PP: Sparta Żory pokonuje Naprzód II Rydułtowy

Już od pierwszego gwizdka meczu Spartanie ruszyli do ofensywy, ale pierwsza klarowna sytuacja pojawiła się dopiero w 7’, gdy Figołuszka trafił z dogodnej pozycji w Svintsitskyiskiego. Chwilę potem dokładnie tak samo uderzył Szotowicz, a w kolejnej akcji doświadczonego bramkarza Naprzodu rozgrzał Winkler po akcji z rzutu rożnego. W 14’ sędzia Janecki już odgwizdywał jedenastkę po faulu na Brychliku, gdy dostrzegł sygnalizację swojego asystenta pozycji spalonej. Z minuty na minutę napór Sparty rósł. W 16’ Figołuszka nie sięgnął piłki po wrzutce Winklera. Chwilę potem rajd Szotowicza zakończył strzałem Brych, który został jednak zablokowany. Dwie minuty później Szoto wykorzystał błąd obrońcy gospodarzy, ale wspólna kontra z Figo zakończyła się nieporozumieniem ofensywnych graczy. Kolejna akcja to dalekie wyjście Tarasiewicza, który wypuścił w bój prostopadłym zagraniem Wenglorza. Uderzenie nwahadłowego obronił jednak pewnie Svintsitskyi. Ukraiński golkiper uratował swój zespół od utraty gola także w 30’, gdy Brych wszedł w pole karne, odegrał piłkę do Szotowicza, który uderzył po długim słupku. Svintsitskyi czubkiem buta wybił futbolówkę na rzut rożny. Młoda ekipa z Rydułtów bardzo umiejętnie się broniła, a gdy pojawiła się okazja, ruszyła z zabójczą kontrą. Rajd lewą stroną przeprowadził Wajner, który następnie złamał akcję do środka i tylko dzięki opanowaniu Hejdukowskiego Sparta nie straciła gola. Gra przeniosła się błyskawicznie na drugą połowę boiska, gdzie Wenglorz zagrał w pole karne do Brychlika. Napastnik uderzył potężnie, ale ponad poprzeczką. W 38’ idealnie na szósty metr dośrodkował Drobot, ale Wenglorz zbyt lekko uderzył piłkę, która padła łupem bramkarza Naprzodu. Ostatnią okazję na gola w pierwszej połowie miał Figołuszka, ale jego strzał w długi róg również obronił Svintsitskyi.

Drugie 45 minut rozpoczęło się tak, jak zakończyła pierwsza połowa. Wenglorz ruszył prawym skrzydłem, urządził slalom w polu karnym, ale zatrzymał się na bramkarzu gospodarzy. Zachęcani przez Svintsitskyiego zawodnicy Naprzodu ruszyli odważniej do przodu i wywalczyli rzut wolny. Uderzenie z 25 metrów Jaśkiewicza ożywiło kibiców Naprzodu, ale jedynie otarło poprzeczkę bramki Sparty. W odpowiedzi Drobot zagrał kluczowe podanie do Brychlika, ale strzał z bliska napastnika jakimś cudem ponownie wybronił golkiper z Ukrainy. W 57’ Svintsitskyi jednak był już bezradny – dwójkowa akcja Brych – Wenglorz zakończyła się strzałem tego ostatniego. To uderzenie bramkarz jeszcze sparował, ale wobec dobitki Brycha był już bez szans. Nie minęło jednak pięć minut, a ciężko wypracowane prowadzenie zostało zniwelowane przez gospodarzy. W środkowej części boiska do bezpańskiej piłki wystartowało dwóch graczy, ale to Czekała był minimalnie szybszy. Uderzył futbolówkę tak, aby oddalić niebezpieczeństwo jak najdalej od swojej połowy, a zdobył być może bramkę życia. Piłka niesiona przez mocny podmuch wiatru zaskoczyła stojącego na jedenastym metrze Hejdukowskiego i wpadła w samo okienko bramki Sparty. Było zatem 1-1 i mecz rozpoczął się od nowa. Po kwadransie bicia w rydułtowski mur ekipie z Żor udało się go w końcu skruszyć. Gałecki, który zajął pozycję Brycha w środku pola rozruszał ofensywę i to on zagrał idealnie z lewego narożnika pola karnego do wbiegającego środkiem Szulika. Zawodnik przyjął piłkę, popatrzył gdzie jest bramkarz i z zimną krwią płaskim strzałem wyprowadził Spartę na prowadzenie. Utrata gola podłamała chyba młodych graczy Naprzodu, gdyż już do końca mecz przebiegał pod kontrolą Spartan. Ożywienie w żorskiej ofensywie dał też wprowadzony do gry Knap. Najpierw po rajdzie dograł on piłkę do Gałeckiego, którego podkręcony strzał nieznacznie minął okienko bramki Svintsitskyiego. W 43’ kolejny rajd Knapa został skasowany tuż przed polem karnym. Na zakończenie meczu czerwoną kartkę otrzymał za drugi kartkowany faul Jaśkiewicz.

Sparta wygrała, a zwycięstwo było jak najbardziej zasłużone. Trzeba było je jednak wyszarpać i wielkie słowa szacunku dla rydułtowskiej młodzieży za podjęcie walki. Dla Spartan gratulacje za przełamanie w trudnym spotkaniu i wywalczenie awansu do III rundy Pucharu Polski, w której zmierzymy się z Borowikiem Szczejkowice. Jednocześnie z tymi rozgrywkami pożegnał sie KS Baranowice-Żory. Druga drużyna z Żor uległa Wichrowi Wilchwy 4:0.

Naprzód-23 II Rydułtowy – Sparta Żory 1-2 (0-0)

57’ Brych (as. Wenglorz) 0:1, 62’ Czekała 1:1, 78’ Szulik (as. Gałecki) 1:2

SKŁADY

NAPRZÓD: D.Svintsitskyi - Piontek, Kośmider, Kubiniok (65’ Wrona), Czekała - Plutka (65’ Barciok), Jaśkiewicz - Szlachta (55’ J.Svintsitskyi), Szulczyk (55’ Szymiczek), Kłosek, Wajner

SPARTA: Hejdukowski – Winkler, Drobot, Gałecki, Tarasiewicz – Parma (78’ Dziubecki), Brych (68’ Karwot), Brychlik - Wenglorz, Figołuszka (66’ Knap), Szotowicz (46’ Szulik)

nie zagrali: Wieczorek – Witkowski, Bochenek, Szymura