Wiadomości
Rząd chcę połączyć Odrę z Wisłą. Co to oznacza dla naszego regionu?
Potwierdza to Piotr Jasina – rzecznik prasowy Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. - Budowa tego połączenia nie tylko pozwoli w ujęciu makro na włączenie drogi wodnej górnej Wisły do krajowego i europejskiego systemu śródlądowych dróg wodnych, ale w skali mikro może stać się jednym z podstawowych elementów przestrzennie spinających i integrujących Polskę Południową tj. region małopolski i śląski, z Polską Zachodnią – z województwem opolskim, a w dalszej kolejności dolnośląskim – tłumaczy rzecznik ministerstwa.
Rządowy program, w którym najprawdopodobniej uwzględniona zostanie budowa kanału między Wisłą a Odrą oraz „polskiego” fragmentu kanału Odra – Dunaj (od Kędzierzyna do granicy południowej) zostanie ogłoszony już 11 kwietnia we Wrocławiu.
Zobacz także
Jednym z poważnie rozważanych wariantów przebiegu „Kanału Śląskiego” jest ponad 90-kilometrowy odcinek od Kuźni Raciborskiej przez Rybnik, Kobiór po Oświęcim:
Współpracą z polskim rządem przy budowie połączenia szlaków wodnych bardzo zainteresowana jest strona czeska. - Była o tym mowa podczas niedawnego spotkania polskich i czeskich parlamentarzystów w Pradze. Czesi są naprawdę zdeterminowani, by kanał Odra–Dunaj powstał – relacjonuje poseł Grzegorz Janik.
I podkreśla, że ewentualna budowa kanałów w naszym regionie może spowodować nie tylko ożywienie w branży budowlanej. - Sądzę, że to również ogromna szansa dla naszego górnictwa. Użeglownienie naszych rzek może otworzyć zupełnie nowe rynki zbytu węgla – uważa poseł Janik.
Pomysły budowy kanału Odra-Dunaj oraz Kanału Śląskiego mogą liczyć na wsparcie finansowe Unii Europejskiej. A to dlatego, że polityka transportowa Unii zmierza ku zwiększeniu udziału żeglugi śródlądowej w transporcie towarowym. Szacuje się, że do 2030 roku drogi wodne przejmą 30% transportu lądowego na terenie wspólnoty. Tymczasem ze statystyk wynika, że w 2014 roku polskimi rzekami przewożonych było ledwie 0,4% towarów.
Koszty użeglownienia polskich rzek będą znane, gdy powstaną studia wykonalności inwestycji. Jak na razie mówi się o kwocie 60 miliardów złotych, w tym o 10 miliardach na budowę samego Kanału Śląskiego.
Póki co zobaczcie wydanie Eko Serwisu Rybnik.com.pl poświęcone zmodernizowanemu Kanałowi Gliwickiemu:
Zobacz także
Komentarze (1):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
Najwyżej oceniane
-
Zapłakany 3-latek sam przy Wodzisławskiej. Wzorowa postawa świadków
+32 / -7 -
Skandaliczne sceny w Żorach: Napadł, pobił i ukradł telefon. Grozi mu 15 lat za brutalny rozbój
+21 / -0 -
Popłoch w Parku Cegielnia. Groźne psy zaniepokoiły mieszkańców
+17 / -5 -
Jechał zygzakiem. Stracił nie tylko prawko, ale i samochód
+8 / -0 -
Klajok: szereg wykroczeń 27-latka. Zebrał sporo punktów i dostał wysoki mandat!
+8 / -1
Najczęściej komentowane
-
Greckie truskawki zalały polski rynek. Jak jest na Śląsku i ile kosztują?
0 -
Sesja Rady Miasta: Prezydent i Radni złożyli ślubowanie
0 -
Przywłaszczenie samochodu w Żorach. Twierdzili, że są tylko pasażerami
0 -
Majówka na śląskich drogach: dwie osoby zginęły
0 -
Grzegorz J. usłyszał wyrok: 2,5 roku więzienia!
0
Alert tuZory.pl
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert
~gestskoczka 2016-03-26
07:48:29
Jeśli miałaby to być poważna perspektywa, to najpierw trzeba by się wziąć za udrożnienie tych szlaków wodnych które już są. O projekcie połączenia Odra-Wisła było słychać parę lat temu, ale jednocześnie nic się nie robiło w kierunku lepszej żeglowności istniejących już dróg wodnych. Jak na razie to priorytetem komunikacyjnym (choć to słowo – priorytet – należałoby ubrać w cudzysłów) wszystkich poPRLowskich rządów, jest anemiczna budowa autostrad. Kolejnictwo (TIR-y na tory) jest na podobnym co żegluga śródlądowa poziomie, czyli oparte jest o zamulone dno. Ten artykuł odczytałem jako nierealne obietnice partii rządzącej. Równie dobrze można potraktować też jako (przedwczesny) żart posła Janika związany ze świętem oszustów (1 kwietnia).