zamknij

Wiadomości

Edukacyjny zakręt to nie fejk. Śląskie potwierdza: nauczycieli brakuje na potęgę. Jak w Żorach?

2023-10-17, Autor: Magdalena Zmysłowska

Nauczyciele masowo odchodzą z zawodu, a młodzi się do niego nie garną - zaalarmował niespełna miesiąc temu Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jako główne przyczyny prezes ZNP Sławomir Broniarz podawał "mizerię finansową", ale też przeładowaną podstawę programową czy obniżenie prestiżu zawodu nauczyciela. Z przytoczonych danych wynika, że już teraz brakuje w Polsce nawet kilkudziesięciu tysięcy pedagogów. W obliczu tych liczb, prześwietliliśmy szczegółowo sytuację w województwie śląskim. W tym celu przepytaliśmy 11 samorządów. W Żorach również można zauważyć ten problem.

Reklama

Żory: odpływ nauczycieli musi zostać zduszony na szczeblu centralnym


- W omawianym kontekście braki kadrowe musimy rozumieć jako brak poszczególnych osób, które mogłyby realizować nauczanie przede wszystkim w wymiarze pełnego etatu - zauważa tymczasem Adrian Lubszczyk, naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu żorskiego magistratu.

Wszystkie godziny wynikające z braków kadrowych są w miarę możliwości zabezpieczane przez osoby pracujące w danej szkole czy placówce w wymiarze ponad etat (limit ustawowy wynosi 1,5 etatu). W tym roku MEiN zezwoliło na przydzielanie nauczycielom szkół ponadpodstawowych więcej niż 1,5 etatu i to rozwiązanie jest stosowane w praktyce - tłumaczy.

Dodaje, że wielu nauczycieli pracuje także w dwóch lub więcej szkołach, co również pozwala na odpowiednie zabezpieczenie realizacji godzin dydaktycznych, opiekuńczych i wychowawczych. Dodatkowo, zatrudnia się także osoby przebywające na emeryturze.
 
Jak się dowiadujemy, w Żorach największe braki kadrowe występują wśród tzw. zawodowców, którzy uczą teoretycznych oraz praktycznych przedmiotów zawodowych. Coraz trudniej o specjalistów w tym zakresie.


Osoby takie najczęściej pracują w swoich zakładach pracy i decydują się na kilka godzin nauczania w szkole, zwykle popołudniami.  Często dochodzi do sytuacji, w której osoba deklarująca się do pracy po pewnym czasie rezygnuje – powody są różne - wyjaśnia Adrian Lubszczyk.

Drugą grupą są nauczyciele przedmiotów ścisłych – matematycy, fizycy, chemicy, biolodzy, choć - jak zaznacza rzecznik - braki zaczynają występować powoli w zakresie niemalże każdego przedmiotu. Brakuje także nauczycieli specjalistów, pedagogów i psychologów.
 

Tu również braki kadrowe dotykają zarówno szkoły, jak i przedszkola.

Nauczyciele przedszkoli chętnie przechodzą do pracy w edukacji wczesnoszkolnej, natomiast nie wszystkie osoby po studiach są chętne do pracy w przedszkolu i wybierają właśnie edukację wczesnoszkolną lub inną profesję - mówi Adrian Lubszczyk.


Dodaje, że zasada jest tu analogiczna do szkolenej: bieżące braki są zabezpieczane przez aktualnie pracujących, zatrudnia się także osoby przebywające na emeryturze.
 

W kontekście działach zapobiegawczych odpływowi nauczycieli, zdaniem rzecznika, podstawowym problemem jest przedstawianie i kreowanie profesji nauczyciela przez media czy opinię publiczną.


Największy problem jest wśród młodych, którzy nie mają motywacji do podjęcia pracy w roli nauczyciela, gdyż przede wszystkim zarobki do tego nie zachęcają. Atmosfera ostatnich lat, związana ze strajkiem i nauką zdalną, także nie wpłynęła dobrze na kondycję polskiej oświaty - zauważa.


Kolejnym problemem jest konstrukcja wynagrodzenia nauczycieli – kwota bazowa jest określana odgórnie i na te koszty przewidziana jest subwencja.


- Z drugiej strony w mieście opracowywany jest regulamin wynagradzania, który reguluje kwestie wynagradzania związane m.in. z nadgodzinami czy dodatkami, co stanowi już koszt własny gminy. Kwoty te systematycznie są podnoszone, udzielane są dodatkowe świadczenia przewidziane przepisami (np. pomoc zdrowotna, dofinansowanie kształcenia zawodowego) - mówi rzecznik żorskiego magistratu.


Bardzo dużo zawdzięczamy działalności dyrektorów poszczególnych szkół i placówek, którzy są pracodawcami dla nauczycieli – dbają o swoją kadrę, o atmosferę, starają się być elastyczni przede wszystkim w sytuacji, gdy jeden nauczyciel pracuje w kilku szkołach. Na miarę naszych możliwości na bieżąco dba się także o bazę dydaktyczną, o wyposażenie i stan techniczny samych obiektów szkolnych. Wprowadza się innowacje w nauczaniu. Działania zapobiegające odpływowi pedagogów muszą jednak zostać podjęte na szczeblu centralnym - bez rozwiązań systemowych nie ma możliwości skutecznego działania na dłuższą metę - zauważa Adrian Lubszczyk.

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 1

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęsliwy w Żorach?




Oddanych głosów: 1103