Wiadomości
Waldemar Socha: Kształtuje nas historia…
Obchodzimy w tym roku 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Może się wydawać, że to zamierzchła przeszłość, a przecież to nasi dziadkowie, rodzice i my sami tę nieodległą historię ostatnich stu lat tworzyliśmy. Bo budowanie Polski nie odbywało się tylko z bronią w ręku. W większości była to mozolna, codzienna praca, wychowywanie dzieci, nauka, a zryw rewolucyjny zdarzał się wtedy, kiedy nie było już innego wyjścia.
W każdej rodzinie są takie historie. Również w mojej. Moi rodzice urodzili się kilka lat po zrzuceniu przez Polskę jarzma zaborców, ale jako nastolatkowie żyli już pod okupacją niemiecką. Wychowani w duchu patriotycznym i wolnościowym, wchodząc w dorosłe życie nie mogli pogodzić się z narzuconym Polsce systemem komunistycznym. Ojciec, student leśnictwa na Uniwersytecie Jagiellońskim, założył i prowadził organizację antykomunistyczną, za co był prześladowany przez cały okres PRL-u. Często musiał się ukrywać, a wielokrotnie aresztowany w sumie spędził w więzieniach ponad 20 lat.
Wychowywaniem ośmiorga dzieci zajmowała się prawie zawsze samotnie mama, z zawodu nauczycielka, pracująca w dziale socjalnym Odlewni Żeliwa w Żorach. To była prawdziwa bohaterka… Wielu z Państwa mogło ją osobiście poznać, bo przez 30 lat prowadziła przygotowanie do małżeństwa przy parafii Filipa i Jakuba w Żorach.
Po zmianie systemu politycznego ojciec, choć mógł być zmęczony i zgorzkniały, wręcz przeciwnie – rzucił się w wir pracy społecznej. Założył między innymi Formację Unitas – Ruch na rzecz Cywilizacji Miłości i Pokoju, pomagał Polakom zza wschodniej granicy, założył Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom, które działa w Żorach do dzisiaj.
Ja również – jak wielu z Państwa - mogę czuć się dumny i szczęśliwy, że mam swój wkład w budowanie wolnej, sprawiedliwej Polski. Po wprowadzeniu stanu wojennego podczas protestów ulicznych nieraz byłem przez ZOMO pałowany i oblewany wodą z armatek wodnych. Razem z Wami przeprowadzałem przez ostatnie 20 lat Żory ze stanu stagnacji, biedy i szarości do obecnego okresu szybkiego rozwoju, do miasta coraz piękniejszego, w którym żyje się nam coraz lepiej.
Dzieci to przyszłość…
W mojej rodzinie, wraz z siedmiorgiem rodzeństwa żyliśmy w wielkiej biedzie, ale w jedną rzecz zostaliśmy wszyscy wyposażeni: solidne wykształcenie, co pozwoliło nam poradzić sobie w życiu. Dlatego tak bardzo mi zależy, abyśmy w Żorach stworzyli naszym dzieciom jak najlepsze warunki do wychowania i edukacji. Kontynuujmy starania o porządne przedszkola i szkoły – to jedne z najważniejszych rzeczy, które możemy zrobić dla przyszłości naszych dzieci. Sam jestem rodzicem malutkich dzieci - 6-letniej Julianki i 4-letniego Maksia, i tak jak Państwo chcę im zapewnić jak najlepszy start życiowy. Niewątpliwie dla maluszków do trzeciego roku życia najlepiej jest jak pozostają z rodzicami, ale czasami nie ma wyjścia i muszą pójść one do żłobka lub klubu malucha. Aby pomóc rodzinom w takiej sytuacji zniesiemy opłaty za pobyt w miejskim żłobku i zwiększymy dotację dla niepublicznych żłobków i klubów malucha.
