zamknij

Wywiady

Światowej sławy architekt rozpoczął karierę od... żorskiego Rynku

Nadszedł czas na kolejną odsłonę cyklu „Historia inaczej”. Historyk Marcin Wieczorek tym razem przybliża sylwetkę austriackiego architekta, który napisał pracę doktorską o Żorach. Jego zamiarem było odnowienie żorskiego Rynku m.in. przez ujednolicenie zabudowy. Wszystko to pod szyldem ideologii nazistowskiej.

Opis pracy dyplomowej na stopień doktora nauk technicznych Wyższej szkole Technicznej w Wiedniu „Neues Bauen im Befreiten Oberschlesien. Der Ring in Sohrau. Entschandelung und Gestaltung”, przygotowanej przez inż. dyplomowanego Karla Schwanzer’a, pod opieką prof. dr. Erwina Ilz`a.

Autorem pracy, której tytuł można przetłumaczyć jako „Nowe budownictwo na wyzwolonym Górnym Śląsku. Rynek w Żorach. Odnowienie i projektowanie”, był młody austriacki inżynier Karl Schwanzer. I już na wstępie należy się kilka słów wyjaśnienia na temat jego postaci. Schwanzer urodził się w 1918 roku w Wiedniu, z którym był związany przez całe życie zawodowe. Tam też zmarł w 1975 r. – mając zaledwie 57 lat. Naukowo związany był z Technische Universität Wien. Po zajęciu Austrii przez III Rzeszę Niemiecką, nadal kształcił się. Studia ukończył w 1940 r. Owocem jego dalszych zainteresowań naukowych, stała się praca doktorska poświęcona projektowi nowej aranżacji żorskiego Rynku. Została obroniona latem 1942 r. w Technischen Höchschule w Wiedniu.

Po zakończeniu wojny, od 1947 r., Karl Schwanzer był czynnym zawodowo i twórczo architektem, aż do swojej śmierci. W latach 1947-1951 był związany z Universität für angewandte Kunst Wien. W roku 1959 został profesorem Technische Universität Wien (Vienna University of Technology). Jego znaczące zaangażowanie w różnego rodzaju nowatorskie projekty doprowadziły m. in. do utworzenia Österreichische Institut für Formgebung (Austrian Institute for Design). Podobne biuro wzornictwa – dizajnu zostało powołane do życia w Monachium. W ostatniej dekadzie swego życia współpracował z uczelniami w Niemczech, na Węgrzech oraz w Arabii Saudyjskiej. Zasłynął z prac architektonicznych m. in. w Wiedniu – 20er Haus (Museum of the 20th Century Vienna), pawilonem na wystawie Expo w Montrealu, czy słynnym biurowcem koncernu BMW w Monachium. Wielokrotnie wyróżniany i nagradzany, był członkiem międzynarodowych gremiów związanych z współczesnymi projektami architektonicznymi i wzornictwem.

Jego doktorat dziś jest w zasięgu naszego zainteresowania. Powstał w trudnych czasach, naznaczonych ideologią narodowego socjalizmu III Rzeszy Niemieckiej. Jego praca nie mogła, bez względu na jego osobiste przekonania, nie uwzględnić w ówczesnych realiach sytuacji na polu narodowo-kulturowym. Należy się w tym miejscu kilka informacji o kształcie pracy. Ta składa się z 3 rozdziałów, jak również zawiera plany i szkice (w sumie trzynaście) oraz materiał fotograficzny (w sumie 19 fotografii), choć liczy zaledwie 61 stron.

Dysertacja doktorska na dwóch stronach wstępnych zawiera propagandowe uzasadnienie pracy. Jako że powstała już po zdobyciu w pierwszych dniach września 1939 roku całego polskiego Górnego Śląska, miała specyficzny charakter. Jako, że powstawała jako dzieło architekta, ten nie omieszkał uzasadnić znaczenia zadania jakie stało przed niemieckimi inżynierami, by przywrócić Rzeszy wschodnie tereny, które uznawano za swoje. Przykład małego miasta, którym były Żory, stanowiły impuls do jego pracy twórczej.

