zamknij

Wiadomości

Ostatni spacer na działkę. Umierał w samotności

2021-07-28, Autor: Aleksandra Bienias

Nikt nie spodziewał się, że ten poranny spacer na działkę będzie ostatnim. Potem już tylko sygnał karetki, pogrzeb, żałoba. I żal, że reakcja przyszła tak późno.

Reklama

Ostatni spacer na działkę

19 lipca przyniósł rodzinie pana Bronisława łzy i złamane serca. Tego dnia 73-letni pan, jak zawsze zresztą, zabrał swojego psa i wyszedł na działkę przy ulicy Traugutta:

- Tata szedł na działkę, miał psa i torby, jedną ze zgniecionymi puszkami zebranymi w parku Cegielnia, gromadził je, sprzedawał i kupował rzeczy na działkę - wspomina jego córka.

Nikt nie spodziewał się, że pan Bronisław nie wróci już do domu:

- Na osiedlu 700-lecia usiadł na ławce, żeby odpocząć w drodze na działkę, około 9 rano. Z relacji sąsiada z działek wiemy, że siedział tam przed 9 i sąsiad chwilę z nim porozmawiał, wysiadając z samochodu - przekazuje pani Anna.

Wtedy jej ojciec musiał się źle poczuć, świadkowie relacjonowali naszej rozmówczyni, że powoli osuwał się z ławki, by wreszcie nieprzytomnym upaść na ziemię.

Wielki żal

Z relacji córki wynika, że ludzie obojętnie mijali leżącego na ziemi pana Bronisława:

- W międzyczasie przechodził tamtędy człowiek w wieku około 40, w stanie wskazującym, który zapytał dlaczego nikt nie wzywa pomocy, bo ludzie mijali tatę obojętnie. Dopiero ten przechodzień zadzwonił po pogotowie. Opowiadał mi, że ludzie mówili, że to na pewno pijany, skoro tak leży. Nikt nie podszedł, nie sprawdził, nie zapytał - dodaje pani Ania.

W miejscu, którym zmarł pan Bronisław dziś pali się znicz a na drzewie wisi serce:

laweczka_zory

Pomyśleli, że jest pijakiem - mówi córka

Karetka jechała z Pawłowic, gdy dojechała na miejsce, na reanimację było za późno.

- Ratownicy nie zdążyli nawet użyć defibrylatora. W notatce wpisali godzinę 9.50. Gdyby ktokolwiek zareagował wcześniej, pobiegł po pomoc, sprawdził puls, cokolwiek - może by się udało - mówi rozżalona.

Na miejscu pojawili się również policjanci, którzy w całej tej tragedii okazali się ogromnym wsparciem.

- Nasi policjanci pojawili się na miejscu zdarzenia, w momencie kiedy przy zmarłym były już służby medyczne. Świadkowie, których tam spotkaliśmy, tłumaczyli, że byli przekonani, że to jest osoba bezdomna, bo obok pana leżała reklamówka z pustymi puszkami - opisuje to zdarzenie asp.szt. Łukasz Chmielecki.

I jednocześnie dodaje:

- To nie jest niestety żadne tłumaczenie. Każdemu należy się pomoc.

Przechodnie uznali, że pan Bronisław jest osobę bezdomną. To jak się okazało, przekreśliło jego szanse na pomoc.

- Niestety tato został oceniony przez przechodniów jako pijak, nie wart uwagi. Miał przy sobie psa i torby, szedł na działkę, miał przy sobie puszki - segregował odpady, zbierał surowce wtórne, sprzedawał i kupował sobie rzeczy na działkę. W drugiej torbie miał pojemniki na owoce itp. Być może wg przechodniów stary, szczupły człowiek z psem i torbami, to pijak - a nie schorowany emeryt, który jak co rano szedł na działkę - dodaje Pani Ania.

Córka zmarłego: chciałabym, żeby ludzie reagowali

Nasza rozmówczyni zwraca uwagę na ważną kwestię:

- Chciałabym, żeby ludzie reagowali. Jeśli nie wiedzą jak sprawdzić czynności życiowe: kontakt, oddech, puls, czy nie potrafią ułożyć w pozycji bezpiecznej, zabezpieczyć nieprzytomną osobę przed uduszeniem, to niech dzwonią po pogotowie lub policję i biegną do najbliższego sklepu, banku, przychodni, ludzi - zrobią cokolwiek. Liczy się każda sekunda. Być może czasem wystarczy tylko zapytać, czy ktoś siedzący na krawężniku czy leżący na ulicy potrzebuje pomocy, może wystarczy szklanka wody i telefon do kogoś z rodziny. Najgorsza jest obojętność - apeluje.

Kieruje również szczególne podziękowania do policjantów:

- Bardzo pomogła mi policja. Zasłonili tatę i zostali ze mną do przyjazdu lekarza o 11.30 i zakładu pogrzebowego. Zaopiekowali się mną w najbardziej dramatycznym momencie życia - dodaje.

Ważny apel ratownika medycznego: Nie czekaj! Ratuj!

W sytuacji takiej, jak ta kluczowa okazuje się rola świadków zdarzenia. Czy wszyscy wiemy, jak się wtedy zachować?

-  Według najnowszych wytycznych z 2021 roku pierwszą czynnością, którą powinniśmy zrobić, jest zapewnie bezpieczeństwa sobie. To jest podstawa udzielania pierwszej pomocy - wyjaśnia strażak i ratownik medyczny.

Następnie:

- podchodzimy do osoby poszkodowanej

- sprawdzamy czy osoba reaguje na wezwanie, dotyk (np. przez potrząśnięcie za barki)

- sprawdzamy oddech, odchylamy głowę do tyłu, ucho przykładamy w okolice ust i nosa poszkodowanego, wzrok kierujemy w okolice klatki piersiowej

- jeśli poszkodowany nie reaguje, nie oddycha - WZYWAMY ZESPÓŁ RATOWNICTWA MEDYCZNEGO, następnie:

* zasada: NIE WIDZĘ - NIE SŁYSZĘ - NIE CZUJĘ, nakazuje nam rozpoczęcie resuscytacji krążeniowo- oddechowej, w czasie której: splatamy ręce, kładziemy je na środek klatki piersiowej, wykonujemy 30 uciśnięć następnie dwa wdechy ratunkowe.

Ważne: Jeśli nie posiadamy maseczki ratunkowej, a obawiamy się zakażenia możemy ograniczyć się do wykonania uciśnięć. Niemniej jednak warto zaopatrzyć się w takie maseczki i zadbać o to, by na stałe były one elementem wyposażenia apteczki w samochodzie.

Nie bójmy się reagować!

Nasz rozmówca wskazuje również, że nie należy się obawiać, że możemy poszkodowanemu naszym działaniem wyrządzić krzywdę, dużo większym zagrożeniem dla jego zdrowia i życia jest nasz brak reakcji:

- Bardzo często podczas resuscytacji dochodzi do złamania żeber bądź mostka i ratujący z tego tytułu nie ponosi żadnych konsekwencji. Rzecz ma się inaczej jeśli nie przystąpimy do udzielenia pomocy, wtedy grozi nam nawet do trzech lat więzienia - młodszy ogniomistrz Wojciech Wróbel.

Prawo to reguluje art.162 §1 Kodeksu karnego, który mówi:

Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Oceń publikację: + 1 + 72 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy pójdziesz na wybory samorządowe?



Oddanych głosów: 39