Koronawirus na Śląsku. Informacje
Państwo ze Śląska? Przepraszam, nie obsługujemy
Ślązacy spotkają się z odmowami rezerwacji noclegów rekreacyjnych, np. nad morzem. Takie sygnały docierają do naszej redakcji. O przypadkach słyszał też Adam Wawoczny, prezes Śląskiej Organizacji Turystycznej.
Trudno uwierzyć, że takie sytuacje związane z koronawirusem mają miejsce, a jednak.
Wybite szyby w aucie na sląskich "blachach"
- Klienci mojej małżonki z salonu fryzjerskiego co chwilę odpowiadają, że dzwonili za noclegami nad morze, to ich wypytywali, skąd są. I jak usłyszeli, że ze Śląska, to odmawiali rezerwacji. Ktoś mówił też o wybitych szybach w aucie na śląskich „blachach” – mówi nasz czytelnik.
Zobacz także
Salon fryzjerski mieści się w Czerwionce-Leszczynach w powiecie rybnickim. Czytelnik dodaje, że podobne historie słychać też wśród górników z kopalni Knurów – Szczygłowice.
Nasz rozmówca przyznaje, że też ma zabukowane ze znajomymi z Rybnika noclegi w domkach nad morzem i ma nadzieję, że nikt nie będzie robił problemów. Akurat przy składaniu rezerwacji nikt ich nie pytał, skąd przyjadą.
- Żona pyta mnie, to co, jedziemy, czy nie? - śmieje się czytelnik i zapewnia, że pojedzie.
Prezes ŚOT: sami sobie strzelamy gole
O sytuacjach odmów słyszał też Adam Wawoczny, prezes Śląskiej Organizacji Turystycznej. Sam wrócił w niedzielę z kilkudniowego wypoczynku nad morzem. Opowiada, że kiedy szukał noclegów, to za każdym razem pytano go, skąd jest. Odpowiadał, że ze Śląska.
- Pytałem, czy to jest problem, że jestem ze Śląska i mówiono mi, że wcale. Ale słyszałem o przypadkach odmów – mówi Adam Wawoczny.
Prezes ŚOT daleki jest jednak od jednoznacznej oceny sytuacji.
- Z jednej strony są obawy ludzi, którzy przyjmują gości, ponieważ niektórzy Ślązacy zachowują się niestety też nieodpowiedzialnie. Znamy historie z mediów, że ktoś na kwarantannie zamiast siedzieć w domu, nikomu nic nie mówi i wyjeżdża sobie w malownicze miejsce. W trakcie jego wyjazdu przychodzą wyniki badań i okazuje się, że jest chory, a już spotykał się z ludźmi. Była taka historia z Włodawy nad Jeziorem Białym. Jakiś czas temu Sumin koło Tomaszowa Mazowieckiego. Więc sami sobie strzelamy gole – mówi Adam Wawoczny.
Wyjaśnia, że tak samo sygnałem mogącym budzić obawy właścicieli ośrodków czy domków wypoczynkowych jest brak połączeń pasażerskich z lotniska w Pyrzowicach. 1 czerwca LOT uruchomił połączenia krajowe z Warszawy do wybranych portów regionalnych. A nie ma tam na liście lotniska Katowice.
- Trudno więc dziwić się obawom wynajmującym, aczkolwiek bardzo im zależy, żeby wynajmować jak największej liczbie klientów, bo to są pieniądze – mówi Adam Wawoczny.
Podejrzewa, że temat wygaśnie samoistnie w ciągu tygodnia, dwóch, kiedy pokończą się badania i spłyną już wyniki.
- Mam nadzieję, że to się uspokoi, bo śląski pieniądz nie śmierdzi. On jest atrakcyjny dla wszystkich, ale u ludzi jest realna obawa. Obawa, którą sami stwarzamy i bałbym się tu jednoznacznie mówić, że to jest dyskryminacja Ślązaków – mówi Adam Wawoczny.
Polska Izba Turystyki - oficjalnie nikt dodatkowych obostrzeń dla klientów z woj. śląskiego nie wprowadza
O jednym przypadku odmowy słyszał też Grzegorz Chmielewski, prezes Oddziału Śląskiego w Katowicach Polskiej Izby Turystyki.
- Być może ktoś spotkał się z odmową dzwoniąc prywatnie do jakiegoś małego obiektu. Na pewno nie jest to lawina, bo by ludzie do mnie dzwonili ze skargami. Do Izby ludzie dzwonią czasem z takimi sprawami, że mi się wierzyć nie chce – przyznaje prezes Oddziału Śląskiego PIT.
Sam się z podobnymi sytuacjami nie spotkał.
- Akurat przebywam nad morzem. Nikt nie otoczył mnie folią, ani barierą. Patrzę na śląski autokar, który przywiózł turystów i nic złego się nie dzieje – mówi.
Po naszej rozmowie Grzegorz Chmielewski skontaktował się z biurami podróży ze Śląska sprzedającymi wypoczynek krajowy, nie tylko nad morzem, by sprawdzić, czy oficjalnie zostały wprowadzone specjalne rygory dla mieszkańców Śląska. I zapewnia, że hotele, czy pensjonaty współpracujące oficjalnie z touroperatorami żadnych dodatkowych obostrzeń dotyczących klienta ze Śląska nie wprowadziły.
- Mieliśmy też spotkanie na miejscu z gestorami bazy, to patrzyli na mnie dziwnie, że pytam w ogóle o to, czy wprowadzili ograniczenia dla klientów przyjeżdżających ze Śląska – dodaje Grzegorz Chmielewski.
Czy Wy słyszeliście o odmowach rezerwowania noclegów Ślązaków? Dajcie znać
Komentarze (0):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Alert tuZory.pl
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert