zamknij

Biznes

Miasto wydało blisko milion złotych na grunty w Baranowicach. Kupiło je od… miejskiej spółki

2015-02-26, Autor: Wioleta Kurzydem
W minionych tygodniach prezydent Żor, Waldemar Socha dwukrotnie wydał rozporządzenia dotyczące zakupu na rzecz miasta nieruchomości położonych w Baranowicach. Sęk w tym, że kupił je od spółki Nowe Miasto, w której gmina ma 100% udziałów. Urzędnicy tłumaczą to przygotowaniem do realizacji nowej inwestycji, ale milczą pytani o szczegóły.

Reklama

W 2014 roku na zakup nieruchomości władze miasta wydały w sumie 4,5 mln zł. – Najczęściej gmina nabywała grunty zajęte pod drogi publiczne – wykupy oraz wypłata odszkodowań za grunty przejęte z mocy prawa pod drogi – mówi Katarzyna Zdebel z Biura Promocji, Kultury i Sportu. Z kolei w tegorocznym budżecie na zakup nieruchomości zabezpieczono kwotę w wysokości 2,9 mln zł.

Jak się okazuje z tej puli, decyzją prezydenta Waldemara Sochy, 980 tys. złotych (netto) już w pierwszych tygodniach nowego roku przeznaczono na zakup dwóch nieruchomości położonych w dzielnicy Baranowice. W sprawie pierwszej działki w rejonie ulicy Parkowej i Lipowej (nr 874/179 o pow. 3,18 ha) zarządzenie Prezydenta Miasta Żory wyszło 30 stycznia. Dlaczego wydano na nią 501,6 tys. złotych netto? – Gmina Miejska Żory nabyła nieruchomość od Spółki „Nowe Miasto" z przeznaczeniem pod budowę parku rekreacyjno-sportowego w Żorach-Baranowicach – wyjaśniła nam wówczas K. Zdebel. Na odpowiedź, czy planowany jest zakup kolejnych terenów, otrzymaliśmy odpowiedź, iż „Wydziałowi Skarbu Miasta nie są znane decyzje Pana Prezydenta w zakresie planowanych zakupów innych nieruchomości od Spółki „Nowe Miasto”.

Kilkanaście dni później weszło jednak w życie kolejne zarządzenie prezydenta Sochy, w którym zdecydował on o kupnie drugiej nieruchomości od tej samej miejskiej spółki. Tym razem miasto za kwotę 479,9 tys. zł (netto) nabyło działkę nr 822/177 o pow. 3,0430 ha położoną przy ul. Lipowej.

Jako, że władze miasta zakupiły nieruchomości w tak krótkim czasie, zapytaliśmy więc magistrat o szczegóły planowanej inwestycji, termin jej realizacji oraz o to, czy Prezydent Miasta Żory planuje zakup kolejnych gruntów od Spółki „Nowe Miasto” w tym roku? Niestety, nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Podobnie jak na pytanie: „Czy w ocenie Prezydenta Miasta transakcje zakupu obu działek nie są formą dokapitalizowania spółki, a więc w zasadzie obejściem tej procedury dokapitalizowania, która wymaga zgody Rady Miasta Żory?”. Dowiedzieliśmy się natomiast jednak, że – Dokonując zakupu nieruchomości miasto realizuje swoje zamierzenia. Miasto nie dokonuje zakupu mienia, aby ratować sytuację finansową innych podmiotów – odpowiedziała nam Anna Ujma, doradca prezydenta ds. promocji, kultury i sportu.

