Ceny biletów MZK pójdą w górę

Wodzisław podziękował temu molochowi, Rybnik dawno już się odłączył. Nie wiem ile Żory dopłacają do MZK, ale na stronie Tu Wodzisław pisało że: "Na organizacji własnej komunikacji Wodzisław ma zaoszczędzić prawie 1,5 mln zł. Gdyby miasto pozostało w MZK organizacja transportu kosztowałaby około 4 mln zł. Tymczasem nowa komunikacja ma kosztować nieco ponad 2mln 650 tys." Skoro Wodzisław nie wpłaci 4 mln zł, to trzeba obciążyć pasażerów. Ja mam całe to MZK w tylnym poważaniu, ale denerwuje mnie to że bilety MZK dotowane przez nasze miasta są droższe niż prywatne przewozy. Na przykład bilet do Jastrzębia na 101 kosztuje 3,60 zł a w niedotowanych Z-11 i Drabasie, na tej samej trasie bilet kosztuje 3,00 zł. W Wodzisławiu bilet ma kosztować 2 zł, a w Żorach ten do 10 minut przejazdu 2,40 zł. Niech się ugryzą we własny zadek. A co nasi radni, jak zwykle bezradni???

@~mieszkaniec, skąd masz takie dane pisząc że "W mijającym roku 2012 Żory z budżetu miasta na działalność komunikacji miejskiej na miesiąc na 1 mieszkańca przeznaczały ok. 3,10 zł, Rybnik ok. 6,66 zł, Jastrzębie ok. 7,92 zł." Skąd są takie dane statystyczne? Nie wiem ile miasto Żory płaci do MZK Jastrzębie, i nie wiem skąd można to wziąć. Może radni mają dostęp do takich informacji, to niech podzielą się z mieszkańcami bo to są nasze pieniądze i to my powinniśmy o nich decydować. Wydaje mi się że to co piszesz to z buta wziąłeś, bo z prostego wyliczenia wynikałoby że Żory płacą do MZK rocznie około 2mln. 300 tys. zł. A Jastrzębie według takich wyliczeń wpłacałoby do swego MZK około 8 mln. 750 tys. zł mając o 30 tys. mieszkańców więcej? Nie wiem czy ty nie jesteś czasem na etacie MZK, wiem że na temat komunikacji miejskiej w Żorach powinna być publiczna dyskusja. Ale przed dyskusją to ja chciałbym wiedzieć coś więcej na ten temat, bo na razie uważam że miasto powinno zrezygnować z MZK Jastrzębie, bo bilety mają droższe niż prywatni przewoźnicy, ZTZ Rybnik też. Bus kosztuje 3 zł a w 52 zażyczył sobie 4 zł. Raz zapłaciłem, ale jak mam jechać do Rybnika to wsiadam do busa, nie tylko dlatego że taniej, ale głównie dla tego że niedotowany, a tańszy.

do ~gestskoczka: bardzo prosto samemu policzyć, kwoty są ok. bo nie będę się bawił w księgowego, wystarczy wejść na strony bip. tam są budżety na rok 2012 i pozycja z nr 600 Transport i Łączność z wyszczególnieniem komunikacja publiczna z odpowiednimi kwotami, które można podzielić przez 12 mies. i ilość mieszkańców, stąd te wyliczenia, jak chcesz możesz być dokładniejszy ale różnica może wynieść tylko kilka groszy w dół lub górę. Nie jestem na etacie MZK, ale uważam że komunikacja miejska powinna wyglądać tak jak w Niemczech, w których często bywam, tam jest jeden bilet który obowiązuje np. na dużą część Brandenburgii na większość środków komunikacji publicznej - cały region a jeden bilet, a dotowana komunikacja powinna być tania dla mieszkańców i dostosowana do ich potrzeb, a nie układana pod wyssane z palca przypuszczenia urzędników. Urząd nie zna potrzeb mieszkańców i chyba nie chce poznać

@nonsens, masz sporo racji pisząc o autobusach kursujących na os. Gwarków. Nie wiem jak dużo ludzi podróżuje tą linią ale z pewnością trzeba by tam zagęścić kursy, nawet dopłacając do nich z budżetu miasta bo Rojanie mają bardzo daleko do centrum. Natomiast kursowanie autobusów po mieście przy tych cenach biletów ... dobre to może dla emerytów, ludzi chorych i leniwej młodzieży, czyli dla tych, co płacą połowę ceny biletu. Za drugą połowę płacimy my wszyscy. Nie chcę mówić o innych, powiem o sobie. Mieszkam na osiedlu, około 3 km od Starego Miasta. Jak mam się udać na Stare Miasto to walę z buta, autobusów i busów jadących z Bajerówki jest bardzo dużo w kierunku centrum, ale jak mam zapłacić za dwa przejazdy, to wolę sobie usiąść i w barze piwko wypić. Popatrz na jeżdżące autobusy po mieście, autobus wypełniony to rzadkość, większość autobusów wozi powietrze. Za to mamy więcej płacić? Budżet mamy jaki jest, w Żorach w 2012 roku oświata pochłonęła niemal 40% wydatków. Zaś w Rybniku to ponad 33% wszystkich wydatków.A na to wielu nauczycieli spogląda z niepokojem. Pyskujesz na prezydenta Sochę, może tego nie wiesz, ale możesz Go odwołać, tak jak odwołali Wronę w Częstochowie, Kropiwnickiego w Łodzi i Koja w Bytomiu. Jak zrobisz to zgodnie z prawem i przekonasz wyborców to jesteś w stanie odwołać prezydenta. Nie mam zamiaru bronić prezydenta, ale zdaję sobie sprawę ze złożoności problemów na takim stanowisku.