zamknij

Wiadomości

Żory: młodzież pozostawiła po sobie śmieci i opakowania po lekach w baranowickim lesie

2022-02-22, Autor: Aleksandra Bienias

Kilka dni temu jedna z żorzanek oburzyła się na bałagan, jaki pozostawia po sobie młodzież w baranowickim lesie. Tym razem postanowiła posprzątać sama. Jak się okazało, w stercie śmieci pozostawionych przez nastolatków, znalazła liczne opakowania po popularnych lekach, które nadużywane działają narkotycznie.

Reklama

Pozostawili po sobie śmieci i opakowania po lekach

W ubiegłym tygodniu na profilu żorzanki pojawił się apel skierowany do młodych:

Ten post jest skierowany do żorskiej młodzieży! Moi drodzy te zdjęcia są zrobione dzisiaj w Waszym ulubionym miejscu posiadówek w baranowickim parku. Tak wiem, że to Wy tam przesiadujecie, bo często koło Was przebiegam. Jak Wam się siedzi w tej górze śmieci? Czy w domu i w szkole nikt Wam nie mówił, że to, co po Was pozostaje w tym miejscu, pozostanie dla Waszych dzieci i wnuków, a zwierzętom i naturze najzwyczajniej szkodzi?! Oczywiście zdaję sobie sprawę, że Wy teraz o tym nie myślicie, ale do jasnej cholery jesteście gośćmi tego parku, więc zachowujcie się, jak goście. Sprzątajcie po sobie, bo to nic nie kosztuje!!! Jesteście BRUDASAMI! - napisała Ewa Kałus.

I jak zaznaczyła, tym razem posprząta ona:

Jutro spakuję worek i po pracy pójdę to wszystko wysprzątać. Tak, żeby było pięknie, bo wiosna już puka do lasu, a i jego mieszkańcom nic nie będzie zagrażać. Wciąż przecieram oczy, bo nie mogę dojść do siebie. Ten las sprzątany był na jesień!

Jak postanowiła, tak zrobiła. Kolejnego dnia pojawiła się w parku z workami na śmieci i determinacją godną podziwu.

Teraz to można wiosnę przywitać. Maja mi towarzyszyła. Zajęło nam to 15 minut. Efekt: trzy worki butelek, puszek i opakowań różnistych oraz 1 złoty.

Zwróciła też uwagę na inny, niezwykle ważny problem:

Pośród tego wszystkiego znalazłyśmy tam mnóstwo opakowań po tabletkach pewnego leku!

To lek na kaszel, w dawkach przepisanych przez lekarza, hamuje uciążliwy kaszel, jednak brany w większych ilościach działa jak narkotyk - powoduje stany euforyczne i halucynacje.

Jednocześnie warto dodać, ze działa odurzająco i ma szkodliwy wpływ na organizm młodego człowieka.

Żorzanka wystosowała apel do rodziców nastolatków:

Rozmawiajcie ze swoimi dziećmi, bo te tabletki mogą doprowadzić do zatrucia, a nawet śmierci.

Internauci komentujący post również podkreślają, że należy interweniować:

Uważam, że warto zgłosić to w szkole. Może nauczyciele po feriach przeprowadzą godziny wychowawcze na ten temat. Może szkoła zorganizuje dodatkowe zebrania z rodzicami - Baranowice to mała społeczność, ale mimo to nie wszyscy rodzice mają kontrolę nad tym, co w wolnym czasie robią ich dzieci.

Policja: młodzież szuka substytutów

Na miejsce zadysponowani zostali policjanci, którzy sprawdzili teren pod kątem występowania tam zagrożeń:

Zdajemy sobie sprawę, że młodzież, która nie ma dostępu do narkotyków, a jest gotowa podjąć ryzyko eksperymentowania, szuka ich substytutu w lekach, ogólnodostępnych środkach farmaceutycznych, czy chemikaliach na co dzień używanych w domu - mówi asp. Marcin Leśniak.

Zwraca również uwagę na powszechny problem dostępności dopalaczy, których źródło pochodzenia i skład chemiczny niejednokrotnie jest niemożliwy do ustalenia, co tylko potęguje niebezpieczeństwo.

Nie dalej, jak w ubiegłym tygodniu żorscy mundurowi dokonali kolejnego zatrzymania młodego człowieka posiadającego niebezpieczne substancje:

Do zdarzenia doszło w rejonie Centrum Przesiadkowego Żory. To tam na widok radiowozu dwóch mężczyzn zawróciło i przyspieszyło krok. W trakcie legitymowania jeden z nich wyrzucił na chodnik woreczek foliowy z zawartością białego proszku. 26-latek został zatrzymany i przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Żorach.

Podczas kontroli prócz ponad 0.5 grama „dopalaczy” u mężczyzny znaleziona została waga jubilerska mogąca służyć do porcjowania tego typu specyfików.

Chciałbym tu zwrócić się do rodziców, opiekunów i osób, które towarzyszą nastolatkom. Reagujcie, kiedy dostrzegacie zmianę w zachowaniu młodzieży. Zwróćcie uwagę na irracjonalne, niespotykane dotąd zachowania.

Policjant dodaje również, że szczególnej kontroli powinny podlegać leki, które pojawią się w posiadaniu młodych ludzi, szczególnie zaś te, których nie zakupili dorośli:

Mogą to być powszechnie stosowane leki kupowane bez recepty, ale również medykamenty apteczne. Należy pamiętać, że wszystkie leki brane w nadmiarze są szkodliwe - dodaje.

