zamknij

Wiadomości

Historia inaczej: żorski zabytek w europejskim wymiarze

2016-12-25, Autor: red., Marcin Wieczorek

Nadszedł czas na kolejną odsłonę cyklu „Historia inaczej”. Historyk Marcin Wieczorek tym razem pisze o tym, dlaczego Czesi zainteresowali się żorskim kościołem pw. św. Ap. Filipa i Jakuba i co nowego o jego historii odkryli.

Reklama

Żorski zabytek w europejskim wymiarze

Żory to dziś miasto na prawach powiatu, liczące blisko 59 tysięcy mieszkańców. W regionie to jeden z najstarszych, ośrodków miejskich. Historia w dawnych wiekach, na ogół sprzyjała jego rozwojowi i znaczeniu. Tak było jeszcze do końca związków z monarchią czeską w pierwszej połowie XVIII w. Później industrialny świat mniej był łaskawy dla średniowiecznego miasta. Kilka potężnych kataklizmów, które spustoszyły miasto, przypieczętowały wyhamowanie rozwoju. Koniec II wojny światowej stał się symbolicznym punktem zwrotnym, zamykającym pewną kartę dziejów.

Jednak mimo dziejowego dramatu, podobnie jak to miało miejsce w przypadku innych miast i miasteczek, Żory ocaliły resztki swojej wielowiekowej spuścizny kulturowej. Są to: zabytkowy, pierwotny układ urbanistyczny centrum starego miasta, znaczne relikty murów miejskich z okresu średniowiecza i wreszcie najcenniejszy obiekt – kościół św. Filipa i Jakuba. W przestrzeni całości Śląska, a i wielu innych regionów Polski i Europy, to kościoły, większe i mniejsze, najczęściej stanowią jedyny relikt naszego wielowiekowego trwania w chrześcijańskiej cywilizacji europejskiej, wpisane w często zupełnie współczesny XIX-XXI–wieczny krajobraz naszych miast i wsi.

Nad skromną zabudową, przemieszaną z nowoczesnością i bylejakością architektoniczną przedmieść, fara żorska dominuje swoją bryłą, wyraźnie wskazując swój średniowieczny kod genetyczny. Na obszarze obejmującym cztery sąsiadujące powiaty i miasta na prawach powiatu (w tym miasto Rybnik oraz Wodzisław Śl.), tylko w Żorach zachował się tak spektakularny średniowieczny zabytek, a dopiero później skromniejszy, pofranciszkański kościół w Wodzisławiu oraz prezbiterium – pozostałości po ryckim kościele parafialnym (kościół akademicki).

Tym samym nie sposób, by w dziejach historii architektury ziem Górnego Śląska, a i w szerszym wymiarze, zabytek ten nie znalazł interesowania historyków architektury i sztuki. Wspominano o żorskim kościele już w końcu XIX w., jako budowli w stylu gotyckim. Do dziś opracowania architektury i sztuki autorstwa Józefa Pilcha („Leksykon zabytków architektury Górnego Śląska”), czy firmowana pod red. Ewy Chojeckiej „Sztuka Górnego Śląska”, a także międzynarodowe, polsko-niemieckie opracowanie („Zabytki sztuki w Polsce. Śląsk”), firmowane przez Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków, przytaczają opisy dotyczące żorskiego zabytku.

W badania nad architekturą kościołów śląskich, źródłem inspiracji, autorstwem wykonania, czasem realizacji włączało się wielu badaczy, na czele z niezwykle celnymi analizami profesora Mariana Kutznera. Również do badań nad kościołem żorskim włączył się przedstawiciel środowiska badawczego z Republiki Czeskiej, które silnie eksploatuje w ostatnich dekadach tematykę śląską. Doktor Dalibor Prix, znany badacz kultury i historii sztuki, m. in. wykładowca na uniwersytecie w Opawie, mieszkający i związany naukowo z Pragą, podjął się szerokiej analizy architektonicznej kościoła żorskiego. Wynikiem badań jest licząca ponad 350 stron publikacja naukowa pod tytułem – w tłumaczeniu na j. polski za dr. B. Klochem – „Długie prezbiterium kościoła w Żorach. Ku sakralnej architekturze morawsko-śląskiego pogranicza około 1300 roku” , zawierająca bardzo rozbudowaną ikonografię. W sprzedaży na terenie Czech znalazła się w 2011 r. Ciekawostką jest fakt, o czym polski czytelnik zapewne nie ma żadnego pojęcia, iż całość badań była sfinansowana w ramach projektu Uniwersytetu Śląskiego w Opawie pod nazwą, tu podaję – za dr. Bogdanem Klochem – tłumaczenie na j. polski, „Śląsk w dziejach państwa czeskiego i średniowiecznej Europy”.