A to właśnie fatalna sytuacja finansowa Spółki „Nowe Miasto” może jednak wysuwać się na pierwszy plan, jeśli chodzi o powody zakupu gruntów w krótkich odstępach czasu. Przypomnijmy, że pytania o finanse „Nowego Miasta” padły zaraz po wakacjach ze strony radnego Piotra Huzarewicza, natomiast o nieudane starania przy zaciągnięciu kredytu pytał też Wojciech Maroszek (październikowa sesja Rady Miasta Żory - czytaj więcej). Z kolei do tematu, już po wyborach, wrócił były wiceprezydent – obecnie radny Wojciech Kałuża, który w styczniu złożył w sprawie spółki trzy interpelacje. Zapytał w nich prezydenta Sochę o ilość sprzedanych przez „Nowe Miasto” działek (lata 2013-2014), daty podpisania umów przedwstępnych, aktów notarialnych i kwoty transakcji. Zasugerował też, że obecna sytuacja spółki jest trudna: „Czy Spółka Nowe Miasto w ostatnich miesiącach wypłaca w terminie wynagrodzenia pracownikom? Czy reguluje najbardziej podstawowe opłaty za media? Czy dalsze funkcjonowanie Spółki Nowe Miasto nie jest zagrożone?”. Zwrócił uwagę na duże obciążenia kredytowe i zobowiązania wobec innych miejskich podmiotów, wymieniając przy tym Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, Zakłady Techniki Komunalnej i Miejskie Zakłady Opieki Zdrowotnej. Na te interpelacje nie opublikowano jeszcze odpowiedzi w Biuletynie Informacji Publicznej.

My sprawdziliśmy natomiast, że obie działki zakupione niedawno przez miasto należały do Spółki „Nowe Miasto” od kilku lat. Wcześniej nabyła je (wraz z terenami w Osinach, Rogoźnej, Roju o łącznej powierzchni ok. 75 ha) od Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej, która likwidowała działalność. Tak wtedy o tym pisaliśmy: „W planach było również stworzenie pola golfowego, które miało być przedłużeniem kompleksu pałacowo-parkowego. Pomysł miał przyciągnąć kolejnych inwestorów do Żor, bo jak wiadomo – grą w golfa pasjonują się np. Azjaci.” (czytaj więcej). Czyżby zatem nie spółka, a miasto szykowało się do powstania pola golfowego?

Warto przypomnieć też, że w ubiegłym roku działalność Nowego Miasta kontrolowana była przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Działania rozpoczęły się 19 września, a zakończyły 18 listopada. – Sprawdzamy procedury podejmowania i realizacji decyzji w przedmiocie rozporządzania mieniem przez spółkę w latach 2010-2014 – mówił nam we wrześniu rzecznik prasowy CBA, Jacek Dobrzyński. > CBA w Urzędzie Miasta Żory: funkcjonariusze zakończą kontrolę dopiero w marcu

Oceń publikację: + 1 + 6 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~jasnypieron 2015-02-26
    17:28:41

    44 0

    do k....nędzy na "pole golfowe" kasa jest, a tak dla przykładu:na papier xero dla dzieciaków rodzice muszą się składać??? Chyba coś tu jest co najmniej postawione na głowie...ale skoro ABC i te inne "skróty"...nic nie wykrywają, to...co o tym myśleć?

  • ~Arteks 2015-02-26
    23:56:31

    43 0

    Tylko w Żorach dokonuje się tego rodzaju absurdalnych i niezrozumiałych dla nikogo transakcji... Najpierw wodociągi kupiły jakiś teren gdzie miało jakieś Las Vegas powstać, innym razem Nowe Miasto, kiedy indziej znowu z niewiadomych powodów Aquarion został "kupiony" przez Nowe Miasto, a teraz miasto chce coś kupić od... Nowego Miasta? A te Nowe Miasto to w ogóle gdzie leży, gdzieś pod Żorami? Bogate musi bardzo być. ;)

