zamknij

Wywiady

„Wielki” książę Władysław. Takiego założyciela Żor nie znaliście

Jaki był książę śląski Władysław, pan na księstwie opolsko-raciborskim?

Z okazji 744. rocznicy nadania praw miejskich miastu Żory, specjalnie dla Czytelników tuŻory.pl, w cyklu „Historia inaczej” pisze Marcin Wieczorek, historyk z I LO im. Karola Miarki w Żorach.



Książe Władysław, postać niezwykła w dziejach Górnego Śląska. Jeżeli szukamy naszych korzeni, to w wieku XIII zwracamy swój wzrok ku jego osobie. Chyba najbardziej może być tożsamy ze swoim dziadem Mieszkiem Laskonogim. Tak jak i on tworzył, a jego tworzywem był otaczający go świat. Świat ten wychodził z puszczy i wyludnionych wojnami oraz wędrówkami ludów ziem. Świat ten nie dotknął nawet mocniej piękna wczesnego średniowiecza, a już słychać było różnorakie języki, śpiewy mnichów, odgłosy karczujących lasy, czy budowniczych świątyń, klasztorów a nade wszystko miast – świata XIII w. Świat Władysława przypominał plac budowy, ruchliwy, niespokojny, coraz bardziej pożądający pieniądza. Młody książę był trzecim, po ojcu i dziadku, władcą Górnego Śląska i jako go określił Wojciech Dominiak, w biografii: „ostatnim władcą Górnego Śląska”1. Ostatnim u początku, ale pierwszym, który przeorał tę ziemię w sposób całkowity, na setki lat.

Młodszy syn Kazimierza, urodzony jak się przyjmuje około 1225 r., prócz brata Mieszka miał jeszcze dwie siostry. Bycie młodszym bratem nie było zapewne faktem, który rodził sobą dalekosiężne skutki. Z jednej strony drugi syn, to kolejny potomek do podziału ojcowskiego spadku2. Choć u Piastów, nikogo nie odrzucano i każdy na mniejszą lub większą skalę zachowywał prawo do swojej części ziem, to jednak Mieszko, już z racji imienia jakie otrzymał na chrzcie, był godnym następcą swego dziada. Władysław więcej czasu spędził z matką i siostrami, a to zapewne był czas gdy matka kształtowała charakter syna, sama wcześnie zostając wdową skazaną na walkę o pozycję w niestabilnym świecie. Imię Władysław, choć dziś badacze nie są zgodni i mogą zachodzić różne źródła jego pochodzenia, było tym, które nosił pradziad -Władysław II Wygnaniec. Choć pozostał postacią dramatyczną, to w pamięci potomków mógł utrwalić się jako pan Śląska, Małopolski (Ziemi Krakowskiej) i zwierzchni książę wśród Piastów. Takie pochodzenie zobowiązywało. Dzieciństwo jednak, dało mu tyle radości, co i żalu oraz niepewności jutra. Nim skończył 5 lat, a zatem gdy jeszcze znajdował się pod ścisłą kuratelą matki, zmarł książę Kazimierz, jego ojciec. Dzieci i wdowa znalazły się w orbicie wpływów najbliższego ich krewnego, kuzyna ojca Henryka I Brodatego, najpotężniejszego ówczesnego Piasta. Żył w jego cieniu, a ambicje, księżnej Wioli i starszego Mieszka tliły się w kręgu monarchii „Henryków śląskich”. Władysław stał się małym mężczyzną, który obserwował i uczył się świata, swego wielkiego krewnego, a także brata oraz matkę, jak skromnego dworskiego otoczenia. Miały lata i choć Henryk I zmarł, to rządził już Henryk II, którego potomność poznała z przydomkiem Pobożny. Nowy pan całego Śląska i władca Krakowa, nie miał już tej ojcowskiej silnej woli, i wieloletniego doświadczenia w polityce, a może bardziej realistycznie spoglądał na swoich krewnych. Pozwolił tak Mieszkowi na sprawowanie władzy, a Władysław z matką znaleźli się daleko w ziemi rudzkiej. Sprawował władzę z matką, a potem sam rządził (w latach 1243-1244) Rudą i Kaliszem, ale daleko od swojej ojcowizny3. Lecz los uśmiechnął się do Władysława. Gdyby nie Legnica i męczeńska śmierć Henryka II oraz choroba jego brata, nie uzyskałby zbyt wiele. Mieszko, zmagając się ze swoją chorobą - czego otyłość była widocznym elementem - nie doczekał się potomstwa i powoli gasnął. Był świadom nieuchronnego końca swej ziemskiej wędrówki. W 16 lat od śmierci ojca, mając zaledwie 21 lat, Władysław miał dosłownie cały świat u swoich stóp. Jak zdarza się nieczęsto, niezwykłe zrządzenie losu zmieniło bieg jego życia. Książę na wygnaniu, bez nadziei na własne państwo, staje się panem sytuacji. Wojciech Dominiak, biograf księcia Władysława napisał: „Naszym zdaniem Opolczyk był człowiekiem konsekwentnym, który uparcie i umiejętnie dążył do celu”4. To chyba najbardziej jemu bliska cecha charakteru.

