zamknij

Wywiady

Uwierzyliśmy, że warto spróbować

- Wszystko rozwijało się powoli – najpierw działaliśmy bardziej dla rodziny i znajomych, potem otrzymaliśmy pierwsze zlecenie. Aż nadszedł czas, kiedy podjęliśmy decyzję, by porzucić dotychczasowe zajęcia i skupić się na meblach. W otwarciu firmy bardzo pomogła nam dotacja z urzędu pracy. Dzięki niej m.in. urządziliśmy pracownię, kupiliśmy niezbędny sprzęt

- mówią Kamila i Wojciech Wyrobek, właściciele firmy „Wyrobki” zajmującej się renowacją mebli.


Wcześniej działali Państwo w innych branżach. Jak zrodził się pomysł na to, by uruchomić swoją własną działalność i skupić się właśnie na meblach?


Kamila Hus-Wyrobek: Wszystko zaczęło się od tego, że musieliśmy urządzić swoje mieszkanie. Z racji ograniczonego budżetu, uznaliśmy, że wykorzystamy meble znalezione głównie w rodzinnym domu Wojtka. To były pierwsze rzeczy, które odnawialiśmy, co zresztą widać (śmiech). Wtedy nie wiedzieliśmy jeszcze wielu rzeczy… Później, zdecydowaliśmy, że zrobimy kredens i spróbujemy go sprzedać. Trochę nam zeszło, bo praca rozciągnęła się aż na pół roku…

Wojciech Wyrobek: To była dla nas ogromna nauka. Niemniej jednak kredens znalazł się na portalach designerskich i stronach związanych z wyrobami hand-made. Okazało się, że odzew jest pozytywny. Wkrótce zaczęły się też pojawiać propozycje z innych portali. Wtedy uwierzyliśmy, że warto spróbować i podziałać w tym kierunku. Wszystko rozwijało się powoli – najpierw działaliśmy bardziej dla rodziny i znajomych, potem otrzymaliśmy pierwsze zlecenie. Aż nadszedł czas, kiedy podjęliśmy decyzję, by porzucić dotychczasowe zajęcia i skupić się na meblach. W otwarciu firmy bardzo pomogła nam dotacja z urzędu pracy. Dzięki niej m.in. urządziliśmy pracownię, kupiliśmy niezbędny sprzęt.

Kamila Hus-Wyrobek: Panie z pośredniaka trzymają za nas kciuki (śmiech). Pomysł na dotację podsunęła nam nasza koleżanka, która sama z podobnej skorzystała. I tym sposobem działamy już ponad rok…

I jakie są Państwa wrażenia po pierwszym roku?

Kamila Hus-Wyrobek: Pozytywne! Widać progres – wszystko idzie zgodnie z planem, a nawet z nadwyżką. I tak, oprócz targów, na których dotąd byliśmy obecni, nasze meble mają właśnie tournee po Polsce. Teraz są wystawione w galerii w Warszawie. Jesienią znów odwiedzimy stolicę i podczas kolejnych targów poprowadzimy warsztaty z odnawiania mebli. Potem pojedziemy do Łodzi.

Wojciech Wyrobek: I później znowu czeka nas wizyta w Warszawie. Nasze meble ciągle gdzieś „jeżdżą”, a my za nimi.

Patrząc na rynek meblarski widzicie swoją firmę na nim jako swoisty ewenement?

Wojciech Wyrobek: Byliśmy na imprezach, gdzie nie brakowało małych firm prowadzonych przez podobnych nam pasjonatów, którzy zdecydowali się swoje hobby przekuć na zarobek. Ale byliśmy też na imprezach, na których czuliśmy się nieswojo, bowiem obok nas swoje produkty prezentowały duże przedsiębiorstwa – uznane, popularne marki. Wtedy też nasz namiot i meble bardzo się wyróżniały, co nieraz przyciągało to uwagę i budziło wśród odwiedzających pozytywne odczucia.

Kamila Hus-Wyrobek: Ale nam zależało też  na tym, by się wyróżniać, bo ten pierwszy rok szczególnie poświęciliśmy promocji firmy. Szczęśliwie idzie to w parze z zapytaniami i zamówieniami na meble. Co, jak mówiłam wcześniej, przekroczyło nasze oczekiwania względem pierwszego roku działalności „Wyrobków”.

Zakładając „Wyrobki” musieliście odnaleźć się w nowej branży. Ostatni rok wiązał się w takim razie ze szkoleniami, warsztatami?

Wojciech Wyrobek: Nie. Wiedzę czerpiemy przede wszystkim z naszych błędów i doświadczenia.