  • ~ 2015-03-11
    20:42:03

    6 0

    Jako mieszkanka Żor oczekiwałabym bardziej przyziemnych rzeczy, które ułatwiają funkcjonowanie ludziom na co dzień. 1) Pasy dla pieszych odmalowywane raz na kilka lat w miesiącu wrzesień i to tylko w miejscach najbardziej wytartych (W bardziej pochmurne dni nie widać w tym momencie pieszych na jezdni). 2)Wszędzie bariery architektoniczne w postaci wysokich krawężników (i o dziwo nowa infrastruktura też ni jak się nie ma do walki z barierami). Najwyższy krawężnik znalazłam na ulicy Bankowej przy Centrum Czerwona Torebka - nawet jest podjazd zrobiony dla koszów na śmieci ale dla wózków - zbytek... 3) Zaniedbane stare PRL-owskie chodniki - ulica Okrężna, ulica Minimalna to akurat w moim rejonie... a pewnie w każdej dzielnicy takowe znajdziecie. Pchając wózek i to w dodatku z niepełnosprawnym dzieckiem, nie raz i nie dwa przychodzą mi na myśl różne inwektywy w stronę władz. 4) Byle jak albo wcale nie odśnieżane chodniki. NIeodśnieżone przejścia dla pieszych - odśnieżarki uliczne wyczyszczą ulicę, tworząc tym samym wielką górę do przeszkodzenia przy przejściach dla pieszych. Koszmar dla mnie jako dla matki z wózkiem z dzieckiem niepełnosprawnym. 5) Mały odsetek przestrzeni społecznych, tzn. tereny zielone z drzewami, ławkami. Każda dzielnica powinna mieć swoje mini parki, gdzie zwykły plebs taki jak ja, może sobie przycupnąć po pracy na ławeczce w cieniu drzewka. Na moim- osiedlu Sikorskiego - mamy 5 ławek w pełnym słońcu, gdzie o miejsce jak na lekarstwo.

  • ~ 2015-03-11
    21:02:20

    7 0

    7) Betonizacja miasta!!!!! Zauważcie, że większość terenów zielonych osiedlowych znika w oczach! Tereny zielone na osiedlu Pawlikowskiego - dalszy pas za centrum handlowym - wystawione w planie przestrzennym do zagospodarowania handlowo-usługowego; teren za działkami na osiedlu Pawlikowskiego - powstaną zakłady produkcyjne; teren na osiedlu Sikorskiego (obok Bodzio) i Korfantego (byłe działki) - do zagospodarowania handlowo-usługowego. Pola między Korfantego a Ks. Władysława znikną całkowicie w przeciągu kilku lat. Beton, beton, beton i ani jednego drzewka obok. 8) Konsekwencja betonizacji - szerzące się pustostany: Czerwona Torebka na os. Korfantego, mnóstwo pod wynajem lokali w nowym budownictwie ulica Sądowa, Rynek, na każdym osiedlu znajdziemy: do wynajęcia. 9) Czy ktoś z Was był w poradni rehabilitacyjnej na os. Korfantego? - jeśli chcesz wrócić do przeszłości polecam! PRL lata 60-te. Żory mają mieszkańców nie tylko młodych i bogatych, ale także starych, schorowanych, biednych ludzi, o których tutaj nikt nie pamięta. 10) Rynek - serce miasta jako strefa banków i ... banków. Winna to być strefa handlowo-społeczna. Wzór - chociażby Rybnik. 11) Mnóstwo kasy wydanej ze środków unijnych na wiele głupkowatych projektów zrealizowanych w Żorach, o których zwykły śmiertelnik nie ma pojęcia... - przykład: oznaczenie miejsc zabytkowych w Żorach za pomocą kodów QR. 12) Brak oświetlenia w wielu wielu trakcjach chodnikowych... za to oświetlony pomnik Korfantego dniem i nocą!

  • ~obywatel 2015-03-12
    20:40:13

    3 1

    P. Faryna ma pani racje a nasz "szef" miasta ma anielskie pomysly, kolejka linowa, wykup dzialek od spolki , plle golfowe gdzie "plebs bedzie gral w golfa hahahahahah. Wybraliscie wladce to cierpcie!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.