zamknij

Biznes

Rewolucja czy informatyczny bubel? Nowy system paraliżuje pracę wydziału komunikacji

2017-11-24, Autor: bf; ww; wk

System CEPiK 2.0 miał ułatwić wymianę informacji między stacjami kontroli pojazdów, a także wyeliminować pojazdy, które zagrażają bezpieczeństwu nad drogach. Efekt jak na razie jest zgoła inny. Żorski wydział komunikacji co rusz musi się zmagać z błędami systemu, a ludzie odprawiani są z kwitkiem. Tak się dzieje w całej Polsce. Lepiej wypadło wdrożenie systemu w stacjach kontroli pojazdów.

Reklama

Paraliż w urzędach

System CEPiK 2.0 (za wdrożenie którego odpowiedzialne jest Ministerstwo Cyfryzacji, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych i inni podwykonawcy) miał m.in. zakończyć proceder lewych przeglądów, czyli wydawanie badań technicznych samochodów bez ich wcześniejszych oględzin. Miał ponadto zbierać informacje o zabezpieczeniach na pojeździe, zajęciu przez organ egzekucyjny, czy zabezpieczeniu majątkowym. Poprzez portal tego systemu klient i właściciel mógł mieć pełną wiedzę na temat konkretnego samochodu.

Data uruchomienia nowego CEPiK-u była przesuwana kilkakrotnie. Zdecydowano, że wejdzie w życie w połowie 2018 roku, ale postanowiono przyśpieszyć ten proces. System zaczął działać na początku poprzedniego tygodnia i spowodował paraliż w urzędach. W kraju jest 400 wydziałów komunikacji, wszystkie one od razu zgłaszały problemy z działaniem systemu.

– Niestety wdrożenie systemu ujawniło liczne błędy i problemy. W odniesieniu do rejestracji pojazdów spowodowało to spadek liczby realizowanych działań o 30 % – przyznaje Waldemar Socha, prezydent Żor. – Pragnę zaznaczyć, że błędy i trudności w załatwianiu spraw związanych z rejestracją pojazdów nie wynikają z winy pracowników rejestracji pojazdów Urzędu Miasta, lecz są konsekwencją niedoskonałości wprowadzonego systemu w całej Polsce, o czym szeroko informują środki masowego przekazu. Do czasu wyeliminowania błędów i pełnego dopracowania systemu należy liczyć się z utrudnieniami i opóźnieniami w załatwianiu spraw w rejestracji pojazdów. Za zaistniałą sytuację, powstałą nie z winy Urzędu Miasta w Żorach, uprzejmie przepraszam i proszę mieszkańców o cierpliwość i wyrozumiałość – dodaje.

Do zmiany systemu trzeba było się przygotować

Wprowadzone 13 listopada zmiany w systemie CEPiK dotyczą również stacji kontroli pojazdów i przeprowadzanych przez nie przeglądów rejestracyjnych. Jeszcze przed rozpoczęciem badania technicznego diagnosta musi zalogować się w systemie CEP i wprowadzić dane samochodu. Również przed badaniem pobierana jest od właściciela pojazdu opłata (98 zł za samochód osobowy). Nie ma też możliwości anulowania wyniku badania technicznego, gdy w pojeździe stwierdzona zostanie usterka. Oznacza to, że nawet przerwane badanie (np. po stwierdzeniu usterki) nie uchroni właściciela pojazdu przed kolejną wizytą na stacji.

Zmiany w systemie CEPiK pozytywnie ocenia Janusz Zientek – właściciel Centrum Diagnostyki Samochodowej Auto-Zientek. - Na pewno nowe przepisy w znacznym stopniu ograniczą patologię w postaci tzw. „turystyki przeglądowej”, czyli poszukiwania przez kierowców stacji, która pozytywnie oceni stan niesprawnego samochodu – ocenia Janusz Zientek.

W poranek 13 listopada media donosiły, że nowy system CEP na wielu stacjach kontroli pojazdów nie działał, a część z nich była w ogóle nieczynna. – Do zmian należało się wcześniej przygotować, m.in. poprzez uzyskanie odpowiedniego certyfikatu i aktualizację posiadanego oprogramowania. Na naszych stacjach, obsługa klientów od rana odbywała się płynnie, odnotowaliśmy tylko krótkotrwałe przerwy w działaniu systemu – informuje właściciel CDS Auto-Zientek.

Czy spotkaliście się z nieprzyjemnościami, które „sprezentował” nam nowy system CEPiK 2.0?

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 8

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.