Ambicja i wojowniczość w pierwszych latach rządów księcia ujawniały się dość często. Władysław planował wielkie księstwo i rozpoczął od próby odzyskania tego co stracił jego dziad na pograniczu morawskim, między rzekami Psiną/Cyną a Opawą. Wojny morawskie z lat 1249-1253 pokazały, że Władysław choć ryzykował, a nawet przegrał w pewnym momencie (zdobycie Raciborza przez wojska biskupa ołomunieckiego), nie stracił zimniej krwi i odzyskał stracony obszar5. Nawet dyplomatyczne działania na arenie międzynarodowej, które były wymierzone w Władysława nie przyniosły mu szkody. Władysław uczył się bycia politykiem, a nie tylko walecznym rycerzem, jak przyjmowała to konwencja epoki. Przypisanie mu przez źródła ruskie braku pomocy przy próbie zdobycia m. in. Opawy6, choć mogą świadczyć o nielojalności, to raczej świadczą o ostrożnym i przemyślanym działaniu, a także traktowaniu swojej polityki jako nadrzędnej, nawet kosztem sojuszników. Była to już nauka umiejętności rządzenia w zmieniających się realiach politycznych. Sojusz z Czechami i udział w wojnie z Węgrami w 1260 r.7, włączył księcia w wielką europejską politykę, efektem tego było uporządkowanie granicy morawskiej8. Władysław niczego tu nie zyskał, ale już wtedy mógł myśleć o innym kierunku działań. Była to kolejna nauka. Jednak, spoglądając przez pryzmat źródeł i oceny księcia w zmaganiach, pojawia się kolejna cecha tego władcy. Na podstawie źródła zwanego „Drugą kontynuacją Kosmasa”, historyk Antoni Barciak wskazał, że czeski kronikarz określił Władysława mianem władcy statecznego i roztropnego. Katowicki historyk dodał, że ów bardzo przychylny opis, był rzadkim zjawiskiem w czeskiej historiografii w odniesieniu do obcych władców, co jeszcze bardziej zdaje się potwierdzać prawdziwość cech charakteru opolskiego księcia9. Kolejne jego cechy charakteru - stateczność i roztropność - będą mu dalej towarzyszyć.

8 maja 1254 r. książę Władysław wziął udział w translacji i procesie kanonizacyjnym biskupa krakowskiego Stanisława ze Szczepanowa. Wydarzenie to nie pozostawało bez wpływu na ideologię panowania Władysława. Trzeba powiedzieć wprost, Władysław był świadom swojej władzy i majestatu. Choć był tylko księciem, budował swój polityczno-dynastyczny wizerunek. Doskonałą analizę przedstawił Borys Paszkiewicz, na podstawie srebrnej monety Władysława wzorowanej na monetach króla sycylijskiego Manfreda, wybijanych w Messynie. Wspomniany autor pisał: „Przedstawiony na monecie Uladizlaus chciał się więc pokazać jako władca z Bożej Łaski (opolskich poddanych nie trzeba było zapewniać o dobrym pochodzeniu ich księcia), patrzący bez lęku w prawdę i dobro. Wymuszony okolicznościami srebrny kruszec monety nie powinien osłabić wymowy symbolu”10. Władysław wpisywał się w świetnie w idę bożego pomazańca, władcy, który naśladuje cesarskie wzorce, jak jego dziad Mieszko I. W tym miejscu ukazuje się wspomniana cecha konsekwentnego dążenia do celu.

Wspomniana moneta księcia może być symbolem propagandowego działania wymierzonego w zdobycie ziemi krakowskiej, ale rozpoczętego już dekadę wcześniej. U schyłku lat sześćdziesiątych Władysław nieco ochłodził swoje relacje z dworem praskim, co zapewne znów szło w kierunku utrzymania równowagi. Mądrość polityczna i roztropność dały o sobie znać i wola samodzielności11.

Krakowska akcja księcia Władysława z roku 1273 różnie bywa oceniana. Swego czasu Borys Paszkiewicz, powołując się na innych badaczy, analizował mając za punkt centralny swoich badań wspomnianą już monetę - brakteat z napisem Uladizlaus (Władysław). Stwierdził, że książę doskonale wyzyskał narzędzie w postaci Wincentego z Kielczy, swego czasu przeora raciborskich dominikanów i jego rolę jako twórcy Żywotów św. Stanisława, biskupa, jak również wprowadzoną w nich ideologię odbudowy państwa oraz symbolikę orła białego12. Konsekwencja i polityczne wyczucie w próbie opanowania Krakowa przyniosło mimo porażki wymierne korzyści. Granica jego państwa wbijająca aż po Tyniec, była najdalszym podbojem księcia śląskiego. Nie dość tego, mimo najazdu na własne ziemie, pozycja opolskiego Piasta wręcz się jeszcze ugruntowała. To do niego zwracali się inni władcy o arbitraż13.