Pierwszy rozdział obejmuje podstawy zagadnienia, które porusza praca. Autor zamieścił podtytuł „Cechy swojskiej sztuki budownictwa” i na 14 stronach krótką charakterystykę Górnego Śląska – miejsca, ludzi i ich historii. Co ciekawe, autor Austriak, zaakcentował w tym fragmencie opisującym historię Śląska, iż w XIII wieku książę Henryk I stworzył wielkie śląskie państwo. Jako odrębne punkty w rozdziale omówiono różne elementy architektoniczne specyficzne dla Górnego Śląska (konstrukcje i ich techniki wykonania, formy nakryć dachowych, budownictwo mieszkalne z uwzględnieniem budownictwa miejskiego, budownictwo sakralne). Jednocześnie Karl Schwanzer podejmuje także problemu architektury industrialnej XIX wieku. Z racji zainteresowania żorskim rynkiem poświęcił też trochę miejsca budownictwu miast na niemieckim wschodzie. Osobno potraktował przemiany technik budowlanych oraz kwestie odnowienia, przekształcania i aranżacji, z punktem wyjścia, w przypadku miast, w postaci rewitalizacji rynku miejskiego. W tym rozdziale autor zamieścił cenny materiał etnograficzny w postaci fotografii zabudowy, głównie wiejskiej, z miejscowości Syrynia, Ochojec, Zwonowice, Wilcza, Golejów, Zamarski (drewniany kościół) oraz z Żor (jedna fotografia). Uzupełnieniem są rzuty i przekroje budynków mieszkalnych, drewnianych i ceglano-drewnianych, z terenu powiatu pszczyńskiego oraz plany sytuacyjne miast Żor i Paczkowa.

Drugi rozdział pracy Schwanzera jest już bezpośrednio poświęcony początkom Żor. Odrębny fragment poświęcił historii miasta, jego początkom, bazując na pracy Augustyna Weltzla. Dalej omawia stan miasta, jego położenie i ukształtowanie, a także formę rozplanowania (owalnica). Jako uzupełnienie podrozdziału pojawia się kopia mapy miasta w skali 1:25 000. Odrębny fragment dotyczy nazwy, jak i danych statystycznych, dotyczących ludności miasta oraz władz miejskich. Sporo miejsca poświęcono przestrzeni rynku, podając jego wymiary i powierzchnię. Schwanzer przeprowadził dość skrupulatną analizę historii – etapy przekształceń zabudowy żorskiego rynku w oparciu o dostępne mu materiały. Uwzględnił ważny czynnik zmian w zabudowie w postaci pożarów, które niszczyły budynki, z szczególnym uwzględnieniem pożogi z 1807 roku i przeprowadzonej po niej odbudowy. Powołuje się przy tym na opisy Zimmermanna oraz Weltzla. Skupia się, opisując rynek, m.in. na informacjach dotyczących żorskiego ratusza. Analizuje dalej kwestię celowości wybudowania nowego ratusza pomiędzy mieszczańskimi domami, w rynkowej pierzei. Wspomina kościół św. Filipa i Jakuba, jako istotną dominantę o historycznym znaczeniu dla miejskiej zabudowy i jej rozplanowania. Również ten rozdział uzupełnia kilka fotografii zabudowy rynku żorskiego.

Strona północna rynku

fot. Strona północna rynku


Najistotniejszy dla całości pracy jest rozdział trzeci, stanowiący studium przebudowy i nowej aranżacji architektonicznej rynku. Szczegółowa analiza objęła wszystkie cztery pierzeje rynkowe. Wschodnia część: posesje Rynek 1-4, południowa część: posesje Rynek 5-11 (wraz z przylegającą ulicą Górną – Oberstrasse 2), zachodnia część: Rynek 12-18 oraz północna – Rynek 19-28. Każda z wymienionych posesji z osobna jest skomentowana, tak pod względem architektonicznych (i ideologicznych) mankamentów, czy fatalnej estetyki, jak również piękna, co podkreśla także w opisie. Do całej zabudowy (ich elewacji, okien, drzwi, powierzchni dachowych) również wskazuje zakres proponowanych zmian. Załącznikiem są rysunki poszczególnych pierzei rynkowych, z przedstawieniem stanu faktycznego oraz projektu zmian.

Można zauważyć, iż projekt miał za zadanie ujednolicenie zabudowy. Z pierzei południowej oraz zachodniej miały zniknąć budynki o wyższej kondygnacji, tak, że cała zabudowa byłaby jednopiętrowa z wysokimi poddaszami. Projekt wprowadzał dużą jednolitość całości zabudowy, choć zarazem tworzył nieco monotonny wizerunek małego miasteczka z zabudową o stylistyce z przełomu XVIII i XIX w. Co ciekawe, miały zniknąć także przekształcenia w stylu historyzmu (elementy neogotyckie), które nie pasowały do spójnej koncepcji miasteczka.

Mimo projektowania całości pod szyldem ideologii nazistowskiej, projekt nie akcentował wprost monumentalizmu III Rzeszy, a nawet gotyckości. Był to raczej przykład swojskiego miasteczka o spójnej zabudowie.