Warto dodać, że do mundurowych najczęściej nie docierają sygnały o nadużywaniu leków:

Jeśli jednak tak się dzieje, bądź występuje jakiekolwiek inne zagrożenie dla zdrowia i życia człowieka od razu reagujemy - mówi oficer prasowy żorskiej komendy.

Bez podawania nazw

Tu tłumaczymy, dlaczego nie podajemy konkretnych nazw leków, które mogą okazać się niebezpieczne dla młodzieży. Przede wszystkim dlatego, żeby nie służyć „podpowiedzią”, nie dostarczać wiedzy, która w młodym człowieku może uruchomić ciekawość działania takiego środka. Warto jednak podkreślić, że niejednokrotnie są to bardzo popularne i tanie środki dostępne w supermarketach i popularnych drogeriach.

Podobną rolę spełniają użyte w nadmiarze środki chemiczne powszechne w domach, przyprawy kuchenne, czy środki używane w budownictwie.

Paweł Siedlarz: niekontrolowane przyjmowanie leków, często prowadzi do uzależnienia

Niejednokrotnie świadkami dramatów wynikających z nadużywania substancji chemicznych są ratownicy medyczni, którzy, jako pierwsi udzielają pomocy medycznej:

W swojej ponad dwudziestoletniej pracy w zawodzie ratownika medycznego najczęściej mam do czynienia ze stanami zagrożenia życia, do których są dysponowane zespoły ratownictwa medycznego i tu wachlarz tych wyjazdów jest bardzo szeroki. Jeśli mowa o pomoc osobom, w tym dzieciom, młodzieży, czy „młodym - dorosłym”, którzy nadużywają leków, to tendencja w naszym kraju niestety jest bardzo wysoka. Mam na myśli to, że zbyt często i pochopnie, a także nierzadko bezmyślnie nasze społeczeństwo sięga po leki, czemu sprzyja również ich szeroka dostępność bez recepty - mówi Paweł Siedlarz.

I dodaje:

Niestety nasz kraj znajduje się w czołówce, jeżeli chodzi o powszechność przyjmowania leków bez kontroli lekarza i to zjawisko jest dla mnie, jako medyka niepokojące. Dzieci otrzymują je „od ręki” od dorosłych, a potem nierzadko same sięgają do domowej apteczki. Niepokojące jest również to, że robią to coraz młodsi: 13-14-latkowie. Zdarzało mi się niejednokrotnie w mojej pracy pomagać takim pacjentom.

Źle użyte zabijają

Pamiętajmy, że niekontrolowane przyjmowanie leków często prowadzi do uzależnienia i nieprawidłowych nawyków, w najgorszym przypadku do zatruć wymagających hospitalizacji, a nawet śmierci. Przewlekłe używanie ich także do zaburzeń funkcji poznawczych.

To, co można jeszcze zaobserwować to zaburzenia koncentracji, koordynacji ruchowej, czy równowagi. Dodatkowo w połączeniu z alkoholem, co nierzadko ma miejsce w przypadku nadużywania leków, do jeszcze wielu innych dysfunkcji w funkcjonowaniu organizmu, łącznie z zaburzeniami psychicznymi - tłumaczy.

Paweł Siedlarz, podobnie jak żorski mundurowy, podkreśla rolę rodzica, który winien uważnie obserwować dziecko i szczerze z nim rozmawiać.

Wcześniej wspomniałem, że to właśnie dorośli często uczą swoje dziecko nieprawidłowych nawyków. Jeśli nasze dziecko kolejny raz prosi o lek, gdyż boli je głowa, nie może spać, albo jest niespokojne, zastanówmy się i porozmawiajmy z nim, gdyż może okazać się, że problem leży gdzie indziej.

W innych sytuacjach naszą uwagę powinny zwrócić nagłe zmiany zachowania. Kiedy dziecko, dotąd pełne życia i radości nagle „zamyka się w sobie”, unika konfrontacji, „dziwnie” się zachowuje, coraz częściej zgłasza dolegliwości bólowe, powinno nam się zapalić przysłowiowe czerwone światło.

I przede wszystkim:

Każdy rodzic powinien zadbać o to, aby domowa apteczka nie była dostępna dla dziecka, a jej wyposażenie stanowiły naprawdę niezbędne środki.

Ważne, aby wcześnie uchwycić problem

Jeśli jednak zaobserwujemy jakieś niepokojące sygnały, bezwzględnie należy reagować.

W przypadku dzieci i młodzieży nawet jednorazowy incydent eksperymentowania z lekami powinien nas - dorosłych skłonić do podjęcia działań pomocowych dziecku. Jeśli nawet nie jest to jeszcze uzależnienie, profilaktyka zachowawcza nikomu nie zaszkodzi. Ważne, aby problem uchwycić w odpowiednim momencie i nie doprowadzić do jego pogłębienia, bowiem to co dla nas dorosłych bywa błahostką, dla dziecka może stanowić ogromne obciążenie - przekonuje ratownik medyczny.

O pomoc warto zwrócić się do lekarza pierwszego kontaktu, np. w sytuacji, gdy nasze dziecko często zgłasza ból, bezsenność, niepokój - w celu wykluczenia chorób, bądź ich wczesnej diagnostyki, bądź do specjalisty - psychologa, czy psychiatry.

Najważniejszy w tym wypadku jest czas, gdyż długotrwałe zażywanie leków, czy substancji psychoaktywnych może prowadzić do skutków wymagających dłuższego i szerszego leczenia - uzupełnia.

Oceń publikację: + 1 + 18 - 1 - 4

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.