Ale chciałbym także, aby nasze żorskie dzieci miały dzieciństwo szczęśliwe, żeby każde dziecko, niezależnie czy pochodzi z bardziej czy mniej zamożnej rodziny, mogło korzystać z tych atrakcji i instytucji kultury, które w Żorach utworzyliśmy: z basenu, lodowiska, kina, muzeów, miasteczka westernowego. Dlatego wprowadzimy dla wszystkich Żorzan, również tych dorosłych, bezpłatny wstęp w poniedziałki do wszystkich tych miejsc. Udostępnimy też bezpłatnie wszystkie sale gimnastyczne dla grup zorganizowanych, aby również przy niesprzyjającej aurze jak najwięcej ludzi mogło uprawiać sport. Żeby przysporzyć radości żorskim dzieciom, zbudujemy dla nich wielki wodny plac zabaw w Parku Cegielnia.
Ludzki obowiązek…
Tak, doświadczenie życiowe nas kształtuje. Czasami jest to doświadczenie trudne i bolesne. Na moich oczach umierał w cierpieniach mój ojciec chory na raka. Po tym wydarzeniu już wiedziałem, że doprowadzić muszę do tego, aby wspierając Stowarzyszenie Przyjaciół Chorych z budżetu miasta wybudować hospicjum, aby jak największej liczbie osób ulżyć w cierpieniu i dodać godności w tych najtrudniejszych chwilach życia.
Jedna z moich sióstr, mieszkająca daleko stąd, ma dwoje dzieci z niepełnosprawnościami. Wiem, jak niełatwe, wymagające nieustających wyrzeczeń jest życie takich rodzin. Dlatego jestem dumny z tego, że udało się nam stworzyć w Żorach tak sprawnie działający system wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin, który jest uważany za wzorcowy w województwie. I nie jest to żadna łaska, ale nasz ludzki obowiązek.
To samo dotyczy osób starszych, które czasami pozostawione są same sobie, żyją w samotności i biedzie. Jako społeczeństwo musimy umieć się nimi zająć. Zresztą kiedyś wszyscy będziemy seniorami i będziemy chcieli, żeby o nas nie zapomniano. Dlatego tworzymy coraz szerszą ofertę kulturalną i rekreacyjną dla seniorów. Głównie z myślą o nich zbudujemy tężnię w Parku Cegielnia. Wprowadzimy także dwa nowe elementy do tego systemu wsparcia: urzędnika-asystenta dla seniorów i osób z niepełnosprawnościami, który będzie pomagał załatwiać sprawy urzędowe w ich domach oraz „fachowca dla seniora”, który wykona drobne naprawy w domach osób starszych (np. naprawi cieknący kran czy zamek w drzwiach, wymieni żarówkę itp.)
Moje dzieci urodziły się w żorskim szpitalu, a wszyscy członkowie mojej rodziny leczyli się w nim, dlatego wiem, że pracuje tam bardzo dobry personel. Ale musimy wszyscy pamiętać, że w ciężkich chwilach choroby takie będziemy mieli warunki leczenia i pracy, jakie sami sobie jako miasto stworzymy. Dlatego deklaruję, że nieustannie będę wspierał inwestowanie w nasz żorski szpital.
Ci, którzy mnie znają wiedzą, że jestem człowiekiem, który stara się wszystkim pomagać, a nie, jak próbuje się mnie przedstawiać, jakimś bezdusznym urzędnikiem. Empatii dla zwierząt też mi nie brakuje: w moim domu zawsze były i są psy i koty, a w ogrodzie bywała koza i mały konik.
Wybory to trudny czas…
Jeśli coś osiągnąłem, to tylko dzięki własnej ciężkiej pracy. Nikt mi nic nie dał, a tym bardziej niczego nie ukradłem. Piszę tak dlatego, bo bardzo krzywdzące są powtarzane przez niektórych stereotypy, że politycy, także ci lokalni, to złodzieje. Gdybym zrobił coś niezgodnego z prawem, dawno już nie pełniłbym swojej funkcji, bo przez kilka lat próbowano mnie wyeliminować nasyłając na mnie różne służby, stawiając fałszywe zarzuty, ale się to nie udało, bo było bezpodstawne.
