Wywiady
Żorzanie i ich „Trzy miliony”
27 marca 2015 w Miejskim Ośrodku Kultury miała miejsce premiera sztuki teatralnej pt. „Trzy miliony”. Grupa PLEG-Art połączyła siły z zespołem tanecznym GAME OVER i przedstawiła żorzanom swój najnowszy spektakl w reżyserii Eslama Mahmouda – przebojową komedię, jakiej jeszcze w Żorach nie było.
Komiczne sytuacje, rewelacyjne kreacje aktorskie i prezentowana historia skradła serca oglądających. Warto dodać, że zainteresowanie sztuką było ogromne – na kilka dni przed premierą sprzedawano tylko dostawki.
Aktorzy PLEG-Art’u to bardzo pozytywnie nastawieni do życia ludzie, którzy mają bardzo dużo energii i widać, że kochają to, co robią. Poniżej prezentujemy wywiad z aktorami, który przeprowadziła Jolanta Osubniak-Bomba (Wirtualne Żory).
Jak wspominacie swoje początki pracy w grupie teatralnej PLEG-Art?
Olek: Początki były bardzo stresujące. Było śmiesznie, miałem ciekawe zadanie, musiałem udawać kobietę i miałem poderwać pana reżysera. Potem było tylko lepiej…
Poderwałeś?
Olek: Po kilku podejściach, tak…
Roman: Dołączyłem w tym roku, znalazłem grupę na Internecie, bo mieszkam w Rybniku, po rozmowie z reżyserem, zobaczyli, że się nadam do jednej z ról, bardzo się cieszę, że mogłem zagrać w tym spektaklu.
Martyna: Moje początki były dość spontaniczne, od dłuższego czasu szukałam grupy, jednak nie znalazłam żadnej, która by mi odpowiadała, aż Karol [przyp. red. jeden z aktorów] mnie namówił. Przyszłam na przesłuchanie – było przyjemnie, ale trochę się stresowałam. Zostałam zaakceptowana i mam nadzieję, że będę mogła zostać w grupie jak najdłużej.
Kamila: Byłam w innej grupie teatralnej, tutaj trafiłam przez przypadek. Przyszłam na przesłuchanie razem ze znajomym. Zobaczyłam grupę, wszyscy byli już bardzo ze sobą zżyci po Zakonniku [przyp. red. poprzednim spektaklu]. Byłam troszkę zestresowana, jednak po jakimś czasie odebrałam telefon, że będziemy współpracować. Grupę tworzą bardzo pozytywnie nastawieni ludzie, dlatego łatwo było mi zadomowić.
Nikola: Przez przypadek znalazłam informację o castingu, bardzo się bałam i byłam niezdecydowana, ale poszłam na casting i bardzo się cieszę, że podjęłam tę decyzję – dołączenie do PLEG-Artu było najlepszym, co mnie spotkało.
Gdzie i dlaczego najbardziej chcielibyście występować – w teatrze, filmie, serialu?
Karol: Wolałbym pracować w teatrze, mamy bezpośredni kontakt z publicznością, nie jest tak, jak w filmie, że można robić cięcia, w teatrze wychodzisz na scenę i musisz wiedzieć, co masz zrobić.
Olek: Bardzo mi się podoba gra w teatrze, to jest trudniejsze niż granie w filmie czy serialu, bo człowiek musi znać scenariusz, wiedzieć jak zareagować na zachowanie publiczności. Chociaż… przygoda z filmem też mogłaby być ciekawa.
Krystian: Nigdy nie grałem w filmie ani serialu, ale wydaje mi się, że teatr jest bardziej wymagający. Daje też więcej możliwości, można improwizować. Jeśli miałbym wybierać, to stawiam na teatr.
Roman: W każdej z tych dyscyplin można się czegoś nauczyć. Tak, jak koledzy wcześniej powiedzieli – w teatrze jest bezpośredni kontakt z widzem. Spektakl wystawia się kilka razy, potem robi się następny i aktor nie jest zapamiętywany. W serialu i filmie aktor jest bardziej widoczny, jest się bardziej popularnym, bo więcej ludzi ma do tego dostęp. Chyba jednak każdy aktor odpowie, że najlepiej pracuje się w teatrze.
Martyna: Najlepsza jest adrenalina, która pojawia się przed samą premierą i wyjściem na scenę. Zamykamy się wtedy w garderobie, jest to bardzo emocjonujące, czujemy się jednością Tutaj czujemy, że widz jakoś na nas reaguje.
Kamila: Najlepsze jest uczucie po zejściu ze sceny – widzimy wtedy reakcje ludzi. Teatr jest chyba najlepszy, bo wtedy daje się z siebie najwięcej. Osobiście, marzę też o zagraniu w filmie kostiumowym, chciałabym spróbować wszystkiego, ale na końcu zostałabym w teatrze.
Nikola: Trudno mówić mi na temat dziedzin, z którymi nie miałam kontaktu. Teatr jest mi teraz najbliższy i temu chciałabym się poświęcić, jednak nie zamykam się tylko na to.
Czego aktor potrzebuje, żeby stanąć na scenie? Co powinna zrobić osoba, która chciałaby dołączyć do Waszej grupy?
Karol: Przede wszystkim trzeba mieć dobre chęci i energię. Inni muszą poczuć zaangażowanie.
Olek: Osoba, która się decyduje na grę w teatrze, musi wiedzieć, że tego naprawdę chce. Jak już rozpocznie się pracę, to nie można z tego zrezygnować. Poza tym, trzeba umieć improwizować.
Krystian: Ważna jest umiejętność współpracy, to jest bardzo potrzebne w czasie prób i samego występu.
