zamknij

Biznes

Projektant Muzeum Ognia przekonywał młodzież, że „praca może być pasją”

2015-03-25, Autor: Wioleta Kurzydem
Kolejna odsłona przedsięwzięcia dla młodych z Żor „Bo praca może być pasją” za nami. Tym razem, o pracy nad projektem pawilonu wystawienniczo-promocyjnego na Hulokach oraz o tajnikach zawodu architekta opowiadał Oskar Grąbczewski z Pracowni OVO Grąbczewscy.

Reklama

Spotkanie z Oskarem Grąbczewskim odbyło się w ramach cyklu „Bo praca może być pasją”, który jest skierowany do uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Inicjatorem projektu jest Adam Zdziebło, senator RP i Powiatowy Urząd Pracy w Żorach. Miesiąc temu, na inauguracji przedsięwzięcia, młodzież wysłuchała historii Iwony Krupy, trenerki UKS „Czwórka” Żory.

W poniedziałek uczniowie klas 2 i 3 szkół ponadgimnazjalnych mogli poznać tajniki pracy architekta. Oskar Grąbczewski z Pracowni OVO Grąbczewscy przybliżył im historię powstania otwartego w ubiegłym roku Muzeum Ognia, opowiadając tym samym o nowoczesnej architekturze i drodze, jaką pokonał wraz z żoną Barbarą (również architektem) od powstania koncepcji do zakończenia jej realizacji. – W nowoczesnej architekturze staramy się ograniczać gamę używanych materiałów, dlatego też podczas budowy pawilonu wykorzystaliśmy tylko miedź, beton, stal, szkło, kamień – mówił podczas zwiedzania obiektu.

Czy projektując Muzeum Ognia wiedzieli, że projektują „coś wielkiego”? – Od początku zakochaliśmy się w tym projekcie. Projektujemy różne obiekty – domy, budynki użyteczności publicznej, ale w tym przypadku wiedzieliśmy, że to będzie coś wyjątkowego – twierdzi Oskar Grąbczewski. – Oczywiście nie można myśleć już na etapie projektowania, że tworzę teraz coś wyjątkowego. Musimy myśleć przede wszystkim o tym, by budynek odpowiadał wymaganiom inwestora – dodaje.

Grąbczewski zaznacza też, że projektując pawilon wraz z żoną mieli świadomość pracy nad wizytówką miasta, którą codziennie będzie oglądać kilkadziesiąt tysięcy ludzi. – Zdecydowaliśmy się na niestandardowe rozwiązania, a pierwsza aprobata naszego pomysłu ze strony władz dodała nam skrzydeł – przypomina.

Na spotkaniu z uczniami obecny był również prezydent Waldemar Socha, pomysłodawca budowy pawilonu na Hulokach. – Zaprosiliśmy do współpracy ambitnych architektów, którzy mieli wizję i zrobili coś, co rzuca się w oczy. Mam nadzieję, że ten obiekt się sprawdzi. Że za kilkadziesiąt lat ktoś powie – ten obiekt jest wyjątkowy – przyznaje Waldemar Socha. – Ambitna, niezwykła architektura kosztuje więcej. A my chcieliśmy zrobić obiekt, który będzie pasował do naszego miasta i stanie się symbolem Żor. By nasze miasto kojarzyło się z miejscem nowoczesnym, które nie boi się wyzwań. Jestem przekonany, że ten eksperyment warto było podjąć – dodaje.

Młodzież mogła również porozmawiać z architektem. Dowiedzieli się, jakie cechy charakteru powinny posiadać osoby myślące o pracy w tym zawodzie. – Architekt musi też wyróżniać się szeroką wiedzą ogólną czy umiejętnością kierowania pracy wykonywanej przez kilkadziesiąt osób – stwierdził O. Grąbczewski.

Zdaniem Ireny Ficek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Żorach, osoby studiujące na kierunkach technicznych zazwyczaj nie rejestrują się w urzędach pracy. – Karierę zawodową rozpoczynają już podczas studiów pracując w biurach projektowych, a po obronie albo tam zostają, albo rozpoczynają własną działalność – mówi.

Dodajmy, że na najbliższych spotkaniach młodzież będzie mogła porozmawiać z Andrzejem Zabieglińskim, wiceprezesem Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej S.A., popularnym kucharzem Remigiuszem Rączką i byłą wicepremier Elżbietą Bieńkowską, obecnie Europejskim Komisarzem ds. Rynku Wewnętrznego i Usług.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.