem twardej represyjnej polityki księcia legnickiego Fryderyka II, nie polegała na zasadzie wiara albo wygnanie.

Na Górnym Śląsku do śmierci ks. Jana II Dobrego rozwój idei reformacji nie zyskał jeszcze szerszego odbioru. Sam książę do śmierci pozostał wierny Kościołowi katolickiemu. Zatem i Żory, które były częścią jego władztwa pozostały przy katolicyzmie. Kolejne kilka dekad pogłębiło wyznaniowe zamieszanie i zmiany zaczęły się nasilać. W kilku miastach księstwa opolsko-raciborskiego duchowni zaczęli nauczać dokonując pewnych modyfikacji, udzielali komunii pod dwiema postaciami, i wzięli sobie żony. Gdzieniegdzie decydowali o tym świeccy patroni kościołów parafialnych albo też Rady Miejskie. Korzystna sytuacja nastała w latach 60. XVI w. We Wrocławiu dobiegały końca rządy biskupa Baltazara Promnica, który miał dobre relacje z środowiskami protestanckimi. W jego otoczeniu było wielu luteran z przekonania. Tenże biskup w 1564 r. uzyskał zgodę papieską, aby katolicy z jego diecezji przyjmowali komunię pod dwiema postaciami (później została cofnięta). To miało odciągnąć wiernych od ewangelicyzmu, ale wielu widziało w tym początek ustępstw i zalążki zwycięstwa reformy lokalnego Kościoła. W tym samym czasie zmarł cesarz Ferdynand I, a jego następca Maksymilian II sprzyjał luteranom. Dodatkowo Żory przejęły w zastaw majątek kamery królewskiej – państwo żorskie i miały większy wpływ na parafię. Wielkim ciosem dla górnośląskiego katolicyzmu okazała się decyzja panów na Pszczynie, by zaprowadzić w 1568 r. zmiany wyznaniowe w całym pszczyńskim państwie stanowym. Usunięto katolickiego proboszcza w Pszczynie, którego zastąpił ewangelicki kaznodzieja.

Gdy reformacja dotarła do Żor

Jedyne dostępne nam źródła mówią, że zmiany wyznaniowe w Żorach nastąpiły już w 1569 r. Jak podaje Bogdan Kloch, wzmianka pochodzi z katolickiego rękopisu do dziejów parafii żorskiej z pierwszej połowy XVIII w. W 1569 r. parafia (w zasadzie rada miejska) zatrudniła nowego kaznodzieję ewangelickiego lub też pleban katolicki przyjął zasady nauki luterańskiej, choć w jak dużym zakresie – trudno stwierdzić. Być może zmiany następowały powoli i w ograniczonym zakresie, na co wskazują pewne fakty. Najpewniej wprowadzono, rozbudowane kaznodziejstwo w duchu luterańskim, komunię utrakwistyczną dla laikatu – chleb i wino, brak celibatu duchownego, ale i brak święceń (chyba, że był to dawny kapłan katolicki), zniesienie fundacji ołtarzowych lub ich ograniczenie. Jednak są świadectwa, że wiele świąt zachowano. Według niedawnych badań B. Klocha, nad księgą rachunkową cechu sukienników żorskich, w dzień Bożego Ciała 1608 r. mistrzowie cechowi zaaprobowali wydatek na zakup chleba, może dla ubogich lub też na okoliczność jakiejś uroczystości. Znany badacz Żor Augustyn Weltzel podawał, że urbarium z 1589 r. zanotowało powinności miasta. Dziesięciu rzeźników oddawało cysterskiemu opactwu i kościołowi w Rudach po 5 kamieni łoju, zaś pięciu sukienników oddawało duchownym z kolegiaty NMP w Raciborzu 3 marki od folusza do ubijania sukna. Zatem wzajemne relacje nie zostały całkowicie zerwane. Niemniej w końcu XVII w. przyjmowano, że kościół żorski był sprofanowany – violata per hereticos.

Ortodoksyjne wyznanie wiary

Koniec zapewne łagodnej reformacji był nagły. Wybuch wojny trzydziestoletniej, choć wywołany celem obrony protestantyzmu w krajach Korony Czeskiej, przyniósł ostatecznie wielką klęskę. Była to też moralna klęska, wojny pomiędzy wyznawcami Chrystusa. 18 stycznia 1629 r. na polecenie komisarza cesarskiego hrabiego Fryderyka Oppersdorfa usunięto z terenu parafii żorskiej ewangelickiego duchownego o nazwisku Kisowius, jak wspomina ewangelicka literatura przedmiotu. Niemniej ostatnie badania B. Klocha przynoszą informację, że duchowny ten nazywał się Jerzy Lisowius. Tego samego dnia wprowadzono na probostwo pierwszego po 60 latach katolickiego plebana Marcina Molicera z Koźla. W marcu 1629 r. w parafii dokonano publicznego ortodoksyjnego wyznania wiary katolickiej i wyrzeczenia się błędów nauk heretyckich. Jak podaje B. Kloch, proboszcz Molicer dopiero w kwietniu ochrzcił pierwsze dzieci. Już wówczas posiadał założoną na tę okazję najstarszą żorską katolicką księgę metrykalną – księgę chrztów zachowaną do dziś w Archiwum Archidiecezjalnym w Katowicach. Tak zakończyła się żorska epoka reformacji, choć zapewne pewna grupa mieszkańców zachowała część reformacyjnych obyczajów, często skrycie kultywowanych, choć niektóre szybko zrosły się z przywróconym obrządkiem katolickim. Niektórzy być może szukali jeszcze pociechy u wędrownych ewangelickich duchownych, którzy urządzali nabożeństwa o leśnych odstępach jeszcze w drugiej połowie XVII w. Niemniej oficjalnie ewangelicyzm w Żorach mógł się odrodzić dopiero w czasach pruskich.

*Śródtytuły pochodzą od redakcji


Warto dodać, że Parafia Ewangelicko-Augsburska (luterańska) w Żorach powstała w roku 1569 roku i obecnie wchodzi w skład Diecezji Katowickiej KEA. W okresie kontrreformacji (trwającym około 150 lat) żorscy luteranie nie mogli posiadać swojego kościoła oraz odprawiać nabożeństw mimo że liczba wiernych sięgała prawie połowy mieszkańców miasta. Parafia została reaktywowana w roku 1822. W roku 1931 ukończono budowę kościoła parafialnego. Obecnie Parafia liczy niecały tysiąc wiernych, zaś jej proboszczem jest ks. Bartosz Cieślar.

Z kolei historia ruchu ekumenicznego w Żorach sięga połowy lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Od tego czasu katolicy i luteranie co roku odwiedzają się naprzemiennie uczestnicząc w specjalnie organizowanych nabożeństwach.

Czytaj też: > Historia inaczej: żorski zabytek w europejskim wymiarze

Oceń publikację: + 1 + 54 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 38