Roman: Myślę, że powinna być tolerancja i więź między aktorami – to jest najważniejsze.
Martyna: Jeżeli ktoś chce zostać lekarzem, to daje z siebie wszystko i uczy się, żeby być najlepszym, z aktorstwem jest tak samo. Trzeba to kochać.
Kamila: Według mnie, osoba, która już się zdecyduje na aktorstwo, powinna mieć „grubą skórę” i być pokornym. Ktoś, kto jest wrażliwy i dużo rzeczy bierze do siebie, może się załamać, słysząc, że coś jej nie wychodzi. Trzeba zaakceptować rady reżysera. Poza tym, nie można też traktować innych aktorów z góry, pokazując, że są od nas gorsi.
Nikola: Z pomocą reżysera i innych aktorów można osiągnąć coś, o czym nigdy się nie myślało. Jeśli ktoś chce się poświęcić i naprawdę kocha teatr, to wtedy jest na dobrej drodze.
Czy według Was Miejski Ośrodek Kultury wspiera teatr?
Karol: Tak, organizowane tutaj są liczne spektakle.
Olek: MOK daje wiele możliwości młodym ludziom, można się rozwijać w tańcu, śpiewie, aktorstwie i gdyby nie oni, nie mielibyśmy miejsca na próby. MOK jest częścią naszego sukcesu.
Krystian: Jest tu profesjonalny sprzęt, oświetlenie, sala – tak, MOK wspiera teatr.
Martyna: Bardzo ważne jest miejsce, wiem, że inni muszą występować w innych miejscach, nie na profesjonalnej scenie. To ma duży wpływ na końcowy efekt. MOK udostępnia nam salę i dzięki temu możemy ćwiczyć jak profesjonaliści.
Czy możecie podzielić się jakąś zabawną sytuacją z przygotowań do spektaklu?
Cały spektakl był zabawą, trudno jest nam wskazać jedną sytuację. Reżyser mówił nam, że jeśli mamy jakiś pomysł na żart, to mamy o tym powiedzieć i wielokrotnie do niego przychodziliśmy z naszymi pomysłami i część tych żartów faktycznie została dodana do scenariusza.
Dowiedziałam się, że scenariusze waszych spektakli bazują na sztukach pochodzących z Egiptu. Czy według Was pani Marta poradziła sobie z przekładem kultur i języka tak, że odbiorca swobodnie może zrozumieć przesłanie Waszych spektakli?
Karol: Scenariusze są świetne. Trzeba docenić wielką pracę, jaką Marta i Eslam wkładają, pisząc je. Obydwoje naprawdę dużo poświęcają, żeby stworzyć coś takiego.
Kamila: Muszą dużo zmieniać, żeby w Polsce był dobrze odebrany taki spektakl.
Martyna: Bo Marta to… w ogóle zna arabski (śmiech). To dlatego te scenariusze są tak ciekawe, bo gdyby były one tłumaczone z arabskiego na angielski, a potem na polski, to sporo rzeczy mogłoby się zatracić.
Czego Eslam - reżyser PLEG-Artu nie lubi najbardziej?
Wszyscy chórem odpowiedzieli: WIEMY!
Olek: Spóźniania się.
Krystian: Niechodzenia na próby…
Kamila: Marudzenia, że się nam nie chce.
Martyna: On naprawdę wiele toleruje.
Roman: Najgorzej chyba jest jak ktoś mówi: „Jestem zmęczony, tego mi się nie chce robić.” Każdy jest zmęczony, teatr dla Eslama jest pasją, więc jak ktoś marudzi, to może się różnie skończyć. Czasem mówi: „Dość! Koniec gadania! Idź na scenę i graj dalej”.
Czy ktoś z was zapomniał scenariusza podczas występu?
Kamila: Ten scenariusz był tyle razy wałkowany, że stał się prawie jak pacierz. Nawet nie musieliśmy czytać go w domu…
Martyna: (przerywa) Nie mów! Bo wszyscy się dowiedzą…
Kamila: (mówi, jakby nikt jej nie przerwał) Po tylu próbach to niemożliwe, żeby ktoś zapomniał swojej roli. Ktoś mógłby nas obudzić o trzeciej w nocy, a my na śpiąco wyrecytowalibyśmy swoje kwestie.
16 maja ponownie wystawicie swój najnowszy spektakl pt. „Trzy Miliony”. Czy chcielibyście coś przekazać widzom?
Na to pytanie aktorzy odpowiedzieli zgodnie: Zachęcamy, żeby wszyscy przyszli! Każdy z nas będzie starał się zagrać jak najlepiej, i nawet jeśli ktoś przyjdzie po raz drugi, to zobaczy coś nowego! Damy z siebie wszystko!
> Fotogaleria: Dzień Teatru: „Trzy miliony”
Jeśli chcesz zobaczyć aktorów PLEG-Artu w akcji – zapraszamy na powtórkę spektaklu „Trzy Miliony” już 16 maja (sobota) o godz. 19:00 do Miejskiego Ośrodka Kultury w Żorach!
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Najczęściej komentowane
-
Stworzyć miasto przyjazne mieszkańcom – to mój cel
29 -
Musimy przyjrzeć się potrzebom żorzan, wsłuchać się w tętno miasta
26 -
Miasto stale się rozwija, stale robimy coś nowego, myślimy o nowych wyzwaniach
12 -
Sądziłem naiwnie, że wszystkie moje pomysły będą realizowane
12 -
Najważniejszym zadaniem jest uspokojenie budżetu
11
Alert tuZory.pl
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
Komentarze (0):