Kamila Hus-Wyrobek: W kwestiach technicznych związanych z obróbką mebli pomaga nam wujek Wojtka – Jan Wyrobek. Mogę też powiedzieć, że los nam sprzyja i znajdujemy fachowców, którzy nam pomagają w rozwiązywaniu problemów. Natomiast, jeśli mówimy o aspekcie malarskim, to działam zgodnie z moim wykształceniem.

Ile mebli dzięki Wam zyskało już drugie, lepsze życie?

Kamila Hus-Wyrobek: Około sześćdziesięciu sztuk. Pojedynczo liczymy każde krzesło, jak i komodę czy stół.

Jak wygląda podział prac u Wyrobków?

Wojciech Wyrobek: Do mnie należą wszystkie „męskie” obowiązki. Muszę podreperować mebel, oszlifować go czy oczyścić ze starej farby, lakieru. To przygotowanie pod artystyczną pracę, gdzie mebel „przechodzi” do czystej pracowni…

Kamila Hus-Wyrobek: … i tam ja go maluję.

W jakich cenach można zakupić odnowione przez Państwa meble?

Wojciech Wyrobek: Krzesła – od 100 zł za sztukę, a najczęściej wychodzi 200-250 złotych. Z kolei komodę można kupić już od 1000-1500 złotych – wszystko zależy jednak od jej wielkości. Ceny te dotyczą mebli, które pochodzą z naszej pracowni. Jeśli klient przynosi nam swój mebel do odnowienia, stosujemy inny, niższy cennik.

„Wyrobki” proponują klientom meble z czasów PRL-u. Gdzie Państwo znajdują takie eksponaty?

Kamila Hus-Wyrobek: Często zgłaszają się do nas znajomi i osoby, które wiedzą o naszej firmie i przekazują nam meble. Niektórzy oferują nam je za darmo, inni wyceniają.

Wojciech Wyrobek: Najczęściej jednak my sami szukamy mebli – głównie poprzez serwisy internetowe.

Podczas zakładania firmy założyliście sobie stworzenie kolekcji mebli inspirowanych strojami członków kabaretu Łowcy.B…

Wojciech Wyrobek: Sam pomysł wykiełkował już dawno, bo w 2012 roku.

Kamila Hus-Wyrobek: Zrobiliśmy wtedy jedną komodę, która – już ukończona – przypominała nam sweter Bartosza Gajdy, choć pierwotną inspiracją był obraz Pieta Mondriana. Chcieliśmy zrobić wspólne zdjęcie, ale nie udało nam się. Później przyszło nam do głowy, by „zrobić” wszystkie swetry. Całość opisałam we wniosku o dotację, a kabaret wsparł nasz pomysł.

Każdy „Łowca” otrzymał swój mebel i w ten sposób powstało wyposażenie salonu…

Kamila Hus-Wyrobek: Mamy dwie komody, stół, fotel, pufę i lampę z gazetnikiem. Z każdym meblem wiąże się jakaś historia. W przypadku komody Bartka Gajdy najwięcej problemu sprawiła mi kolorystyka. Z kolei stół Bartka Góry i komoda Sławka Szczęcha wymagały ode mnie niezwykłej precyzji – wzory były malowane małymi pędzlami. Lampa Maćka Szczęcha została od razu „zaklepana” przez jego żonę. Dodam też, że wszystkie elementy robione na drutach wykonała nasza babcia, która podczas pracy nieraz wyraziła też swoją opinię (śmiech).

„Wyrobki” to nie tylko meble, ale Pani zajmuje się także malowaniem artystycznym ścian.

Kamila Hus-Wyrobek: Malujemy już nawet wspólnie! Takie zlecenia są dla nas też fajną odmianą, jeśli „roboty” z meblami mamy sporo.

Dziękuję za rozmowę!


Rozmawiała Wioleta Kurzydem


Co mówią o sobie Kamila i Wojciech Wyrobek? Prywatnie małżeństwo, zawodowo twórczy duet, zajmujący się metamorfozą starych mebli. „Wyrobki” to też nasze meble, powstałe z pasją i zaangażowaniem. Oryginalne i niepowtarzalne - tworzone zawsze jako pojedyncze egzemplarze. Zabawa formą i kolorem. Meble odnawiane przy użyciu najlepszych jakościowo materiałów. Wszystkie malowane ręcznie, wodnymi farbami ekologicznymi z niezbędnymi atestami, mogą służyć również dzieciom i alergikom. Dajemy starym, zapomnianym meblom drugą szansę na gwiazdorzenie.

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~gumiber 2014-07-28
    11:14:06

    4 0

    Gratulacje! I mocno trzymam kciuki za Wyrobków! Powodzenia w dalszym rozwoju firmy.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.