zamknij

Biznes

Deputat: co z rekompensatą dla wdów i sierot?

2018-01-17, Autor: tora

Podczas weryfikacji wniosków o wypłatę 10 tys. zł rekompensaty za odebrany deputat węglowy z kwitkiem odesłano wdowy i sieroty po górnikach, którzy nie byli emerytami i rencistami. Platforma Obywatelska grzmi, że PiS dzieli Polaków. Co na to PiS?

Reklama

10 tys. zł rekompensaty za odebrany darmowy węgiel otrzymało już około 190 tysięcy wnioskujących o to świadczenie osób. Jednak na pieniądze nie mają co liczyć osoby, których mężowie i ojcowie nie dożyli emerytury i renty. Tej grupy nie uwzględnia bowiem ustawa z 12 października 2017 roku o świadczeniu rekompensacyjnym.

W reakcji na to 10 stycznia grupa posłów Platformy Obywatelskiej, w tym Krzysztof Gadowski złożyła w Sejmie projekt zmian do ustawy dających rządowi narzędzia do wypłaty 10 tys. zł wdowom i sierotom po górnikach, którzy nie dożyli emerytury bądź renty.

Jak twierdzą parlamentarzyści PO „Prawo i Sprawiedliwość po raz kolejny dzieli Polaków na tych, którym daje się przywileje oraz na tych, którym te przywileje się odbiera. Przykładem tego jest ustawa o świadczeniu rekompensacyjnym z tytułu prawa do bezpłatnego węgla. Ten podział dotyka dziś sieroty i wdowy po górnikach, którzy nie dożyli emerytury i renty. Rząd PiS najpierw dawał wielkie nadzieje, po którym przyszło wielkie rozczarowanie. Obiecaliście a potem oszukaliście wdowy i sieroty.

W świetle kamer obecny Premier, Minister Energii i Posłowie PIS obiecali 10 tys. zł rekompensaty dla wszystkich rodzin górników. Czas zweryfikował te obietnice –sierotom i wdowom, których mężowie i ojcowie zginęli podczas pracy w kopalni to świadczenie się nie należy. Dziś PIS wysyła te osoby do sądów, doskonale wiedzące, że ustawa, którą uchwalili w nocy, w pośpiechu, w ciągu jednego dnia jest zła i nie daje wdowom i sierotom możliwości otrzymania rekompensaty.”

Tymczasem Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii stanowczo zaprzecza, że kogoś celowo pominięto. Wczoraj w Sejmie powiedział, że nie było przeoczenia. - Mam tylko prośbę, aby nie mówić, iż pozbawiliśmy kogokolwiek świadczeń. Było odwrotnie. To my przywróciliśmy częściowo świadczenie odebrane wcześniej nie przez nas - zastrzegł wiceminister.

Grzegorz Tobiszowski przypominał, że podczas prac nad rekompensatami bazowano na trzech projektach ustaw, w tym obywatelskim z 2016 r.). - Mogliśmy uprawnić do rekompensaty tylko tych emerytów, którzy pobierając deputat, utracili go, aby nie mieć problemów z zaskarżeniem przyjętych rozwiązań przez inne branże, albo z narażeniem się na odpowiedzialność za udzielenie niedozwolonej pomocy publicznej – tłumaczył wiceminister.

Jego zdaniem rząd i tak poszedł o krok do przodu w stosunku do złożonych projektów i do grupy objętej rekompensatami dołączył wdowy i sieroty po emerytach i rencistach górniczych, którzy pobierali emeryturę czy rentę, a które im następnie odebrano. Jednak tego warunku nie spełniali czynni pracownicy kopalń, którzy ulegli wypadkowi przy pracy, nawet tragicznemu.

W porozumieniu z wiceministrem Tobiszowskim tematyką zajmuje się też senator Adam Gawęda. Powiedział, że przede wszystkim należy sprawdzić, o jakiej grupie osób jest mowa. - Z SRK miałem informacje o 4 tysiącach osób, z innych źródeł o 30 tysiącach. Więc rozrzut jest spory – mówi senator.

Tłumaczy, że trzeba też ustalić, z jakich powodów tym osobom odmówiono rekompensaty. - Wbrew pozorom nie jest to jednoznaczna sprawa – przyznaje Adam Gawęda. Mogły np. wystąpić sytuacje, w których wdowy górnicze, które pobierały emerytury po mężach ponownie wyszły za mąż i wskutek tego utraciły prawo do świadczenia, albo same zaczęły pracować. Mogły też uzyskać inne odszkodowania. - Musimy to dokładnie przeanalizować, żeby wiedzieć, komu ewentualnie przyznać prawo do rekompensaty za odebrany deputat. Musi tu być zachowana sprawiedliwość społeczna – przyznaje senator. Zbieranie tych informacji powinno wg senatora zakończyć się za kilka tygodni.

Jak się okazuje, wdowy i sieroty to nie jest jedyna grupa, która nie dostała rekompensaty. Prawa do tego świadczenia nie ma też około 12 tys. osób, które jeszcze jako pracownicy kopalń podczas przenoszenia z KW i KHW do PGG utraciły deputat węglowy, a krótko potem przeszły na emeryturę.

- Ze stroną społeczną w każdej ze spółek po pierwszym półroczu będziemy analizować, co można zrobić z tą grupą pracowników w sprawie wypłacenia im rekompensaty – mówił w Sejmie Tobiszowski.

W czasie sejmowej debaty posłowie dociekali też, dlaczego wielu ubiegających się o 10 tys. zł wciąż nie dostało odpowiedzi ze spółek. - Tam, gdzie nie ma odpowiedzi, w miażdżącej większości poproszono wnioskodawców o doniesienie brakujących dokumentów i czas rozstrzygnięcia przesunął się. Nastąpiły już wzmocnienia kadrowe w zespołach obsługujących wypłatę świadczeń, udostępniono infolinię, gdyż wielu wnioskodawców nie potrafi nawet określić, z czym mają problemy formalne i pomagamy im - wyjaśniał Tobiszowski.

Zdaniem wiceministra wszystkich ludzi uważających, że należy im się 10 tys. zł rekompensaty, a z różnych powodów pozbawionych tego świadczenia jest około 40 tysięcy.

Czy uważacie, że wdowy i sieroty po górnikach, którzy nie dożyli emerytury czy renty też powinny mieć prawo do 10 tys. zł rekompensaty?

Oceń publikację: + 1 + 32 - 1 - 17

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Pio Tom 2018-01-17
    09:51:47

    6 2

    https://finanse.wp.pl/wdowy-dostana-podwojne-emerytury-6114… tak...był kiedyś taki pomysł...a to nie jest nawet pomysł tylko wieloletnie zaniedbanie, ponieważ w wielu krajach Europy tak to właśnie się odbywa...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.