zamknij

Wywiady

Niepełnosprawność to problem, który może dotknąć każdego

- Żory powinny być dumne z naszego stowarzyszenia i działających w ramach niego placówek. Chcielibyśmy, aby ludzie mieli świadomość, że naprawdę w każdej rodzinie może urodzić się dziecko niepełnosprawne. A my część dzieci możemy uchronić przed niepełnosprawnością i wyrównać ich szanse –

 

o Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym koło w Żorach mówią Tomasz Tomiak, Izabela BesterJadwiga Wójcik-Goraus.

Istniejecie już od 20 lat w Żorach, a mimo to niewiele osób o was wie.

 

Izabela Bester: Faktycznie mimo tej 20-letniej tradycji Stowarzyszenia w Żorach chyba niewiele osób wie o naszym istnieniu. Chcielibyśmy dotrzeć do wszystkich mieszkańców i utrwalić w ich świadomości po co jesteśmy i dlaczego jesteśmy. Chcielibyśmy zwrócić uwagę na problem osób niepełnosprawnych intelektualnie - który może dotknąć każdego. Jeden zbieg okoliczności może sprawić, że ja albo ktoś z rodziny może stać się osobą niepełnosprawną intelektualnie.

 

Jadwiga Wójcik - Goraus: 20 lat temu, kiedy stowarzyszenie powstawało mieszkańcom wydawało się, że problem nie istnieje. Okazuje się, że osoby niepełnosprawne były trzymane w domu. Nagle się okazało, że tych dzieci jest tak dużo, że brakuje miejsca w ośrodku. Nie wszystkie niepełnosprawne, ale każde zagrożone niepełnosprawnością z powodu np. trudnej ciąży, porodu przed terminem, opóźnieniem w rozwoju. Jeżeli te dzieci byłyby zostawione same sobie to istnieje duże prawdopodobieństwo, że rozwinęłoby się to w niepełnosprawność. Dzięki temu, że pracujemy z nimi od urodzenia to ma ono szanse wyrównać swój rozwój.

 

Czym zajmują się placówki prowadzone przez stowarzyszenie?

 

Izabela Bester: Posiadamy trzy placówki. Ośrodek Wczesnej Interwencji to jest ten pierwszy etap wspomagania dziecka. Tutaj trafiają dzieci do 7. roku życia, które mogą być zagrożone niepełnosprawnością intelektualną. Druga nasza placówka to Ośrodek Rehabilitacyjno – Edukacyjno – Wychowawczy, gdzie trafiają dzieci z głębokim oraz umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności - od 3. do 25. roku życia. Trzecia placówka to Warsztaty Terapii Zajęciowej dla osób dorosłych od 18. roku życia. Górna granica wieku nie jest ustalona. Obecnie najstarszy uczestnik ma 57 lat.

 

Jadwiga Wójcik - Goraus: Należy też zwrócić uwagę na współpracę trzech placówek w ramach stowarzyszenia. Jeśli którejś z nich by zabrakło to dzieci nie miałyby się gdzie podziać – spełnić obowiązku szkolnego i kontynuować terapię. Dla rodziców też jest to szansa, aby móc pójść do pracy bo dziecko ma opiekę i szansę rozwoju.

 

Tomasz Tomiak: Gdyby zabrakło naszych ośrodków dzieci byłby pozostawione same sobie. Mogłoby to wiązać się nawet ze śmiercią, bo my usprawniamy dzieci i utrzymujemy je przy życiu. Warto sobie uświadomić, że rehabilitacja nie jest fanaberią, a koniecznością.

 

Z jakimi problemami boryka się stowarzyszenie?

 

Izabela Bester: Naszym problemem są przede wszystkim warunki lokalowe. Chcielibyśmy móc prowadzić jeszcze świetlicę terapeutyczną albo środowiskowy dom samopomocy, które mogłyby być alternatywą dla osób głęboko niepełnosprawnych po 25. roku życia. Bo wychowanek OREW, który kończy 25 lat tak naprawdę musiałby wrócić do domu i cały ten proces terapii zostałby zaprzepaszczony. Poza tym naszym problemem jest większa liczba chętnych niż miejsc, którymi dysponujemy.

 

Jadwiga Wójcik - Goraus: Jesteśmy w przededniu budowy nowego obiektu, ponieważ budynki, w których się mieścimy nie spełniają wymogów sanepidowskich. Korytarze są tak wąskie, że nie mieszczą się w nich wózki. Jeżeli do 2016 roku nie będziemy spełniać wszystkich wymogów określonych rozporządzeniem ministerstwa zdrowia to ośrodek zostanie zamknięty.

 

Tomasz Tomiak: Na szczęście miasto ma świadomość, że nie jest to jedynie problem osób dotkniętych niepełnosprawnością, ale i osób chorych psychicznie, cierpiących na demencję starczą. Jest to olbrzymi problem społeczny – a postawienie tego budynku mogłoby spowodować to, że zostanie rozwiązany. Co ważne, kiedy przeniesiemy się do nowego obiektu to w starych chcielibyśmy zorganizować mieszkalnictwo chronione.

 

Są już konkretne plany co do budowy nowego obiektu?

 

Tomasz Tomiak: Mamy już pozwolenie na budowę i projekt. Koszt oszacowano na 10 mln i ze względu na problemy finansowe miasta ciągle czekamy z realizacją inwestycji. Poza pomocą miasta chcielibyśmy jednak sami już ruszyć z budową, stąd pomysł na zbiórki publiczne. Liczymy też na przekazanie naszemu stowarzyszeniu 1 % podatku. Jako organizacja pożytku publicznego nie mamy więcej możliwości, więc bez udziału budżetu miasta nie jesteśmy w stanie sami zebrać takiej kwoty. W 2014 roku jest ostatni dzwonek, aby zacząć budowę.

 

Izabela Bester: Organizujemy teraz wszystkie siły, aby jak najwięcej mówiono o naszym stowarzyszeniu, bo do tej pory wychodziliśmy z założenia, że nie musimy się reklamować. Warto zauważyć, że społeczeństwo nie myśli o niepełnosprawnych, a ludzie nie zdają sobie sprawy, że problem ten może dotknąć każdego.

 

Jadwiga Wójcik - Goraus: W każdej rodzinie może urodzić się takie dziecko i powinniśmy zacząć myśleć takimi kategoriami.

 

Izabela Bester: Chcielibyśmy, aby ludzie uświadomili sobie, że obiekt, który miałby powstać dla dzieci niepełnosprawnych być może kiedyś i im będzie potrzebny.

 

Dziękuję za rozmowę!

 

Rozmawiała Monika Krzepina

Izabela Bester – Wiceprzewodnicząca Zarządu Koła PSOUU w Żorach, kierownik Biura Obsługi Placówek PSOUU.

 

Tomasz Tomiak –dyrektor Ośrodka Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczego PSOUU w Żorach.

 

Jadwiga Wójcik – Goraus – kierownik Ośrodka Wczesnej Interwencji PSOUU w Żorach

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.