Zamknięciu planów w całość służył projekt nowego ratusza, nie w pierzei, jak to uczyniono w XIX w., ale z przywróceniem jego obecności na płycie rynku wzorem innych śląskich miast. Według załączonego planu sytuacyjnego ratusz zaprojektowano bardziej przesunięty wzdłuż wschodniej pierzei. Bryła masywnej dwupiętrowej budowli wraz z czworoboczną wieżą zegarową nakrytą hełmem z iglicą, miał przypominać obiekty tego typu pochodzące z XVIII wieku, nieraz powstałe na bazie przebudowy obiektów renesansowych lub jeszcze późnogotyckich. Autor opracowania zaprezentował również rzuty przekroju ratusza z naniesionymi poszczególnymi pomieszczeniami parteru oraz piętra, w tym z funkcjonalną, dużą salą posiedzeń rady miejskiej.

Propozycja zabudowań

fot. Propozycja zabudowań


Podsumowując, należy stwierdzić, iż mimo epoki i ideologicznego podtekstu, mamy do czynienia z ciekawym projektem przywrócenia pewnego porządku, ładu oraz monumentalności zabudowy miasta z nowym wolno stojącym ratuszem. Całość, wraz pobliskim kościołem, miała stanowić spójny program architektoniczny. Autorstwo znanego po wojnie austriackiego architekta i dizajnera, pomimo okoliczności powstania projektu, dziś stanowi przykład niezwykle ciekawego ujęcia zabudowy, a także jej wpisanie w historię dziejów miasta. Również dokument w postaci pracy zawiera wiele cennych danych, tak dla badań nad historią i architekturą miasta, jak i sam w sobie jest doskonałym materiałem do dziejów Żor w czasie II wojny światowej.


mgr Marcin Wieczorek


Czytaj też: > Historia inaczej: zniszczenia powojenne Żor i stan gospodarki Zarządu Miejskiego w sprawozdaniu do Obywatela Wojewody

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (7):
  • ~ 2015-12-06
    22:42:19

    194 0

    Dlatego uwielbiałem lekcję historii w Miarce ;) Pozdrowienia dla Pana Wieczorka!

  • ~ 2015-12-08
    21:33:27

    114 0

    To niesamowite, że ktoś zainteresował się małymi Żorami w tamtych czasach :-) Świetnie napisany tekst i warto się wczytać :) Pozdrawiam Pana Wieczorka :-D

  • ~E.W.K.-a 2015-12-09
    15:36:17

    243 0

    No właśnie i okazuje się, że Żory, nasze miasto wcale nie było i nie jest takie no name na kulturowej mapie Europy. Uwielbiam czytać Twoje teksty- Marcinie- o moim rodzinnym mieście. Wypracowałeś już własne emploi. To skarb taki człowiek, który kontynuuje dzieło naszych zacnych Profesorów z Miarki: Zygmunta Laskowskiego i Józefa Krysztafkiewicza, nieustannie szpera i poszukuje, i robi to z przeuroczą pasją, zacięciem i wrażliwością, radością z odkrywania, tak- by żorzanie mogli od czasu do czasu dowiedzieć się czegoś nowego i ciekawego o swoim mieście, zobaczyć coś z lotu ptaka a nie tylko z żabiej perspektywy. By mogli lepiej- z głębszą refleksją, z rozwagą i namysłem zrozumieć , jakże często trudną historię naszej małej Ojczyzny i być z niej dumni.
    Wielkie dzięki Marcinie.
    W oczekiwaniu na kolejne Twoje odkrycie-
    E.W.K.-a, żorzanka ,” z dziada, pradziada”

  • ~Geronimo 2015-12-10
    15:53:29

    0 52

    A czy znajdzie się tam przynajmniej wzmianka o panu Alojzym Dudku, który po wojnie brał czynny udział w odbudowie m. in. żorskiego Rynku?

  • ~Arteks 2015-12-10
    19:42:20

    93 0

    Szacun dla autora za szperanie i ożywianie ciekawych ale mało znanych postaci którzy mieli ciekawe projekty związane ze Śląskiem. Niestety ale już przed wojną zdawano sobie sprawę z brzydoty i biedy żorskiej zabudowy i dlatego chciano to zmienić. Wypada ubolewać, że nie udało się zbudować na Rynku tego nowego ratusza z projektu. A przecież wojna jeszcze bardziej zubożyła tę zabudowę. Z pewnością wartość architektoniczna Żor chociaż trochę by wzrosła bo obecnie jest to jedno z najmniej atrakcyjnych miast na Śląsku - w regionie który słynie w całej Polsce z ciekawej architektury różnych stylów i architektów.

  • ~Karolka123 2016-05-05
    11:41:50

    51 0

    Z każdego miasta wywodzi się jakiś wysokiej sławy artysta i nawet czasem o tym nie wiemy. Szacunek dla architekta z Żor:)

  • ~sarianin 2016-05-17
    12:53:55

    49 0

    Bardzo ciekawa historia i świetnie opisana. Panie Marcinie, czy można gdzieś zobaczyć całą tą pracę doktorską? Albo przynajmniej wszystkie szkice, projekty?

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.