zamknij

Kultura, rozrywka i edukacja

W poniedziałek „szykowało się gniozdka”

2011-04-25, Autor: Redakcja
Zajączek był w wielu kulturach symbolem odradzającej się przyrody i płodności. Przywędrował do nas prawdopodobnie z Niemiec na początku ubiegłego wieku. Dzieciom przede wszystkim kojarzy się z prezentami, które przynosi.

Reklama

Tradycją lanego poniedziałku - oprócz oblewania wodą- jest szukanie zajączka. Dawniej dzieci przygotowywały specjalne miejsca, tak by zajączek wiedział, gdzie ma zostawić słodkości. - Kiedy pogoda sprzyjała, „gniozdko” przygotowywało się w ogrodzie, pod drzewkiem. Wyściełało się go siankiem i kolorową bibułką, tak żeby zajączek wiedział, gdzie ma zostawić prezenty – wyjaśnia Natalia Pańczyk. - Nie chwaliłśmy się rodzicom, gdzie dokładnie jest  „gniozdko”, ale tata zawsze przeprowadził z nami wywiad rozpoznawczy, wypytując o różnego rodzaju szczegóły - dodaje pani Natalia.

Z kolei u Elżbiety Gryt, zajączka wychodziło się szukać z babcią. - Musiałyśmy szukać jajek w trawie albo na polu. Tego dnia był też śmigus-dyngus. Najpierw woda lała się strumieniami w domu, a kiedy już wszystko było mokre wychodziło się na dwór – wspomina pani Elżbieta. - Ta tradycja prawdopodobnie wzięła się stąd, że po Zmartwychwstaniu ludzie zebrali się wokół pustego grobu i żeby ich rozgonić użyto wody – dodaje gospodyni z Osin.

 

Dawno temu śmigus i dyngus były osobnymi zwyczajami. Ten pierwszy polegał na oblewaniu się wodą, co miało symbolizować oczyszczenie z grzechu i zapewnić zdrowie. Od polewania wodą można było wykupić się zwyczajem „dyngowania” kolorowymi pisankami. Z czasem oba zwyczaje połączyły się i jak mówią Osinianki, za polewanie wodą chłopcy dostawali od dziewcząt pisanki a starsi... coś mocniejszego.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.