Lewica o stanie edukacji: „Nie uczymy się być dobrymi ludźmi”

Zgadzam się z Tobą @jasnypieron jak piszesz: „..tyle, że na zbrojenia wydajemy miliardy, a na edukację grosze”. Też uważam że na zbrojenia wydajemy dużo za dużo. Podobno „historia magistra vitae” – czyli – historia nauczycielką życia. Guzik prawda. Niczego się rządzący nie nauczyli. Cytuję za prof. Widackim: „Budżet państwa polskiego w okresie 1933-1939 wahał się w mizernych granicach od 2,2 do 2,5 mld zł. W sumie w czasie tych 6 lat – ok. 14 mld. Na armię i przygotowania obronne wydano w tymże okresie ponad 6,5 mld” 46 proc wydatków przeznaczonych na obronność, podczas gdy analfabetyzm był w tym czasie był z jednym z najwyższych w Europie, a dostęp do lekarza jednym z najniższych w Europie.

Teraz też wydajemy na żądanie Amerykanów ponad 2 proc. PKB. Te pieniądze zamiast wydawać na amerykański złom (ostatnio czytałem że z 48 amerykańskich F16 tylko 20 proc. jest w gotowości bojowej), lepiej przeznaczyć na oświatę, służbę zdrowia, kulturę i bezpieczeństwo wewnętrzne. Sytuacja geopolityczna jest taka że nie musimy się obawiać ani Niemców ani Rosjan. Amerykanów też nie, pomimo że straszą nas i naciskają na wydatki zbrojeniowe. To ich interes, nie nasz.

@kordula, ja idę tylko na PIS. Bo to partia, która nie dopuszcza wprowadzenia lekcji seksuologii w podstawówkach, partii która jest anty LGBT, anty gender, anty pseudowolnosci gdzie mniejszość chce narzucić swoje racje większości. PIS broni kościola, ostoje wartości. Broni rodziny. A 500 plus tak się kręci ekonomicznie, że w formie podatków wraca do państwa. No jedynie powoduje inflacje. Ale kto zna podstawy ekonomii to wie, że największym wrogiem gospodarki jest deflacja a nie inflacja.

Powinien być rozłam kościoła od polityki tak jak to jest w normalnych krajach. No ale cóż jak faszyści rządzą to tak jest! Kościół ich broni, gada z ambony o polityce zamiast zająć się swoimi sprawami. A partia rządząca ich popiera, daje im pieniądze.

@agel. Każdy ma prawo głosować na kogo chce. Chcesz głosować na PiS, Twój wybór i ja to szanuję.
Ale jak to motywujesz tym że to „partia, która nie dopuszcza wprowadzenia lekcji seksuologii w podstawówkach,”; „PIS broni kościola, ostoje wartości. Broni rodziny.”, to się z Tobą i takim prawicowym poglądem zgodzić nie mogę.

„Wychowanie seksualne” Ja chodziłem do szkoły podstawowej w latach 60 ubiegłego wieku. Nie było tam wychowania seksualnego. Wydaje mi się, że młody człowiek jest ciekawy wszystkiego, o seksie również chciałby wiedzieć, a skoro to „zakazany owoc”… Wychowania seksualnego uczyłem się w bramie od starszych chłopaków, chodziliśmy podglądać „zakochane pary” na obrzeża parku, w łaźni miejskiej mieliśmy znane sobie punkty gdzie można było podglądać w kabinach. Potem z tego wyrosłem, ożeniłem się, miałem własne dzieci. Ale jak dzieci były w wieku ciekawości seksu, ja nie potrafiłem z nimi o tym rozmawiać. Moje wnuczki teraz rozpoczynają edukację szkolną. Uważam, że edukacja seksualna jest ważniejsza od nauki religii. Ale jest to moje zdanie i nie próbuję tego narzucać innym.

Co do Kościoła, który „jest ostoją wartości i broni rodziny”, to uważam że to pic na wodę. Bo Kościół jest ostoją wartości tylko wygenerowanych przez siebie, innych nie szanuje. Natomiast co do Kościelno-PiSowskiej akcji „niedziel dla Boga i rodziny” w walce z handlem w niedzielę wyłazi fałsz i obłuda. Gdyby chcieli robić to uczciwie, to traktowaliby wszystkich ludzi równo. Wiadomo że niektórzy muszą pracować w niedziele i święta, oni nie mają rodzin? Czym różni się kasjerka z Biedronki od kasjerki z Żabki czy ze stacji benzynowej – one nie mają rodzin? A policjant, strażak, cy ratownik medyczny, nie wspomnę tu o pracownikach w komunikacji, kinach czy teatrach.
Gdyby pisowsko-kościelni chcieli traktować wszystkich równo w ramach hasła „niedziela dla Boga i rodziny”, to wprowadziliby ustawę zapewniającą co najmniej dwie niedziele wolne w miesiącu dla każdego pracownika.

Zgodzę się z Tobą że: „wrogiem gospodarki jest deflacja a nie inflacja.” ale bez przesady, bo pamiętam czasy, jak byłem multimilionerem co miesiąc.

Uważam, że rządy obecnej władzy są szkodliwe. Głównie chodzi mi o te patologiczne rozdawnictwo. Jeszcze nigdy w historii żaden kraj nie doszedł do dobrobytu przez szastanie pieniędzmi. Te 500 + może i jest w dobrej intencji, na dzieci nie ma co żałować, ale czy na pewno trafiają zawsze na dzieci, czy na fundusz alkoholowy dla co poniektórych? Po drugie to całe zamieszanie z LGBT, to burza w szklance wody. Ile w społeczeństwie jest ludzi o orientacji homo- bi- czy transwestytów? 4% 5%? Tacy są niebezpieczni? To media i politycy , którzy zlecili mediom zrobili taką burzę, że ludzie LGBT są dyskryminowani. Nie mam nic przeciwko nim, dopóki nie robią sztucznego zamieszania i nie afiszują się z tym dla celów politycznych często. Niestety to jest kolejna przedwyborcza gierka, ale lewica obrała złą taktykę, bo elektorat LGBT to mały procent wyborców. Nie popieram też nagonki na ludzi z LGBT, brak tolerancji to nasza narodowa wada. Dla mnie to paranoja, żeby tęcza kojarzyła się w tym kraju negatywnie, jeszcze 10 lat temu tak nie było. Zresztą wolę tęczową mafią od czarnej, choćby ze względu na pozytywne kolory ;)

Trzymaj się agel, pa i powodzenia

Ostro bronisz Faszystów widzę!

HAHHA
:-* :-* :-* :-*