Przy okazji każdych wyborów powtarza się – nie mogąc pewnie znaleźć innych argumentów – że Żory są nadmiernie zadłużone. A to jest po prostu nieprawda – Żory mają zdrowy, szybko rosnący budżet i potrafimy umiejętnie wykorzystywać wszystkie możliwości finansowego wspierania rozwoju naszego miasta środkami zewnętrznymi, głównie unijnymi. Zainteresowanych odsyłam do szczegółowych informacji, które dostępne są na stronach Urzędu Miasta: www.zory.pl .
Nawiązując do ostatnich głośnych wydarzeń informuję, że nieprawdą jest, jakoby organizatorem tzw. protestów podwykonawców budujących mieszkania komunalne byli ci podwykonawcy. Był nim ktoś inny. Było to działanie celowe, które miało wpłynąć na wynik wyborów, a przy okazji niektórzy podwykonawcy liczyli na to, że przed wyborami, dla uspokojenia sytuacji „władza się ugnie” i postąpi wbrew prawu. Wszyscy legalnie pracujący podwykonawcy (czyli większość z nich) otrzymali wynagrodzenie bezpośrednio od inwestora, czyli ZTK. Problem jest tylko z tymi, którzy z sobie znanych powodów nie zalegalizowali swojej pracy, zanim główny wykonawca, czyli firma Erbud stracił płynność finansową. A „władza” przede wszystkim ma stać na straży prawa i pieniędzy publicznych. Gdyby postąpiono inaczej, dziś trzeba by się tłumaczyć przed prokuratorem. Niemniej należy zrobić wszystko, aby znaleźć polubowne, ale zgodne z prawem rozwiązanie. I takie kroki są podejmowane. Zapewniam jednocześnie, że budowa mieszkań szybko postępuje i nie należy spodziewać się większych opóźnień w oddawaniu ich do użytku.
Szanowni Państwo,
dziękuję za oddane na mnie głosy w pierwszej turze wyborów i zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w drugiej turze 4 listopada. Jeśli zostanę wybrany ponownie prezydentem, gwarantuję, że wspólnie z nową Radą Miasta dokończymy proces zmieniania Żor. Gwarantuję, że Nasze Miasto nadal będzie się szybko rozwijać, będzie to coraz lepsze miejsce do życia dla wszystkich i będziemy z Niego jeszcze bardziej dumni!
Materiał sfinansowany Komitet Wyborczy Żorskie Porozumienie i Waldemar Socha
Tagi: Waldemar Socha
Najczęściej czytane
-
Zapłakany 3-latek sam przy Wodzisławskiej. Wzorowa postawa świadków
32925 -
Popłoch w Parku Cegielnia. Groźne psy zaniepokoiły mieszkańców
14355 -
Można wnioskować o 45 tys. zł na wymianę pieca. Kolejki nie ma
3271 -
Nie ustąpiła pierwszeństwa. Dwóch chłopców potrąconych na pasach
2902 -
Żory z dofinansowaniem. W mieście powstanie mobilne laboratorium
2865
Najwyżej oceniane
-
Zapłakany 3-latek sam przy Wodzisławskiej. Wzorowa postawa świadków
+31 / -7 -
Skandaliczne sceny w Żorach: Napadł, pobił i ukradł telefon. Grozi mu 15 lat za brutalny rozbój
+21 / -0 -
Popłoch w Parku Cegielnia. Groźne psy zaniepokoiły mieszkańców
+17 / -5 -
W obszarze zabudowanym gnał o prawie 60 km za szybko. 28-latek pożegnał się z prawkiem
+8 / -0 -
Protest rolników nie zwalnia, czas na cios w polityków. "Odwiedzimy ich z upominkami"
+9 / -1
Najczęściej komentowane
-
Zbliża się majówka. Służby przypominają o zachowaniu bezpieczeństwa
0 -
Jest przełom. Sejm przyjął ustawę uznającą śląski za język regionalny
0 -
Majówka z rowerem i Kolejami Śląskimi - w długi weekend jeszcze po staremu
0 -
Jaki masz pomysł na Żory? Ruszył Budżet Obywatelski woj. śląskiego. W puli 5 mln złotych
0 -
MAP ujawnia dramatyczną sytuację Poczty Polskiej. "Przekazana w tragicznym stanie"
0
Alert tuZory.pl
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alert