Władysław może uchodzić za władcę wspaniałomyślnego i hojnego, wiernego wobec tych, którzy sami wierności mu dochowali. Gdy Racibórz został oblężony w 1280 r., skuteczna obrona przez mieszczan książęcego miasta, została nagrodzona. Władysław zresztą polubił to miasto w sposób szczególny. Można dodać, że władca doceniał i umacniał miejskość swego księstwa. To niezwykła cecha charakteru. Choć na Śląsku wielu władców miało podobne poglądy w kwestii zakładania miast, Władysław miał wizję. Dziś najczęściej do tego księcia odwołujemy się szukając początków lokacyjnych najstarszych górnośląskich miast. Wojciech Dominiak doliczył się, iż to lokacje książęce za jego długiego panowania (trwało 35 lat) stanowiły najliczniejszą grupę14. Jednocześnie Władysław wspierał akcję lokacyjną, jako suwerenny książę na swoich ziemiach15. Dewocyjna działalność Władysława przejawiała się w licznych fundacjach, tak tych, które odniosły sukces - cystersi, dominikanie oraz franciszkanie, jak i tych, które w księstwie nie zyskały specjalnie dużego znaczenia - benedyktyni i premonstratensi. Pod tym względem był władcą epoki. I to wyróżnia Władysława, był mentalnie nowoczesnym władcą, który znał swoją wartość jako księcia w służbie Bogu i Państwu. Władysław spoglądał na Małopolskę, ale raczej w kontekście budowy swoich wpływów i wpływów idei, za którymi stał, nie był biernym odbiorcą dawnych idei państwowych, a raczej konstruktorem nowych.

Rodzicielstwo to również ważny wątek do opisu postaci16. Czterech synów, z których każdy dożył pełnoletności i objął władzę, czyż na kształt starotestamentalnego Abrahama nie stał się Władysław ojcem narodu? Jego potomkowie różnymi częściami jego państwa rządzili aż do połowy XVII w., czyli jeszcze ponad 350 lat, gdy już polska gałąź rodu była uschnięta od około 250 lat. Małżeństwo i rodzicielstwo było wielkim sukcesem Władysława. Pięcioro dzieci17, to wymowny dowód, iż był władcą, któremu Bóg błogosławił i chronił jego państwo. Spełniły się w nim ambicje stworzenia rozległego państwa, gospodarcza zaradność, pobożność, dynastyczna duma.

Jeszcze w 400 lat po jego śmierci cystersi rudzcy pamiętali o swoim wielkim dobrodzieju, w czym dołączył do plejady swoich wielkich śląskich krewniaków. Dziś można zadać pytanie, czemu historia nie obdarzyła go przydomkiem „Wielki” lub „Budowniczy”. Może warto zrewidować nasze spojrzenie na jego dokonania i dostrzec w nim, a także jego bezpośrednich przodkach oraz potomkach, prawdziwych twórców tej ziemi. To byli prawdziwi „Ludzie tej Ziemi”, jak to w innym kontekście użył niegdyś w tytule swej książki górnośląskich badacz Józef Musioł.

Marcin Wieczorek


 

1 W. Dominiak, Ostatni władca Górnego Śląska. Władysław I, pan na Opolu i Raciborzu (1225-1281), Racibórz 2009.
2 K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich. Piastowie legnicko-brzescy, świdniccy, ziębiccy, głogowscy, żagańscy, oleśniccy, opolscy, cieszyńscy i oświęcimscy, wyd. II, Kraków 2007, s. 507-517.
3 B. Paszkiewicz, Pieniądz górnośląski w średniowieczu, Lublin 2000, s. 139.
4 Tamże, s. 289.
5 N. Mika, Dzieje ziemi raciborskiej, Kraków 2012, s. 32.
6 N. Mika, G. Wawoczny, Książęta opolsko-raciborscy. Wybrane postacie, Racibórz 2000, s. 18.
7 N. Mika, Walka o spadek po Babenbergach 1246-1278, Racibórz 2008, s. 60-61.
8 N. Mika, Dzieje…, s. 32.
9 A. Barciak, Między Polską a Czechami. Śląsk i jego mieszkańcy w źródłach czeskich doby średniowiecza, Wrocław 2012, s. 163-164.
10 B. Paszkiewicz, dz. cyt., s. 143.
11 N. Mika, G. Wawoczny, dz. cyt., s. 19.
12 B. Paszkiewicz, dz. cyt., s. 143-144.
13 N. Mika, G. Wawoczny, dz. cyt., s. 19.
14 W. Dominiak, Polityka gospodarcza księcia Władysława I Opolskiego (1246-1281), Korzenie środkowoeuropejskiej i górnośląskiej gospodarki, red. A. Barciak, Katowice 2003, s. 86.
15 W obszerny sposób opisał zagadnienie: W. Dominiak, Ostatni władca…, s. 125-187.
16 T. Sadowski, Książęta opolscy i ich państwo, Wrocław 2001, s. 79.
17 T. Jasiński, dz. cyt., s. 515-526.

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.