zamknij

Wiadomości

Pan Bronisław został bez środków do życia, podupadł na zdrowiu. Od lat wykonywał zlecenia dla Urzędu Miasta

2024-01-18, Autor: kb

Od ponad kilkunastu lat wykonywał wiele zleceń budowlanych na terenie Żor. Były to zadania zlecone przez Urząd Miasta, ale oczywiście nie tylko. To właśnie firma pana Bronisława jest odpowiedzialna między innymi za nową odsłonę Dworca PKP w Żorach. Po czasie współpraca przestała się układać tak dobrze, a Pan Bronisław został bez środków do życia, podupadł na zdrowiu... Co się dokładnie stało?

Reklama

To sprawa, która ciągnie się już od dłuższego czasu, a dotyczy jednej konkretnej inwestycji – Dworca Kolejowego w Żorach, ale może warto przybliżyć lekko historię pana Bronisława.

W 1988 roku pan Bronisław założył firmę Izobud, która przez wiele lat wykonywała zlecenia na terenie miasta Żory. Były to zarówno inwestycje prywatne, jak i te publiczne. Firma Izobud remontowała przedszkola, żłobki, a także między innymi salę ślubów w Urzędzie Miasta. Współpraca pana Bronisława z prezydentem miasta była doskonała. Pan Bronisław wielokrotnie był namawiany, aby wystartował w konkursie przetargowym ogłaszanym przez miasto, ponieważ urzędnicy cenili tę firmę. Przez wiele lat współpraca układała się idealnie.

Jak przyznaje pan Bronisław wszystko zaczęło się w 2015 roku, ale wówczas sprawy miały jeszcze swój szczęśliwy koniec. Jak mówi pan Bronisław, niepotrzebnie zgadzał się niektóre rzeczy wykonywać „na słowo”. Kluczową, jak się okazało, w tej sprawie była inwestycja remontu Dworca Kolejowego w Żorach. Remont wykonać miała firma Izobud, prowadzona przez pana Bronisława i jego syna, Adama.

Zaczęło się to w 2015 roku. Wygraliśmy przetarg na remont żłobka w systemie „zaprojektuj-wybuduj”. Wówczas mieliśmy wybudować większy żłobek niż pierwotnie zakładano. Urząd nie mógł nam dać więcej pieniedzy, więc podpisaliśmy taki dokument o dopłacie. Zgodziłem się wykonać. W styczniu 2016 roku piliśmy szampana przy otwarciu żłobka. Początkowo nie chcieli wypłacić pieniędzy, ale na szczęście mieliśmy ten dokument – mówi Bronisław.

Później firma wykonywała kolejne zadania. Między innymi szklenie targowiska lub remont mieszkań socjalnych. Problemy, co prawda się pojawiały, ale zawsze miały swój szczęśliwy finał.

Remont Dworca Kolejowego

Następnie firma wygrała przetarg na przebudowę Dworca Kolejowego w Żorach. To właśnie remont dworca był ostatnim, który wykonał dla Urzędu Miasta.

Zaczęliśmy od rozbiórki. Tam była ruina. Nie zgadzało się to ze specyfikacją, co chwilę zmieniano projekty. Trochę nam przedłużono termin, ale później zaczęła się pandemia. Zrobiliśmy tam nową wieźbę dachową. Później potrzebowaliśmy pomocy, aby skończyć inwestycję. Dogadaliśmy się, że wezmą podwykonawców z naszych pieniędzy. Te firmy wzięły więcej. Tym nas „uziemili”. Ostatnich 100 tys. złotych nam nie wypłacili – mówi pan Bronisław.

Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że rzeczywiście firma pana Bronisława zakończyła remont po czasie, argumentując to pandemią. Remontem Dworca zajmowała się głównie firma Izobud, ale także podwykonawcy. Początkowo jeszcze, problemy finansowe miały być rozwiązane. Panu Bronisławowi polecono sprawę złożyć do sądu. Pan Bronisław po zakończonych już pracach wystąpił o zapłacenie mu dodatkowego wynagrodzenia, za wzrost cen usług i materiałów. Jak relacjonuje nam wykonawca tego zadania, właściciel firmy z Żor przed dłuższy czas był utrudniony kontakt z Urzędem Miasta. Miał nie odpowiadać na pisma. Nie niektóre odpowiedzi trzeba było czekać nawet dwa lata.

Wystąpiliśmy o dopłatę. Prezydent cały czas mówił o ugodzie, ale kazali do sądu gospodarczego składać papiery. Zrobiliśmy to. Trwało to od sierpnia 2022 roku do lutego 2023 roku, ale w międzyczasie dostałem zawału. Po przyjeździe ze szpitala dowiedziałem się, że sprawa trafiła do Rybnika. Pojechaliśmy na porozumienie, ale prawnik powiedział, że Urząd nie zgadza się na taką umowę. Sędzia nakazał się dogadać – mówi pan Bronisław.

O co walczy pan Bronisław?

Firma pana Bronisława oczekuje od miasta zapłaty dodatkowego wynagrodzenia w kwocie 844 090 złotych. Na tę kwotę składa się cena usług i materiałów, która wzrosła w trakcie pandemii. Chodzi tylko i wyłącznie o umowę z 2017 roku na remont Dworca Kolejowego.

