zamknij

Kultura, rozrywka i edukacja

Przeczytaj wywiad z Franciszkiem Wieczorkiem!

Przedstawiamy rozmowę z Franciszkiem Wieczorkiem – gitarzystą, pedagogiem, członkiem Śląskiego Oktetu Gitarowego, nauczycielem Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Katowicach i prezesem Stowarzyszenia SILESIANA. Wraz z żoną Katariną jest pomysłodawcą Międzynarodowego Festiwalu i Konkursu Gitarowego i dyrektorem artystycznym wydarzenia.

Reklama

Dariusz Filak: jakich wirtuozów gitary zobaczymy podczas XIX Międzynarodowego Festiwalu Gitarowego?

Franciszek Wieczorek: W tym roku na żorski festiwal gitarowy - który obecnie nosi nazwę 19. Międzynarodowy Festiwal i Konkurs Gitarowy CITHARA IGNEA - Żory 2014 - zostali zaproszeni: Florian Larousse z Francji (m. in. laureat I nagrody konkursu Śląskiej Jesieni Gitarowej w Tychach w 2012 roku), Śląski Oktet Gitarowy (który występuje na żorskim festiwalu co drugą edycję i w której razem z małżonką i synem mam przyjemność występować), Bianka Szalaty i Daniel Egielman (laureaci pierwszej nagrody na zeszłej edycji konkursu w Żorach), Hedvika Svendova z Czech (niezwykle utalentowana młoda gitarzystka, która zbiera wyłącznie pierwsze nagrody na międzynarodowych konkursach gitarowych; jest również uczestniczką naszego konkursu w grupie III), Jerzy Koenig (niemiecki gitarzysta o polskich korzeniach), Judicael Perroy (francuska gwiazda muzyki gitarowej) oraz Guitar4mation (zespół, który żorzanie mieli okazję poznać na zeszłorocznej edycji).

Impreza ta ma już swoją historię i tradycję. Jak doszło do jej powołania, co to był za impuls?
- Pierwsza edycja festiwalu odbyła się w 1988 roku. Były to trudne czasy.
Miałem dziewczynę z Czechosłowacji. Szukałem sposobności, jak ją zaprosić do Polski (co przecież nie było takie proste). Katarina Bibzova oraz Sergio Cantella z Włoch byli wtedy jedynymi zagranicznymi gośćmi Żorskich Spotkań Gitarowych. Obecnie razem z małżonką Katariną stanowimy nieprzerwanie kierownictwo artystyczne festiwalu.


Jakie cechy należy posiadać chcąc być dobrym gitarzystą?
- Z pewnością są to: zdrowa ambicja, pracowitość, dyscyplina wewnętrzna, konsekwencja w pracy. Oczywiście, mile widziane są muzyczne uzdolnienia.

Na czym polegają ćwiczenia gry na gitarze?
- Gitarzyści - jak i inni instrumentaliści - spędzają sporo czasu z gitarą. Ci najbardziej ambitni poświęcają co najmniej 4 godz. dziennie na ćwiczenie.
To praca nad warsztatem wykonawczym, czyli techniką gry oraz praca nad repertuarem. Dobrze, gdy jest on różnorodny. Oprócz nieodzownych etiud, gramy muzykę dawną, klasyczną, romantyczną i przede wszystkim XX-wieczną.
Praca muzyka to też słuchanie i analiza, jak grają inni. To obecność na koncertach, czytanie fachowej literatury, poznawanie nowych utworów itd. Mówimy, że muzyk jest niewolnikiem swojego instrumentu. Dużo w tym prawdy.


Franku, jak się zaczęła Twoja przygoda z gitarą, kiedy zacząłeś grać?
- Ponieważ mój tata grał amatorsko na wielu instrumentach (skrzypcach, kontrabasie, gitarze), muzyka gościła u nas w domu. Pamiętam, kiedy miałem 9 lat, podbierałem ojcu gitarę, kiedy był w pracy. Kiedyś wrócił wcześniej do domu i przyłapał mnie na tym. Obawiałem się bury, ale za to usłyszałem propozycję, bym zaczął uczęszczać na zajęcia muzyczne do ówczesnego Domu Kultury. I tak się stało. Byłem uczniem pana Alfreda Paszendy.


Jakich  gitarzystów uważasz za mistrzów tego instrumentu?
- Moimi ciągle niedoścignionymi wzorami są Roberto Ausell, David Russel i  Manuel Baurreco. Dziś mamy wielu naprawdę wspaniałych młodych gitarzystów. W Polsce "pierwszoligowymi graczami" są Marcin Dylla i Łukasz Kuropaczewski.


Jak byś zachęcił młodych ludzi, żeby zaczęli przygodę z gitarą?
- Dziś wszyscy próbują kontaktu z muzyką. Jest to bardzo łatwe, chociażby z powodu łatwego dostępu do instrumentów elektronicznych. Nawet domowy komputer może stać się grającym instrumentem.
Plusem gitary jest jej nieduży koszt, stosunkowo małe rozmiary i przede wszystkim fakt, że jest wykonana z drewna, czyli z materiału, który "ożywiamy" podczas gry.
Kiedyś gitara była wszechobecna na spotkaniach młodzieży. Dziś trochę to się zmieniło... Ale popularność gitary wcale nie zmalała. Wystarczy zapytać dyrektorów szkół muzycznych. Najwięcej chętnych do nauki jest na gitarę.


Czy zakup gitary jest drogi, co warto kupić na początek?
- Czym droższa gitara tym lepsza - to oczywiste. Z pewnością więcej radości zawsze będziemy mieli z instrumentu, który jest głośniejszy, ma wiele barw i łatwiej się na nim gra. Ale na początek wystarczy instrument za 500 zł.
Ważne, by był z drewna, a nie ze sklejki.


W czasie trwania festiwalu będą też imprezy towarzyszące. Powiedz  coś o tym, w czym można będzie dodatkowo uczestniczyć?
- Oprócz koncertów festiwalowych i przesłuchań konkursowych odbędą się też warsztaty gitarowe - otwarte dla wszystkich uczestników pasywnych. Aktywnie uczestniczyć w nich będą przede wszystkim uczestnicy konkursu. Poza tym planujemy wystawy gitar i akcesoriów muzycznych.


Zachęć naszych czytelników do wzięcia udziału w tym wydarzeniu kulturalnym, dlaczego warto przyjść do Miejskiego Ośrodka Kultury?
- Często obecnie bywam w Krakowie, ponieważ moja córka podjęła tam studia.
Zawsze zastanawia mnie, jak to jest, że tyle osób uczestniczy w wszelkich wydarzeniach kulturalnych. Nawykiem tych ludzi jest wychodzenie wieczorem gdzieś, gdzie można spędzić wartościowo swój wolny czas. Obcowanie z muzyką gitarową z pewnością jest tu stosowną alternatywą. Wyjście z domu, oderwanie się od komputera i telewizji, spotkanie innych ludzi, rozmowa, słuchanie muzyki - czy to wymaga jeszcze jakiejś dodatkowej reklamy?
Do zobaczenia na festiwalu!


- Dziękuję  za rozmowę.


Rozmawiał: Dariusz Filak.
 

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.