zamknij

Wiadomości

Ciągle nie zapadł wyrok w sprawie prezydenta

2012-11-30, Autor: mk
Im więcej przesłuchań tym sprawa okazuje się coraz bardziej zawiła. Wczoraj w Sądzie Rejonowym w Żorach odbyła się kolejna rozprawa prezydenta Waldemara Sochy.

Reklama

Sprawa ciągnie się już od zeszłego roku, kiedy to agenci CBA donieśli do prokuratury o nieprawidłowościach w oświadczeniach majątkowych prezydenta miasta. Ostatecznie przedstawiono mu trzy zarzuty.

Czy prezydent zaniżył wartość działki? Zataił fakt posiadania pewnej sumy pieniędzy i działki z domem?

 

Udzielić odpowiedzi na te pytania miało pomóc wczorajsze przesłuchanie świadków - byłej żony prezydenta, właściciela spółki z Żor zajmującej się wykonawstwem remontowo-budowlanym, która budowała prezydentowi dom oraz właściciela działki, którą za 95 tys. w 2006 roku kupił prezydent.

 

Sprawa okazuje się jednak zawiła i tym trudniejsza, że dotyczy wydarzeń sprzed kilku lat. Ważna jest chronologia wydarzeń, co do których świadkowie sami nie są pewni.

 

I tak świadek, właściciel działki nie potrafił się zdecydować, czy odebrał od prezydenta całą zapłatę za nieruchomość u notariusza, czy przed podpisaniem aktu notarialnego. Wczoraj natomiast pojawiła się też trzecia wersja - u notariusza dostał 30 tys. zł, a resztę później.

 

Ostatecznie świadek uznał, że najbardziej prawdopodobna jest wersja druga. Zeznał również, że prezydent powiedział, że musi "załatwić" resztę pieniędzy. Jest to istotne, bo chodzi o ustalenie, czy prezydent pożyczył pieniądze od przebywającej w USA siostry.

 

Następnie sąd przesłuchał właściciela spółki, która budowała prezydentowi dom. Prokuratura doszukała się nieprawidłowości w zapisach księgowych firmy, co miało konsekwencje skarbowe. Zdaniem świadka takie błędy zdarzają i winą obarczył biuro rachunkowe.

 

Przypomnijmy, że była to już trzecia rozprawa w tej sprawie. Na wcześniejszych prezydent tłumaczył się z przedstawianych zarzutów oraz przesłuchano urzędniczki zajmujące się weryfikacją oświadczeń majątkowych.

 

Kolejna odbędzie się w styczniu przyszłego roku. Niewykluczone, że wtedy też zapadnie wyrok.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (5):
  • ~minges 2012-11-30
    13:35:40

    0 0

    Ktoś po prostu wcześniej rozpoczął kampanię wyborczą, tylko pod nazwą "znajdziemy haki na Sochę". Wstyd stosować takie zabiegi, ale cóż... w polityce jak w dżungli...

  • ~adammaciek 2012-12-01
    23:50:31

    0 0

    Pan prezydent wszystko zdążył wszystko ustawić hehhehehe przekupstwo i korupcja w pełnym wydaniu jak seriale w tv

  • ~TrueZory 2012-12-02
    08:38:21

    0 0

    Mam parę pytań:
    1. Skoro sprawa jest tak oczywista dla prezydenta i jak zwykle nic takiego się nie stało, to w jakim celu wynajmuje aż trzech obrońców, z czego co najmniej jeden to adwokat z tzw. górnej półki finansowej - chyba jeden z najdroższych w Polsce?
    2. Jaka to firma z terenu Żor oraz jakie biuro rachunkowe budowały dom prezydenta? Dziwnym trafem, akurat w tym wypadku biuro rachunkowe popełniło błędy mające konsekwencje skarbowe! Ktoś ma może taką wiedzę? Moglibyśmy dowiedzieć się, czy na przykład te firmy nie uczestniczyły zbyt często w inwestycjach miejskich w trakcie zdecydowanie zbyt długiej prezydentury Waldemara Sochy.
    3. Jeżeli rzeczywiście prezydent pożyczył pieniądze od kogokolwiek, to rozumiem, że zgłosił to w ciągu 14 dni we właściwym urzędzie skarbowym? Nawet jeżeli to była siostra. Ciekawe jest zeznanie tego kogoś, kto stwierdził, że prezydent musiał "załatwić" kasę.
    4. Do minges. Czym to pan prezydent Socha różni się od innych, zwykłych obywateli? Ano tym, że jego dochody i operacje finansowe mają być transparentne i przedstawiane w oświadczeniach majątkowych. Gdyby tak było od początku do końca wszystko w porządku, to wszystkie siedem zarzutów zostałyby wycofane i nie byłoby żadnej sprawy w sądzie. Jeżeli jest proces, to znaczy, że nie wszystko jest oczywiste, choć udowodnić winę trzeba. Kto Twoim zdaniem szuka tych haków?

  • ~hernzlasu 2012-12-04
    10:08:47

    0 0

    @truezory. Cóż Waldemar Socha tym różni się od zwykłego obywatela, że za zwykłym obywatelem nie łaziłoby przez pół roku CBA, usiłując znaleźć wielką aferę. Jakby Socha był zwykłym Kowalskim, to w najgorszym wypadku urząd skarbowy, gdyby dopatrzył się błędów w papierach, to by go do wyjaśnienia wezwał.

  • ~żorzaninek 2012-12-04
    19:16:28

    0 0

    ciekawe jak się skończy ta sprawa

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.