zamknij

Wywiady

Morsowanie to świetna zabawa

- Pierwsze zanurzenie jest najgorsze, niezależnie od stopnia rozgrzania. Przeraźliwe zimno i zaciśnięcie mięśni utrudniające wzięcie wdechu szybko mija, gdy do krwi dostaje się adrenalina. Pozwala się przyzwyczaić do zastanej sytuacji i poczuć w miarę komfortowo. Pojęcie bardzo zimnej wody jest dość względne, zwłaszcza przy styczniowych, nawet kilkunastostopniowych mrozach, wtedy woda wydaje się ciepła. Humor przed, w trakcie i po kąpieli dopisuje wszystkim, bo „morsowanie” to tak naprawdę świetna zabawa

- mówi Jakub Pawliszyn, członek grupy MorsTorpeda, która organizuje lodowate kąpiele w żorskim Śmieszku.


MorsTorpeda wywodzi się grupy biegowej z Czerwionki-Leszczyn. Skąd pomysł na kąpiele w zimnej wodzie?


- Inicjatorem zimowych kąpieli jest nasz grupowy kolega – Rafał, „mors” z kilkuletnim stażem. Pomysł, by realizować cele statutowe Luxtorpedy, czyli działania na rzecz sportu i zdrowia nie tylko na terenie gminy Czerwionka-Leszczyny, przyjął się szybko. Dla większości osób miało być to nowe doświadczenie. Poza korzyściami zdrowotnymi płynącymi z bycia morsem, była to również doskonała okazja do dalszej integracji grupy i spotykania się w innych, niż zawody biegowe, okolicznościach.


Dlaczego wybraliście żorski Śmieszek?


- Najbliższa grupa morsów działała w odległości niemal godzinnej jazdy samochodem od Czerwionki-Leszczyn. Śmieszek nie był jedynym miejscem branym pod uwagę przy poszukiwaniach miejsca kąpieli. Na jego korzyść przemawiał dogodny dojazd oraz to, że latem czynne jest tam kąpielisko i zrobiona jest plaża. Do tego organy zarządzające Śmieszkiem wyraziły zgodę, by takie kąpiele w ogóle mogły się odbywać.


Dużo żorzan jest w MorsTorpedzie?


- Regularnie kąpieli w Śmieszku zażywa 4-5 żorzan.


Jak często odbywają się spotkania MorsTorpedy? Ile osób zażywa wtedy zimnej kąpieli?


- MorsTorpeda spotyka się co tydzień od listopada do marca w samo południe. Średnia frekwencja wynosi 15-20 morsów. Rekordowa ilość to 24 osoby.


Jak przebiega kąpiel? Czy trzeba się jakoś przygotować, czy też na takie kąpiele można pójść „z marszu”?


- Przed wejściem do wody przeprowadzana jest kilkunastominutowa rozgrzewka, dzięki której nie wychłodzimy nadmiernie organizmu kąpiąc się. Ostatnim etapem rozgrzewki jest oklepanie ciała, by odpowiednio ukrwić najpłytsze warstwy skóry. Do wody wchodzi się na czas od pół do kilku minut – to sprawa indywidualna, zależna od doświadczenia i reagowania organizmu na zimno. Nie należy jednak przesadzać z długością kąpieli, spotkałem się z przypadkami odmrożenia I stopnia, czyli utrzymujące się zaczerwienienie i pieczenie skóry oraz ból w tym miejscu. Najważniejszy jest zdrowy rozsądek i wyczucie na jak długo można wejść. Niektórzy do wody wolą wchodzić raz, ale na dłużej, a inne morsy dwu- trzykrotnie na krócej, przed każdym wejściem rozgrzewając się. Co ważne, ze względów bezpieczeństwa zaleca się kąpanie w grupie. Niektórzy w ramach przygotowania do sezonu, biorą w domu zimne prysznice, pozwala to przyzwyczaić się w pewnym stopniu do szoku termicznego towarzyszącemu zanurzaniu.


Jakie uczucie towarzyszy Ci, gdy wchodzisz do tej bardzo zimnej wody?


- Pierwsze zanurzenie jest najgorsze, niezależnie od stopnia rozgrzania. Przeraźliwe zimno i zaciśnięcie mięśni utrudniające wzięcie wdechu szybko mija, gdy do krwi dostaje się adrenalina. Pozwala się przyzwyczaić do zastanej sytuacji i poczuć w miarę komfortowo. Pojęcie bardzo zimnej wody jest dość względne, zwłaszcza przy styczniowych, nawet kilkunastostopniowych mrozach, wtedy woda wydaje się ciepła. Humor przed, w trakcie i po kąpieli dopisuje wszystkim, bo „morsowanie” to tak naprawdę świetna zabawa.


A co czujesz wychodząc z niej? Chyba dopiero wtedy jest zimno…


- Owszem, wtedy znów robi się zimno, zwłaszcza kiedy wieje. Albo robię sobie ponowną rozgrzewkę i wracam na jeszcze dwie, trzy minuty do wody, albo biegnę się wytrzeć i przebrać w ciepłe i, co najważniejsze, suche ubranie. W plecaku czeka też na mnie termos z ciepłą herbatą.


Co daje kąpiel w zimnej wodzie? Dla kogo jest wskazana?


- Dzięki morsowaniu poprawia się wydajność układów odporności i krążenia mechanizm termoregulacji. Badania wykazują, że zimne kąpiele pozwalają zmniejszyć objawy astmy i bólów reumatycznych.


Zauważyłeś na swoim przykładzie pozytywne efekty zimnych kąpieli?


- Przede wszystkim lepiej sobie radzę z niską temperaturą oraz prawie nie zapadam na przeziębienia. Morsowanie wpływa też na moje dobre samopoczucie.


Jakie zajęcie „mors” ma latem? Może kriokomora?


- Po sezonie dalej można brać zimne prysznice i kąpać się w Śmieszku. Kriokomora także jest dobrym pomysłem, zwłaszcza że w Żorach taka jest. W imieniu MorsTorpedy zapraszam nad Śmieszek.


Dziękuję za rozmowę!

Rozmawiała Wioleta Kurzydem

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.