Korzystając z pomocy dr. B. Klocha mogłem zapoznać się z treścią tej publikacji. Czeski badacz, jak można się przekonać, doskonale porusza się w kręgu opracowań w j. polskim, zna nawet mniej popularne prace poświęcone dziejom Żor i regionu. Jego praca zawiera pięć rozdziałów, z czego trzeci, najbardziej rozbudowany, składa się aż z sześciu podrozdziałów. Dalibor Prix prowadzi czeskiego czytelnika przez problematykę początków historii Żor i jego kościoła. Pokazuje kościół na tle środkowoeuropejskiej architektury końca XIII i pierwszej połowy XIV w. Dalej, w swojej pracy dokonuje drobiazgowej analiz architektonicznej. Poddaje pod osąd badawczy, czy żorski kościół budowała grupa budowniczych z Moraw. Drobiazgowo analizuje detale architektoniczne, porównując z obiektami z trenu Moraw, Czech, a nawet ziem niemieckich (m. in. Turyngia, Saksonia).

Czytaj też: > Cenny eksponat z Żor na wystawie w poznańskim Muzeum Narodowym

Do jakich wniosków doszedł czeski badacz? Do rangi pewnika może uchodzić fakt, że żorzanie (Rada Miejska) budując swój ceglany kościół pozostawali w ścisłych kontaktach z Radą Miejską Raciborza, która uzyskała w 1286 r. prawo do rozstrzygania kwestii funkcjonowania miejscowości na prawie flamandzkim, do których zaliczały się także Żory. Najlepszy moment pod budowę nowej fary niewątpliwie nastąpił za rządów księcia Przemysła lub jego syna Leszka. Najbardziej prawdopodobnym czasem realizacji był początek XIV w., gdy sytuacja gospodarcza i finansowa była bardzo sprzyjająca. Konsultując się w tej kwestii z Radą raciborską oraz księciem i jego doradcami, przyjęto za wzór dla żorskiego kościoła projekt kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Raciborzu, który już około 1300 r. był zrealizowany. Być może, architektem, który mógł brać udział w projektowaniu i budowie (?) żorskiego kościoła był Jan zwany Muratoris lub też jego ojciec, działający w Raciborzu w końcu XIII w. Wydaje się, że nie działa tu rdzennie morawski zespół budowniczych przybyłych bezpośrednio dla realizacji kilku świątyń w księstwie raciborskim oraz sąsiednim cieszyńsko-oświęcimskim (kościoły w Cieszynie i Oświęcimiu). Poszczególne założenia architektoniczne kilku zbliżonych wyglądem kościołów, nie mają na tyle wspólnych korzeni, by pochodziły spod jednej ręki. Jak pisze czeski badacz, powstanie żorskiego kościoła wpisuje się w szeroki kontekst wzajemnych oddziaływań na pograniczu śląsko-morawskim, od połowy XIII w. Na jedną kwestię nie uzyskano zadowalającej albo nawet przybliżonej do prawdy odpowiedzi. Co skłoniło fundatorów i budowniczych do preferowania założeń kościołów z długim prezbiterium, typowym dla kościołów zakonów żebraczych? To być może na zawsze pozostanie zagadką.

Na koniec warto wspomnieć o jednym. Mimo że książkę poświęconą bardzo odległemu z perspektywy Pragi miejscu i kościołowi, to jednak w stolicy Czech ta publikacja miała swoją oficjalną prezentację. Również to dodaje Żorom, może mało odczuwalnego, ale jednak splendoru i powagi na europejską skalę.

Oceń publikację: + 1 + 127 - 1 - 2

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęsliwy w Żorach?




Oddanych głosów: 1068