zamknij

Wiadomości

Gołębie na Rynku – dokarmiać czy nie?

2013-07-20, Autor: wk; źródło: mat. prasowe
Do obecności gołębi na żorskim Rynku jesteśmy już przyzwyczajeni. Cieszymy się, gdy przylatują, bo lubimy je dokarmiać. Chociaż w minionych latach podjęto już kilka prób, by je wypłoszyć, one wracają. Zimą dokarmianie ptaków jest wskazane, ale latem - wręcz przeciwnie.

Reklama

Gołębie na pewno stanowią przyjemny dla oka widok na zabytkowej starówce, ale bywają uciążliwe dla mieszkańców okolicznych kamienic czy przechodniów. Spacerowicze chętnie dokarmiają ptaki, a w weekendy robią to całe rodziny z dziećmi, które przynoszą ze sobą chleb lub specjalnie kupują pieczywo.

Dlaczego dokarmianie ptaków latem jest niewłaściwe? Powodów jest wiele, i nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o zanieczyszczenia, jakie są powodowane. Regularnie dokarmiając w tym samym miejscu, przyzwyczajamy zwierzęta do zdobywania łatwego pokarmu, które zawsze może się tam go spodziewać. - Dokarmianie gołębi w okresie letnim może zostać uznane za hodowlę dzikich zwierząt bez zezwolenia. Niekontrolowany wzrost liczebności ptaków miejskich odbija się na przechodniach, co widać choćby na przykładzie gołębi – wyjaśnia Paweł Ćwierzyński z BirdSystem, firmy specjalizującej się w bezpiecznym odstraszaniu gołębi. - Gołębie latem poradziłyby sobie bez pomocy ludzi i jedzenia, które jest im rzucane. Takie dokarmianie powoduje więcej szkód niż pożytku, bo zaburza naturalną równowagę w obrębie gatunku.Nadmierne spożywanie przez nie pokarmu, powoduje ich szybkie tycie. Niekiedy dochodzi do sytuacji, że gołąb z powodu swojego ciężaru nie jest w stanie wznieść się do lotu, co może skończyć się chociażby potrąceniem przez samochód. Duża ilość gołębi żyjących w przestrzeni miejskiej, przyczynia się do roznoszenia różnych zarazków, które mogą powodować choroby odzwierzęce.

Wreszcie, z powodu gołębich zanieczyszczeń bardzo cierpi estetyka miasta. Widok odchodów na szybach, elewacjach, gzymsach czy chodnikach może odstraszać. Wiele kamienic jest już zabezpieczonych specjalnymi kolcami, które odstraszają gołębie. Swego czasu magistrat zatrudnił sokolnika, by ten ostraszył ptaki.

- Resztki jedzenia, trafiające na chodniki oznaczają więcej śmieci oraz dużą ilość gołębich odchodów, na które narzekają przechodnie. Wciąż jednak są osoby, które myślą, że w ten sposób pomagają miejskiemu ptactwu – tłumaczy Ćwierzyński.

Co myślicie o skrzydlatych wizytówkach naszego Rynku? Często je dokarmiacie?
Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~gestskoczka 2013-07-20
    14:53:44

    0 0

    Bardzo racjonalnie wyjaśnia Paweł Ćwierzyński z BirdSystem, firmy specjalizującej się w bezpiecznym odstraszaniu gołębi, dlaczego nie powinniśmy dokarmiać gołębi. Ale taki strzał z armaty, cytuję: "Dokarmianie gołębi w okresie letnim może zostać uznane za hodowlę dzikich zwierząt bez zezwolenia.", powoduje że nadal będę chodzić na Rynek z 2,5 roczną wnuczką by ona mogła rzucić okruszyny z bułki które zostawia gołąbkom.

  • ~malkontent58 2013-07-20
    22:01:24

    0 0

    Okruszynki tak? A kupeczki(gówienka) mieszkańcom Starówki? Choć może lepsze te okruszynki dla gołębi (bo je zeżrą z łakomstwa) niż pożywienie dla szczurów w kontenerach osiedlowych...

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.