zamknij

Wiadomości

„Samuelek był narzędziem w rękach Boga, żeby pobudzić ludzi do miłości”. Rybnik opłakuje małego, walecznego chłopca (zdjęcia)

2024-11-16, Autor: bf

To nie tak miało się skończyć. Niestety, doszło do najgorszego. Wczoraj (15 listopada) pożegnano 4-letniego Samuela, małego wojownika, który mierzył się z groźbą chorobą – neuroblastomą. Chłopca pożegnali bliscy i wszyscy ci, którzy walczyli o jego zdrowie. Przynieśli baloniki. Emocje starał się podczas kazania trzymać na wodzy ks. Marek Noras, proboszcz parafii Matki Boskiej Bolesnej w Rybniku.

Reklama

Szczęście było blisko, ale niestety – „ostatnie zdanie” należało nowotworu, który zaatakował ze zdwojoną siłą. Walkę o życie Samuela obserwował i relacjonował portal Rybnik.com.pl od początku zmagań z chorobą. Na naszym portalu również pojawiały się wzmianki o małym wojowniku.

W lipcu tego roku pisaliśmy, że wznowa neuroblastomy i jej przerzuty zdecydowanie utrudniały leczenie. <<Przerzuty i mocniejsza chemia. Trudna walka o życie 4-latka z Rybnika>>Rodzice - Dominika i Adam nie poddali się do końca. Gdy szpital w Barcelonie nie widział ratunku dla ich syna, przenieśli się do Niemiec, by podjąć kolejną próbę leczenia.

Ostatecznie rozprzestrzenianie się guzów nie pozwoliło na, chociażby zahamowanie choroby.

Z góry nierówną walkę przegrywali z tygodnia na tydzień coraz bardziej. Pod koniec października Rodzice poinformowali, że dla ich Samuelka już nie ma ratunku <<Samusiowi już nie można pomóc. Za niedługo odpocznie”. Rodzice są z chłopcem w hospicjum>>

Czteroletni Samuel, o którego życie walczyła niezliczona liczba osób, zmarł tydzień temu »Nie czuje już bólu, strachu i zmartwień. Zmarł 4-letni Samuelek z Rybnika«

Dzisiaj odbył się pogrzeb chłopca. Do kościoła Matki Boskiej Bolesnej w Rybniku przyszła rodzina, bliscy, znajomi, czy wolontariusze. Trzymali w rękach baloniki.

Z kolei ks. Marek Noras, proboszcz tej parafii zapytał się podczas kazania, dlaczego taki maluch musiał cierpieć?

Dlaczego w tak młodym wieku Pan Bóg zabiera maleństwo z tego świata? Nie mam odpowiedzi na to pytanie. Ktoś, kto szuka odpowiedzi znajdzie ją w wielkiej misji Samuelka. Misji trudnej, bo dotyka bólem całą rodzinę. Mały Samuelek miał coś do spełnienia, po Bożemu. My tutaj musimy się zmierzyć ze śmiercią Samuelka – powiedział duchowny.

Zwrócił uwagę na osoby trzymające balony.

Będzie moment, kiedy puścicie je do góry, by on tam w niebie mógł się z nich cieszyć. Mały Samuelek dał ogromną szkołę tutaj ludziom na ziemi w XXI wieku. Ja nie mam Facebooka, ale wiem, że przez osobę małego Samuelka, Pan Bóg docierał do serc dobrych ludzi. Mamy prawo do tego, by prosić Pana o łaskę zdrowia. Właśnie mały Samuel był narzędziem w rękach Boga, żeby pobudzić ludzi do miłości. Dał potężną szkołę życia wielu ludziom – zaznaczył ks. Marek.

Kapłan wczuł się w zmarłego chłopca.

Co by chciał nam dziś powiedzieć mały Samuel? Mamo, tato kocham was. Ciociu, wujku dziękuję, że jesteście w moim życiu. Ja żyję dalej tylko w innym towarzystwie. Dla tych wszystkich ludzi powiedziałby: nie zagubcie miłości, niech ona króluje w waszym sercu. To jest nadzieja, która zawieźć nie może, a jest nią niebo. Po ludzku szukając, nie znajdziemy wytłumaczenia tej sprawy – powiedział ksiądz.

Urna Samuela spoczęła na pobliskim cmentarzu. W niebo wzleciały przyniesione przez uczestników pogrzebu balony.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Który rodzaj pizzy lubisz najbardziej?















Oddanych głosów: 24

Prezentacje firm