Wywiady

Samorząd jest moją pasją
Od wyborów minęło już 1,5 roku. Najpierw sprawdzaliśmy dostępność żorskich radnych dla mieszkańców, teraz zapytaliśmy o ocenę pracy, ich uwagi i opinie. Wszystko to za pomocą ankiet w ramach działania „Dostępni radni” i akcji „Masz Głos, Masz Wybór”.
Na pierwszy ogień publikujemy odpowiedzi udzielone przez Piotra Kosztyłę, Przewodniczącego Rady Miasta Żory.

Żorzanki niosą pomoc. „Najgorsze, co może być, to obojętność”
Jak pomagać, gdy do tej pory nie miało się w tej kwestii doświadczenia? Jakie to uczucie nieść pomoc człowiekowi, którego nie zna się osobiście? Jak poruszyć niebo i ziemię?
O tym, że niemożliwe nie istnieje, a najgorsza jest ludzka obojętność mówią dwie żorzanki, Anna Łochina i Agnieszka Wronka. Pierwsza – debiutująca w działalności charytatywnej, druga – ze sporym bagażem doświadczeń.

Dziś możemy mówić o dużym sukcesie
- Zdobyliśmy mistrzostwo Młodej Ligi, a kilka miesięcy wstecz myśleliśmy tylko o tym, jak ratować Akademię Talentów. Istniało bardzo realne zagrożenie dla jej istnienia. Spotkałem się wówczas z panem prezydentem Waldemarem Sochą i prosiłem, by zrobił wszystko, aby nam pomóc. Nie było zbędnej dyskusji, podjął decyzję i pomógł nam wystartować w nowym sezonie. Ten złoty medal jest więc sukcesem nas wszystkich
– mówi prezes zarządu KS Jastrzębski Węgiel, Adam Gorol.

Zaangażowanie w sprawy miasta sprawia wiele satysfakcji
- Urzędnicy sądzili, że robię to pod „publiczkę”, a znajomi przekonywali – daj sobie spokój z betonem i tak nic nie wskórasz. Prawda leży po środku. Gdy okazało się, że znam się na wszystkim, co dotyczy rowerów i gdy okazało się, że robię to, bo lubię, a nie dla poklasku, to współpraca z urzędnikami potoczyła się prostszymi ścieżkami
– o ścieżkach rowerowych i nie tylko pisze żorzanin, Piotr Cymbor.

„Wielki” książę Władysław. Takiego założyciela Żor nie znaliście
Jaki był książę śląski Władysław, pan na księstwie opolsko-raciborskim?
Z okazji 744. rocznicy nadania praw miejskich miastu Żory, specjalnie dla Czytelników tuŻory.pl, w cyklu „Historia inaczej” pisze Marcin Wieczorek, historyk z I LO im. Karola Miarki w Żorach.

To miłe, że ludzie widzą we mnie kogoś pozytywnego
- Wracam do Indii za jakiś tydzień, a potem to już Bangladesz i kto wie, co jeszcze... Nie mam planów. Podróżuję na „spontanie”, gdyż za każdym razem kiedy ułożę sobie jakiś nawet pięciodniowy plan, to i tak po kilku godzinach robię coś zupełnie innego. W moim przypadku nie ma sensu rozmyślać i planować... Po prostu trzeba iść za głosem serca
– mówi podróżnik Dawid „Faza” Krawiec, Człowiek Roku tuŻory.pl 2015.

Zakaz reklam w Żorach? „Ostatecznym zwycięzcą będzie oczywiście urzędnik”
- Czytając artykuł o nowych zasadach reklamy w „strefie A” naszego miasta, włos mi się jeży na głowie. Znam datę 1272 i zgadzam się, że robi wrażenie i zobowiązuje, ale nikomu nie daje jednocześnie przyzwolenia na organizowanie tu na tej małej starówce jakiejś wielkiej kumulacji urzędniczych absurdów i kompleksów rozmaitych rzekomo prospołecznych mądrali, którzy uważają że mają wystarczająco dużo wiedzy, żeby mówić handlowcy i rzemieślnikowi jak sobie mają poukładać towar w oknie wystawowym
- pisze w liście do redakcji nasz Czytelnik, Michał Wojtynek.

W Chinach promuję polską gospodarkę
- Moja firma ma siedzibę w Hong Kongu, gdzie pracuje księgowy, który wszystkim się zajmuje. W Pekinie z kolei mam dwie pracownice – tłumaczki. Współpracuję też z innymi Polakami. To tzw. „sieć ludzi”, z którymi można łatwo i dobrze współpracować, nawet na wakacjach. Dlaczego wróciłam do Polski? Zdecydowanie nie chciałam mieszkać w Chinach, Polska jest w centrum Europy. Nie ma tu korków, widać słońce, a przede wszystkim można tu swobodnie oddychać! A o czyste powietrze w Pekinie bardzo trudno…
– mówi Diana Cichy, żorzanka, właścicielka firmy CICHE International Trade & Investment.

Chcemy budzić i wspierać odpowiedzialne rodzicielstwo
- Kobieta ze swoim maleństwem jest w pewnego rodzaju „gnieździe”. Rolą mężczyzny jest to gniazdo chronić – stawiać granice światu zewnętrznemu, czyli rodzinie, znajomym , jeżeli np. chcą zbyt szybko odwiedzić „to gniazdo” lub nadmiernie próbują „pomóc”, a nie są o to proszeni. Rola mężczyzny jest nieoceniona, bo zarówno rodząca kobieta, jak i później świeżo upieczona matka, by mogła uruchomić swój instynkt macierzyński, musi się czuć bezpiecznie. Zarówno matka, jak i jej dziecko, po narodzinach potrzebują ochronnego parasola, aby ich więź mogła się rozwijać. To jak miesiąc miodowy, tylko tu zakochani to mama i jej dziecko wraz z ojcem
– mówi Mirela Hejnoł-Myśliwiec, założycielka i współwłaścicielka Pracowni „Kinezis” w Żorach.

Czy nasze miasto zostanie zmarginalizowane do podrzędnej sypialni?
- W naszym regionie jest sporo tematów, które moglibyśmy rozwiązywać wspólnie, na przykład komunikacja miejska-międzygminna, problem odpadów – na przykład wspólna spalarnia śmieci, planowanie zagospodarowania przestrzennego, drogi regionalne (…). Nasze miasta nie są brane pod uwagę gdy chodzi o terytorium powstającej metropolii śląskiej, a szkoda
– pisze w otwartym liście do Prezydenta Miasta Żory i radnych nasz Czytelnik, Józef Brzozowski.
Najczęściej czytane
Najczęściej komentowane
-
Stworzyć miasto przyjazne mieszkańcom – to mój cel
29 -
Musimy przyjrzeć się potrzebom żorzan, wsłuchać się w tętno miasta
26 -
Miasto stale się rozwija, stale robimy coś nowego, myślimy o nowych wyzwaniach
12 -
Sądziłem naiwnie, że wszystkie moje pomysły będą realizowane
12 -
Najważniejszym zadaniem jest uspokojenie budżetu
11
Alert tuZory.pl
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert