Biznes
MZK: pasażerowie nie radzą sobie z e-biletem
Największym problemem jest zbyt częste przykładanie e-biletów do czytników lub brak odczytu przy wysiadaniu. Kilkakrotne przyłożenie karty przy wsiadaniu powoduje naliczenie dodatkowych kursów, natomiast brak jej odbicia przy wysiadaniu skutkuje naliczeniem całej trasy przejazdu - także przystanków, do których nie dojechaliśmy.
- Warto pamiętać, że czytnik nie wydaje poleceń głosowych, które nie zawsze byłyby słyszalne w jadącym autobusie. Ważny jest wyświetlany na kasowniku komunikat. Również pośpiech nie jest wskazany. Kilka sekund zaoszczędzi niepotrzebnych kontrowersji. Reakcja czytnika e-biletów jest nieco wolniejsza od czytników kart bankomatowych – przypomina Jabłoński.
O czym warto pamiętać? Przede wszystkim nie należy się zbytnio speszyć. Po drugie, pasażer korzystający z przejazdów ulgowych, przed przyłożeniem biletu powinien wcisnąć przycisk "U" na kasowniku. Jeśli tego nie zrobi, naliczana będzie pełna opłata jak za bilet normalny. Po trzecie, czujność powinny zachować osoby podróżujące w grupie na jednej karcie.
– Jest to możliwe po wielokrotnym przyłożeniu karty (tyle przyłożeń ile osób w grupie). Opłata zostanie naliczona kilkakrotnie, a zwrot za "niewykorzystane przystanki" dokonywany jest przy jednokrotnym odbiciu e-biletu podczas wysiadania. Gdy posiadacz karty wysiądzie ostatni, a pozostali kilka przystanków wcześniej, system nalicza opłatę dla wszystkich, uwzględniając przystanek wysiadania posiadacza karty. W tym przypadku koszt podróży osób opuszczających autobus wcześniej nie jest niższy. Posiadacz karty nie może natomiast opuścić autobusu wcześniej niż pozostali. Gdyby tak zrobił jego koledzy pojadą dalej na gapę – wyjaśnia pełnomocnik.
Problemy z przykładaniem kart do czytników są w pewnym sensie zrozumiałe także dla organizatora komunikacji miejskiej. Dlatego też MZK, jeszcze do końca roku, w dalszym ciągu zamierza uwzględniać reklamacje na korzyść pasażera. – Jeśli taka osoba zgłosi się do nas, wówczas po sprawdzeniu historii operacji zwrócimy mu koszty. Oczywiście tylko wtedy, gdy okaże się, że ewidentnie nieświadomie zapłacił więcej – mówi Benedykt Lanuszny, dyrektor Biura MZK. – W autobusach pojawią się plansze informacyjne przypominające, jak poprawnie posługiwać się e-biletem – dodaje.
Zobacz także
Zobacz także
Komentarze (11):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Najwyżej oceniane
Alert tuZory.pl
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~minges 2015-12-02
09:45:51
System ma swoje zalety i wady - jak wszystko. Pamiętam jak wprowadzano e-kartę w ZTZ (chyba już w 2006 r.), niektórzy marudzili, ale z czasem każdy się dostosował, system się rozwinął i wg mnie działa bardzo dobrze. Wiadomo, że często podchodzi się z dystansem do tego co nowe - tym bardziej, jak traci się nerwy i pieniądze, ale z czasem każdy się do tego przekonuje.
~Arteks 2015-12-02
11:39:21
@minges - system e-karty był nowoczesny 9 lat temu. Wtedy było to coś odkrywczego. Dzisiaj kiedy wchodzą inne możliwości, a przede wszystkim rozpowszechniły się możliwości płatności kartami płatniczymi i aplikacjami z komórek - system e-karty nie jest już niczym nowoczesnym. System e-kart wcale nie umożliwia integracji różnych przewoźników na jednej trasie np. między Czerwionką a Rybnikiem jeżdżą: ZTZ, Koleje Śląskie i MZK - mimo że dwóch z trzech przewoźników ma już system kart to i tak nie ma możliwości integracji z udziałem tych systemów. Teoretycznie powinien być w ciągu kilku lat "wyrugowany" przez inne, wygodniejsze środki zapłaty za przejazd. E-karta ma zalety tylko dla organizatorów przewozów którzy znają dzięki niej statystykę i frekwencję. Dla pasażerów zalet to nie ma... Taka moja subiektywna opinia.
~minges 2015-12-02
12:05:08
~Arteks masz rację. Nie chodziło mi jednak o to czy system e-karty jest odkrywczy/nowoczesny ale o to, że każda zmiana początkowo przyjmowana jest z dystansem i powoduje problemy, a po jakimś czasie wszystko się prostuje - ludzie się dostosowują, a wprowadzający zmiany dokonują udoskonaleń.
~gestskoczka 2015-12-02
12:39:02
Nie wiem czy pasażerowie nie radzą sobie z e-biletem, widzę że MZK nie radzi sobie z wyświetlaniem informacji na tablicach elektronicznych. Skoro są, to tam powinna być informacja o aktualnych odjazdach, a jest często dezinformacja. Skoro system e-biletu działa również w Żorach, to w Żorach powinno być również biuro obsługi klienta by mieszkaniec Żor mógł wyjaśnić nieporozumienia, złożyć reklamację. Kiedyś, jak rozpoczynał działalność rybnicki system e-biletu, pamiętam że coś mi tam źle naliczono. Musiałem jechać na Budowlanych i wyjaśnić. Oczywiście reklamację mi uwzględniono, ale jak policzyłem czas, i koszt przejazdu, to wyszło na to że bardziej opłacalne było nie zwracać uwagi na to oszustwo, nie wiem czy o to chodziło firmie przewozowej. Jednak bardzo pozytywnie w tym temacie przedstawia się żorski BKM. Nie ma żadnych reklamacji, nie trzeba jeździć do Jastrzębia czy Rybnika, pasażerowie nie mają żadnych problemów z e-kartą. Niech jeszcze zabiorą sobie ci z MZK swoje kasowniki z autobusów BKM bo się ośmieszają.
