zamknij

Biznes

Jest nowy ranking oszczędnych urzędów. Ile Żory wydają na administrację?

Czasopismo „Wspólnota” opublikowało raport „Oszczędny Urząd. Ranking wydatków na administrację – 2014 r.”. Autorzy dokumentu przyglądają się wydatkom na administracje, jakie musi ponosić każdy z nas osobna. Które miejsce w rankingu zajęły Żory?

Reklama

Jak zaznaczają na wstępie autorzy publikacji - Paweł Swianiewicz i Julita Łukomska, przez kilka poprzednich lat wbrew powszechnym opiniom samorządy oszczędzały w wydatkach. – Ich wysokość pozostawała na dość stabilnym poziomie, a w niektórych okresach nawet lekko spadała. Ale w tym roku taka diagnoza jest nieaktualna. Dochody samorządów poszły w górę i niemal natychmiast wzrosła wielkość zatrudnienia i wydatków na urzędników – czytamy.

Co może być tego przyczyną? Jako jeden z czynników wymienia się rok wyborczy. Autorzy zwracają również uwagę na nowe zadania samorządów, co pociąga za sobą konieczność rozbudowy obsługi administracyjnej. – Oprócz województw – gdzie duży wzrost kilka lat temu wiązał się z przejmowaniem obsługi regionalnych programów operacyjnych – w ostatnich sześciu latach wydatki administracyjne najszybciej rosły w gminach wiejskich, a najwolniej – w miastach na prawach powiatu – dowiadujemy się z raportu.

Metoda obliczania rankingu jest identyczna, jak w roku ubiegłym. – Pod uwagę zostały wzięte wszystkie wydatki bieżące w dziale klasyfikacji budżetowej „administracja publiczna”, z wyjątkiem wydatków na remonty bieżące. Doszliśmy do wniosku, że wydatki remontowe mają charakter incydentalny i zaburzają wartość wskaźnika, który ma obrazować drogość (lub taniość) urzędów – piszą autorzy.

Przejdźmy do rankingu. Niezmiennie od dwóch lat najniższe wydatki bieżące na administrację w przeliczeniu na 1 mieszkańca są w województwie śląskim – 25,66 zł.

Żory zajęły 17.miejsce w kategorii miast na prawach powiatu. Każdy z nas przeznacza na administrację 270,58 zł. Ten wynik to spory awans, bowiem w 2013 roku zajęliśmy 43. pozycję, a w 2012 r. – 39.

Jak wypadły inne miasta naszego regionu? Zobaczcie:

- Rybnik: 5. miejsce (233,23 zł na osobę);
- Jastrzębie-Zdrój: 16. miejsce (263,62 zł na osobę);
- Wodzisław Śląski: 100. miejsce (342,89 zł. na osobę) – miasto powiatowe;
- Racibórz: 82. miejsce (282,73 zł. na osobę) – miasto powiatowe.

> Zapoznaj się z całym raportem „Wspólnoty”

Zobacz też: Jest już nowy ranking zamożności polskich miast. Na którym miejscu są Żory?

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (6):
  • ~Arteks 2015-08-27
    11:04:21

    0 5

    Moim zdaniem rozsądnie byłoby gdyby wydatki UM były powiązane z dochodami. Tymczasem zauważcie, że Żory są na 17 miejscu (nie najgorzej jeśli chodzi o wydatki) ale... Żory są też jednym z najbiedniejszym samorządem w Polsce. Więc mieszkańcy powinni domagać się większej oszczędności ze strony swojego urzędu która powinna być dopasowana do dochodów. Ciekawostką jest, że Socha zarabia dużo więcej niż Fudali czy Kuczera mimo, że budżety obu miast są nieporównywalne. No ale Żory to miasto pozbawione fachowców finansowych stąd nie dziwi że u was jednak wszystko stoi na głowie.

  • ~jasnypieron 2015-08-27
    13:50:19

    0 0

    Wpis został usunięty z powodu złamania regulaminu zamieszczania opinii.

  • ~ 2015-08-27
    15:52:54

    10 0

    Zamówiłem w tutejszym urzędzie mapkę dla notariusza - 1 kartka A4- koszt= 150 zł. Bez komentarza.

