zamknij

Wiadomości

Stanął przed sądem za „partacza” i „tajniaka”. W proces włączyła się Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Lokalny aktywista i bloger prowadzący stronę „Jawne Żory” - Dariusz Kos -  został oskarżony o zniesławienie przez prezesa jednej z miejskich spółek po publikacji wpisu, w którym krytykował gospodarowanie funduszami publicznymi w przedsiębiorstwie. Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła swoją opinię przyjaciela sądu w postępowaniu apelacyjnym i podkreśliła interwencyjną rolę mediów obywatelskich i ich znaczenie dla społecznej kontroli władz wszystkich szczebli. 

Reklama

Jest krytyka, jest i proces 

Dariusz Kos redagował stronę „Jawne Żory” (jawnezory.cba.pl), na której publikował informacje dotyczące miasta Żory, w tym dokumenty związane z zarządzaniem spółkami miejskimi (pozyskane m.in. drogą wniosków o dostęp do informacji publicznej). Autor dzielił się we wpisach także opiniami o gospodarności poszczególnych przedsiębiorstw miejskich. 

W sierpniu 2020 roku Dariusz Kos zamieścił na blogu artykuł krytykujący jakość zarządzania jedną z miejskich spółek w kontekście ponoszonych przez nią strat. We wpisie, opierając się na przeanalizowanych wynikach finansowych spółki, krytycznie ocenił ówczesnego prezesa firmy, w tym nazwał go „partaczem” (odnosząc się do zarządzania spółką) i „tajniakiem” (w związku z odmowami udostępnienia informacji publicznej). Prezes w odpowiedzi na tekst wniósł przeciwko Dariuszowi Kosowi prywatny akt oskarżenia o zniesławienie (art. 212 Kodeksu karnego). 

Sąd: „partacz” przekracza ramy krytyki osób pełniących funkcje publiczne 

Sąd Rejonowy w Żorach nieprawomocnie uznał blogera za winnego zniesławienia i skazał m.in. na karę grzywny, a także zarządził podanie wyroku do publicznej wiadomości. Zdaniem sądu określenia użyte przez aktywistę były obraźliwe, przekraczało ramy krytyki osób pełniących funkcje publiczne i nawet wnioski wyciągnięte z przeanalizowanych dokumentów finansowych nie uzasadniały ich użycia.

Po wniesieniu apelacji przez Dariusza Kosa Helsińska Fundacja Praw Człowieka złożyła opinię przyjaciela sądu do Sądu Okręgowego w Rybniku. 

HFPC: wytaczanie spraw karnych w odpowiedzi na krytyczne artykuły wywołuje efekt mrożący 

Helsińska Fundacja Praw Cczłowieka skupiła się przede wszystkim na czterech aspektach sprawy, które ocenione zostały z perspektywy orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i standardów praw człowieka: 

Po pierwsze, bloger wyraził we wpisie swoją opinię, a nie stwierdził fakty. Tymczasem przestępstwo zniesławienia może dotyczyć wyłącznie sformułowania twierdzenia o faktach. Dodatkowo opinia oparta na dostatecznej podstawie faktycznej powinna zostać uznana za dopuszczalną – a za taką należy uznać wypowiedź Dariusza Kosa. 

Po drugie, w odniesieniu do osób sprawujących funkcje publiczne uznaje się, że zakres dozwolonej krytyki jest szerszy niż w przypadku osób prywatnych. Prezes spółki obracającej publicznymi środkami może zostać zaliczony do tej pierwszej grupy. Co więcej, Trybunał dopuszcza posługiwanie się pewną dozą przesady, a nawet prowokacji, celem uwypuklenia zjawisk poddawanych krytyce. 

Po trzecie, tzw. blogom strażniczym powinno się zapewnić wolność od ingerencji w treść przekazu równą tej, z której w demokratycznym społeczeństwie korzystają media profesjonalne. Zwłaszcza na poziomie lokalnym pełnią one bowiem rolę „publicznego stróża” (public watchdog). 

Po czwarte, wytaczanie spraw karnych w odpowiedzi na krytyczne artykuły tworzy niebezpieczeństwo wywołania tzw. efektu mrożącego. W konsekwencji zarówno oskarżony, jak i inne osoby publicznie zabierające głos mogą zrezygnować ze swoich działań w obawie przed narażeniem się na konsekwencje prawne. 

Przestępstwo zniesławienia jako narzędzie ograniczające debatę publiczną 

Sprawa Dariusza Kosa wpisuje się w wiele innych spraw z art. 212 Kodeksu karnego wytaczanych przeciwko dziennikarzom i lokalnym aktywistom. Niedawnym pozytywnym przykładem było uniewinnienie, lecz dopiero po 12 latach batalii sądowych, blogera Łukasza Kasprowicza oskarżonego o zniesławienie byłej burmistrz Mosiny. 

HFPC od lat włącza się w procesy karne i prace legislacyjne, aby prawo karne przestało być wykorzystywane jako środek ograniczania wolności mediów i paraliżowania debaty publicznej w sprawach niewygodnych z punktu widzenia władz. 

Dariusz Kos: na razie tutejsze sądy, są jak białoruskie

- Helsińska Fundacja Praw Człowieka monitoruje wszystkie moje procesy, w których pada oskarżenie z art. 212 Kodeksu Karnego*, za co jestem władzom i prawnikom HFPC ogromnie wdzięczny. Uważam, że jest to konieczne, chociażby dlatego, że składy orzekające w moich sprawach  Sądu Rejonowego w Żorach i Sądu Okręgowego w Rybniku w ustnych uzasadnieniach podkleślały, że dla nich liczy się przede wszystkim przestrzeganie prawa polskiego i jednocześnie nie uwzględniały orzecznictwa  Europejskiego Trybunału Praw Człowieka czy przepisów Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności - mówi Dariusz Kos.

Jak tłumaczy Dariusz Kos samo monitorowanie w tym momencie wydaje się już nie wystarczać, stąd Fundacja uznała za konieczną interwencję poprzez złożenie tzw. opinii przyjaciela sądu.

Zapytaliśmy również naszego rozmówcę czy ma nadzieję na powodzenie apelacji. 

- Oczywiście, że tak. Opinia znamienitych prawników Fundacji stanowi ważny sygnał dla Sądu, jaka jest linia ochrony wolności wypowiedzi w Europie i wskazuje na te obszary, w których dochodzi w tutejszych sądach do jej naruszeń. Mam nadzieję, że Sąd Okręgowy w Rybniku uwzględni stanowisko Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i stanie tam, gdzie stoją europejskie sądy, zamiast dołączać do sądów białoruskich i rosyjskich, aktywnie skazujących obywateli za ich społeczne zaangażowanie i publiczną krytykę władz - podkreślił Dariusz Kos. 

Przypomnijmy, że pierwsza rozprawa odbędzie się już 1 lipca w Sądzie Okręgowym w Rybniku.

*Art. 212.  [Zniesławienie]

Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

 

Oceń publikację: + 1 + 24 - 1 - 7

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~Tomasz Ar 2021-07-17
    16:14:10

    1 1

    Dlaczego redakcja Tu Zory nie napisała jaki jest ostateczny wynik tego procesu? Dlaczego tendencyjnie wspiera przestępcę ?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.