zamknij

Wiadomości

Ludzie z pasją: „Nie było łatwo, ale było warto walczyć”

2017-10-08, Autor: wk

Ponad 50 lat mieszka już w Australii, a niezmiennie dba o środowisko w Polsce. Człowiek-legenda, Mira Stanisławska-Meysztowicz o swojej miłości do ekologii opowiedziała żorskiej młodzieży.

Reklama

Mira Stanisławska-Meysztowicz – działaczka ekologiczna, założycielka i była prezeska Fundacji Nasza Ziemia we wtorek spotkała się z młodzieżą Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Żorach. Opowiedziała o początkach zainicjowanej przez siebie w Polsce akcji „Sprzątanie świata”. Projekt realizowany jest nieprzerwanie od 1994 roku. – W życiu nie myślałam, że będę robić w Polsce akcję. Chciałam tylko o niej [Clean up Australia – przyp. red.] trochę powiedzieć, zainicjować, a przyszło mi ją koordynować – przyznała szczerze.

Jak wspomniała, w pierwszej akcji wzięło udział 1,5 mln osób. Panią Mirę wyróżnia jej pełne optymizmu i wiary podejście do życia. – Zawsze jest dobry dzień, by coś zacząć. W 1994 r. powstała od razu Fundacja Nasza Ziemia. Nie było łatwo, ale było warto walczyć. Moje życie zawsze było ciekawe, zawsze stawiałam sobie kolejne wyzwania – powiedziała uczniom i zdradziła też, jak wygląda jej codzienność dzielona między Polskę i Australię. – Mieszkają tam ludzie o ponad stu narodowościach, nie ma żadnych enklaw i żyjemy w przyjaźni. Choć urodziłam się i kocham Polskę, to Australia jest moim domem – dodała.

Młodzież mogła również zadawać pytania. Ciekawiło ich, czy przez te 23 lata Polska się zmieniła. – Bardzo się Polacy poprawili. Jestem zadowolona. Dzieci i młodzież są inne. Jest czyściej i ładniej. W ogóle sobie marzę, że już wkrótce nie trzeba będzie przeprowadzać sprzątania świata – mówiła. – Inicjując akcję marzenia miałam duże, ale nie pomyślałam faktycznie, że będę sama to robić. Jednak te sceptyczne nastawienie ludzi dookoła mnie do tego projektu sprawiło jedno – powiedziałam, że się da i koniec. Trzeba było tylko wskazać ludziom drogę, zachęcić ich. Powiedzieć też, by nie śmiecili i swoje śmieci zabierali do domu. Jest dobrze, ale wciąż jeszcze może być lepiej! – dodała.

Na co dzień Pani Mira mieszka w Australii. Już jakiś czas temu zrezygnowała z zarządzania Fundacją Nasza Ziemia, którą założyła, lecz jest w bieżącym kontakcie i nadzoruje jej prace. Nie spoczywa też na laurach. – Jak jestem w Polsce, to pochłaniają mnie spotkania z młodzieżą i dorosłymi. A w ogóle, to wcielamy w życie mój nowy pomysł na „męskie shopy”, czyli miejsca dla mężczyzn, którzy są na emeryturze, nie mają celu w życiu, hobby. Chcemy ich wyciągnąć z domu, czymś zająć, może pomajsterkować. Świetnie działają już takie miejsca w Warszawie i Słupsku. Wrocław mówi, że założy. Rozmawiam z Katowicami. Byłoby dobrze, gdyby takie „męskie shopy” powstały też w Żorach czy Rybniku – dodała.


Akcja Sprzątanie świata została zapoczątkowana w 1989 w Australii. Obecnie odbywa się w 130 krajach świata - ma na celu wpojenie dzieciom i młodzieży szacunku dla środowiska naturalnego. W ramach akcji w Polsce co roku zbiera śmieci ok. dwóch milionów wolontariuszy.

Działania Miry Stanisławskiej-Meysztowicz znalazły uznanie u władz państwowych: w 2001 została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski). W 2002 została uhonorowana Orderem Uśmiechu. Została uznana Człowiekiem Roku 2004 Polskiej Ekologii. [źródło: Wikipedia]

Od Redakcji: pełna relacja ze spotkania w ZSO ukaże się w filmowym wydaniu Eko-Serwisu pod koniec października na portalach tuŻory.pl i Rybnik.com.pl.

Oceń publikację: + 1 + 4 - 1 - 5

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęsliwy w Żorach?




Oddanych głosów: 1066