  • ~jasnypieron 2015-08-27
    16:18:36

    0 4

    Prof. Zbigniew Romek, który jest autorem wstępu do książki, przedstawił krótką charakterystykę systemu cenzury w PRL.

    „To był rzeczywiście system. To nie był jedynie urząd, który ograniczał wolność słowa w PRL-u. Podstawowym zadaniem Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk było wciąganie do współpracy publicystów, dziennikarzy, redaktorów, autorów wszelkiego typu. I cała machina działała w taki sposób, aby to oni, autocenzurując swoje teksty, zrobili podstawową pracę samoograniczania się w przedstawianiu różnych tematów, materiałów, w czasie pisania swoich prac naukowych, dziennikarskich, artykułów, tworzenia filmów itd. Cenzura miała spełniać rolę kosmetyczną i gdy badałem sprawy cenzury, zaglądałem do archiwów w Polsce, także w Moskwie, ku mojemu zdumieniu tych skreśleń, tych materiałów było naprawdę niewiele, nie dlatego, że zostały zniszczone (bo też były niszczone), ale to nie to było główną przyczyną. Do urzędu cenzury trafiały materiały, publikacje już ocenzurowane. Autocenzura działała wspaniale.”.....Działała??? Dalej działa

  • ~gestskoczka 2015-08-28
    14:22:16

    0 4

    Moim zdaniem takie rankingi podawane publicznie są psu na budę, albo takim, co z obleśnym uśmiechem na pysku, mając takie podstawy twierdzą „jesteśmy lepsi”. Być może te rankingi są przydatne samorządowcom do mobilizacji. Co taka informacja daje przeciętnemu mieszkańcowi że w Rybniku urząd każdego mieszkańca kosztuje 233,23 zł na osobę, w Żorach 270,58 zł na osobę a w Wodzisławiu aż 342,89 zł. na osobę? Ja rozumiem, że taniej jest utrzymać urząd w większym mieście, bo wiele wydziałów jest takich samych, może większe jest zatrudnienie. @jasnypieron, nie czytałem Twego pierwszego komentarza, myślę że znów wbiłeś szpilę sąsiadowi z Rybnika i ten poleciał na skargę. Cenzura, to wynalazek dużo wcześniejszy niż PRL, być może w tym systemie dosadniej pokazywała swoje oblicze, ja na cenzurę w PRL-u nie narzekałem, umiałem czytać między wierszami. Marek Gaszyński, były dziennikarz PR tak wspomina tamtą cenzurę: [c] To jedyny właściwie pozytyw działania peerelowskiej cenzury. W Polskim Radiu, w którym pracowałem, obowiązywała zasada, że na dziesięć kolejno nadawanych piosenek nie może być więcej niż cztery, pięć angloamerykańskich, muszą być ze trzy polskie, jedna włosko-francuzko-hiszpańska i jedna z krajów socjalistycznych. [/c] Mnie się to podobało, że dbali by nas nie zalała amerykańska breja. Staram się chodzić do kina na Czwartki Konesera, gdybyż został tam taki porządek, to amerykańskich filmów byłoby znacznie mniej, a więcej polskich i europejskich.

  • ~Arteks 2015-08-28
    17:12:52

    0 5

    @gestskoczka - nie są "psu na budę" bo pokazują które samorządy są gospodarne a które nie. Jeśli prezydent biednego miasteczka jakim są Żory jest w czołówce zarabiających samorządowców, a jednocześnie administracja miasta w którym nie ma pieniędzy na straż miejską, dodatkowe etaty policyjne, na sport, kulturę, komunikację miejską czy inwestycje - pożera więcej pieniędzy niż w bogatych samorządach to świadczy to że coś jest postawione na głowie. W Żorach powinno się dążyć do potanienia funkcjonowania urzędy miejskiego jeśli nie ma szans na poprawę sytuacji budżetowej. @jasnypieron - poskarż się mamie albo farorzowi. Najbardziej z powrotu cenzury cieszyłby się żorski urząd - mógłby wtedy dowolnie manipulować informacjami. ;P

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.