~AleDom 2015-12-02
12:47:07
E-karta niesie też kilka korzyści dla pasażera, np. 1. Mogę kupić bilet okresowy albo doładować kartę bez wychodzenia z domu, przez całą dobę (przekazanie takiego doładowania jednak trochę trwa). 2. Nie muszę się zastanawiać jaki bilet mam kupić np. czy ten do 20 minut wystarczy? 3. Wątpię czy MZK wprowadziłoby bilet do 3 przystanków gdyby nie E-karta. 4. Nie ma problemu z nieczytelnymi cyframi naniesionymi przez kasownik. 5. Zamiast sterty makulatury w portfelu mam jedną kartę. A co do integracji MZK i ZTZ: nie wierzę, że jest to niemożliwe. Zapewne komuś się nie chciało. I to chyba wiem której stronie.
~AleDom 2015-12-02
13:11:45
@gestskoczka: faktycznie, mogłyby być BOKi w Żorach i gdzieś w powiecie wodzisławskim. Niemniej jednak reklamację można napisać e-mailem na adres BOK. Mogliby jeszcze oddawać kasę na e-kartę bez konieczności przejechania - wtedy byłoby idealnie. A BKM to linie MZK, wielokrotnie to tu pisałem.
~gestskoczka 2015-12-03
11:53:06
@AleDom, fakt że BKM jest pod butem MZK J-bie jest znany. Wielokrotnie o tym podkreślałeś, do Ciebie o to nie mam pretensji, mam pretensje do władz Żor że nie poszły drogą Rybnika i Wodzisławia na niezależność. Płacimy za wozokilometry do MZK, tego wychodzi sporo. Na przykład linia do Suszca, tych kilometrów w granicach miasta jest sporo razy ilość kursów, to wychodzi jakaś określona kwota. Nie wiadomo ilu mieszkańców Żor podróżuje tym autobusem w granicach miasta, ale wydaje mi się że taniej by było zafundować im TAXI niż płacić do MZK. Mieszkańcy Żor jadący poza granice miasta, kupując bilet (podobno dotowany przez miasto) płacą za niego słono. Mniej kosztuje benzyna na przejazd samochodem osobowym dla dwóch osób z Żor do Suszca i z powrotem, niż jazda autobusem MZK – obecnie taki bilet kosztuje równowartość jednego litra benzyny. Piszesz że można złożyć reklamację e-pocztą, ale sam przyznajesz że po pieniądze trzeba jechać do Jastrzębia. Reklamacja powiedzmy to kwota 3,00 zł, a koszt przejazdu to 8,40 zł. Czy jest to w porządku, czy zachęta aby przymykać oko na ich błędne naliczanie? Poza tym, wielu moich znajomych (z kółka geriatrycznego) słowo „internet” kojarzy z internatem, niektórzy z internowaniem. Mogliby się zwrócić do wnuczków o pomoc, ale mają swoją godność. Więc jak to: MZK ma być dla ludzi, czy ludzie dla nich?
~AleDom 2015-12-03
13:26:53
Szczerze mówiąc to ja też zgłaszałem reklamację e-mailem. I faktycznie kwota była na tyle mała, że nie opłacało mi się tam iść. Niemniej teraz system dobrze liczy przystanki, właśnie dzięki reklamacjom. Zdaję sobie też sprawę, że to co dla młodych jest banalnie proste dla starszych może być skomplikowane. Dużo starszych osób nie ma pojęcia co to internet. Dlatego jestem za otwarciem BOK w Żorach. Nie trzeba dużo - jakiś mały lokal, pracownik, komputer i terminal do zasilania e-kart (w tym biletów okresowych). Może UM miałby jakiś wolny lokal? Tylko co zrobić żeby beton w MZK to zrealizował? Chyba trzeba by było uderzać jednocześnie do UM i MZK. Dało by się zrobić jakąś ankietę albo internetowa petycję, ale dobrze gdyby żorskie media się w to zaangażowały. Można by było przemyśleć tą sprawę.
~Arteks 2015-12-03
17:51:01
Osobiście dziwię się, że MZK wchodziło w e-kartę. Dzisiaj lepiej było wybrać jakieś inne systemy np. płatności kartami płatniczymi lub aplikacjami, a nie pchanie się w e-karty. Obawiam się że ZTZ do 4-5 lat wyjdzie z systemu e-karty na rzecz prostszych i sprawniejszych.
~AleDom 2015-12-03
19:51:36
Do MZK miał wrócić moBilet. Nie wiadomo kiedy. Mi to wszystko jedno. I tak nie zamierzam z niego korzystać. A wprowadzanie e-kart to nic dziwnego na Śląsku. W KZK GOP wprowadzają ŚKUP i jest syf jeszcze większy niż u nas.
~AleDom 2015-12-30
00:07:33
No i jest ankieta: http://goo.gl/84okjE , fajnie by było, gdyby administracja nie wywalała komentarza, w końcu chodzi m. in. o interes mieszkańców Żor.