Urząd Miasta w związku z opóźnieniem w zakończeniu prac ma prawo naliczyć firmie kary umowne. Tego bał się pan Bronisław. Firma rzeczywiście remont zakończyła zdecydowanie po czasie, ale warto dodać, że był to czas pandemii.

Oni kazali nam przygotować taką wycenę z hurtowni. Zrobiliśmy taki harmonogram, ale oni nie uznali tego. Wyliczono 570 tys. złotych za prace i materiał, natomiast według cen budowlanych wyszło ponad 1 milion złotych. My chcieliśmy 800 tys., mieliśmy to udokumentowane w tym harmonogramie. Teraz nie wiem co się dzieje, my jesteśmy bankrutami. Firmę zawiesiliśmy, mamy wszystko poblokowane. Syn się załamał, ja się dorobiłem zawału – mówi.

Według relacji pana Bronisława, Urząd Miasta zaakceptował wyliczony ponad milion złotych, ale naliczył kary umowne. Z końcowej kalkulacj wynika, że to firma pana Bronisława musiałaby zapłacić Urzędowi Miasta.

Wstrzymywałem się z jakimkolwiek działaniem, ponieważ byłem ciągle zbywany – dodaje pan Bronisław.

Pan Bronisław liczył przez ten czas na dogadanie się. Ma on długi, zaciągnął kredyty na firmę. Miał kilka mieszkań i samochodów. Wszystko musiał sprzedać, aby jakkolwiek żyć.

Nie mamy nic. Mieliśmy wszystko – kończy pan Bronisław.

Co na to Urząd Miasta?

O sytuację pana Bronisława, firmy Izobud i remontu Dworca Kolejowego zapytaliśmy w Urzędzie Miasta. Miasto całkowicie sprzeciwia się temu, jakoby mieli doprowadzić pana Bronisława do upadłości i bankructwa. Jak informują w Urzędzie Miasta, remont dworca został wykonany po terminie, a firma nie wskazała dokładnie jak czas pandemii wpłynął na opóźnienia.

Firma Izobud wykonywała na zlecenie miasta roboty budowlane związane z przebudową i rozbudową budynku dworca kolejowego w Żorach. Zamówienie nie zostało wykonane w terminie umownym. Wykonawca w korespondencji prowadzonej z Urzędem Miasta wyjaśniał, że wpływ na niedochowanie terminu realizacji miały między innymi problemy związane z trudną sytuacją gospodarczą i brakiem pracowników oraz podwykonawców. Faktem jest, że roboty realizowane były przez firmę Izobud w okresie pandemii, jednak jak dotąd wykonawca nie wykazał jaki wpływ miały okoliczności związane z COVID-19 na nienależyte wykonanie umowy. Firma Izobud, chcąc uniknąć odpowiedzialności kontraktowej winna szczegółowo wyjaśnić w jaki sposób pandemia, czy też inne okoliczności niezależne od wykonawcy, wpłynęły na brak możliwości zrealizowania umowy w terminie. Jednocześnie miasto sprzeciwia się tezie o doprowadzeniu Pana Bronisława do upadłości konsumenckiej oraz bankructwa. Należy podkreślić, że wszelkie zobowiązania wynikające z wystawionych przez firmę Izobud faktur za wykonane roboty budowlane zostały przez Miasto zrealizowane – mówi nam Adrian Lubszczyk, Naczelnik Wydziału Promocji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta w Żorach.

Pan Bronisław po wielu rozmowach w Urzędzie Miasta nie doczekał się na dogadanie w tej sprawie, dlatego postanowił zwrócić się o pomoc do żorskich radnych.

O czym pan Bronisław rozmawiał z radnymi i jakie są jego oczekiwania? Przede wszystkim oczekuje zapłaty dodatkowego wynagrodzenia w kwocie ponad 844 tys. złotych. Pan Bronisław deklaruje chęć polubownego zakończenia sporu, a jednocześnie mówi o tym, że przez tę inwestycję poniósł szkody finansowe, który doprowadziły do zakończenia działalności firmy. Właściciel firmy podupadł zdecydowanie na zdrowiu, dorobił się zawałów serca.

W jego imieniu radni złożyli pismo do prezydenta miasta. W odpowiedzi czytamy o przekroczeniu terminu zakończenia realizacji umowy, ale przede wszystkim o możliwości polubownego zakończenia sporu. Miasto planuje przedstawić panu Bronisławowi propozycję przystąpienia do mediacji, a celem ma być satysfakcjonujące dla obu stron rozstrzygnięcie.

Pan Bronisław wielokrotnie prosi o spotkania i liczy na zakończenie sprawy. Tak się jednak nie dzieje, a na kolejne sprawy sądowe go nie stać. Sprawa trafiła także na policję. Pan Bronisław zostawił tam ponad 1200 stron dokumentów. Pozostae czekać, jak rozwinie się sytuacja. W najbliższym czasie pan Bronisław deklaruje zgłoszenie sprawy do wyższych organów nadzoru.

Trudno jednoznacznie wskazać winnego zaistniałej sytuacji. Mamy nadzieję, że sprawa będzie miała udane zakończenie, zarówno dla Pana Bronisława, jak i magistratu. Do sytuacji będziemy wracać.

Oceń publikację: + 1 + 10 - 1 - 10

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęsliwy w Żorach?




Oddanych głosów: 1099