zamknij

Wiadomości

Gdy dojdzie do stłuczki na drodze, wzywać policję czy nie? Mamy dla Was praktyczne porady!

2016-01-21, Autor: Wioleta Kurzydem
Zadzwonić po policję, czy załatwić sprawę polubownie? Takie pytanie zadała sobie zapewne niejedna osoba uczestnicząca w kolizji drogowej, zwłaszcza podczas tej zimy, kiedy o stłuczkę naprawdę łatwo.

Reklama

Gdy temperatura spada poniżej zera, a drogi pokrywa szadź lub śnieg, podróż samochodem staje się niekomfortowa, a często nawet niebezpieczna. Wystarczy chwila nieuwagi, nadmierna prędkość czy zbyt późna reakcja, by spowodować kolizję lub wypadek drogowy. Skupmy się jednak na zdarzeniu, w którym uczestnicy nie doznali żadnych obrażeń ciała, a więc kolizji.

Co mówią statystyki? Od listopada 2015 r. do 19 stycznia na terenie Żor doszło do 195 kolizji drogowych, z czego 35 miało miejsce w styczniu br. W opinii policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego żorskiej komendy policji to całkiem spora liczba. – Najczęściej ich przyczyną jest brawura, nadmierna prędkość, nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. Choć wiele z tych zdarzeń to też tzw. szkody parkingowe, do których dochodzi w wyniku nieumiejętnego parkowania, cofania – informuje asp. szt. Kamila Siedlarz z Komendy Miejskiej Policji w Żorach.

Jak działać, gdy będziemy sprawcami lub poszkodowanymi w kolizji? Do wyboru mamy wtedy dwie opcje: wezwać policję albo załatwić sprawę polubownie. Co wybrać? Które rozwiązanie będzie dla nas najlepsze? Wszystko zależy od okoliczności kolizji. Policjanci z Katowic wespół z żorskimi mundurowymi opracowali krótki poradnik, co robić w takich przypadkach.

Wariant 1: dogadanie się bez udziału policji

- Osoby biorące udział w kolizji mogą „sprawę” załatwić sami, jeśli wspólnie uznają, że okoliczności zdarzenia nie budzą wątpliwości. W takim przypadku sprawca jest zobowiązany napisać oświadczenie poszkodowanemu (warto odpowiedni blankiet wozić w samochodzie), a następnie zgłosić się z tym oświadczeniem do ubezpieczyciela informując o zdarzeniu – informują mundurowi.

Pamiętajmy jednak, że naszym obowiązkiem jest niezwłoczne usunięcie uszkodzonych pojazdów z jezdni. W przeciwnym razie może nam grozić mandat. – Pozostawienie pojazdów na drodze może stanowić poważne zagrożenie dla innych kierowców i spowodować zaistnienie innych zdarzeń drogowych. W przypadku kiedy uszkodzenia pojazdów po kolizji uniemożliwiają nam ich usunięcie, zabezpieczamy je poprzez włączenie świateł awaryjnych oraz wystawienie trójkąta ostrzegawczego – dodają policjanci.

Co ważne, jeśli do kolizji doszło na autostradzie lub drodze ekspresowej trójkąt ustawiamy w odległości 100 m od unieruchomionych pojazdów. Na innych drogach poza obszarem zabudowanym w odległości od 30 do 50 m od pojazdów. Z kolei na obszarze zabudowanym trójkąt ostrzegawczy należy umieścić za pojazdem lub na nim na wysokości nie większej niż 1 m.

Wariant 2: udział policji w zdarzeniu

Jeżeli okoliczności kolizji budzą wątpliwości albo mamy podejrzenia co do stanu trzeźwości kierowcy, z którym się zderzyliśmy – nie czekajmy, wzywajmy na miejsce policję. Tu sprawa jest już prostsza, mundurowi w chwili przybycia „przejmują dowodzenie”, a my jako uczestnicy zdarzenia musimy dostosowywać się do ich poleceń. – Policjanci określą winnego zdarzenia drogowego. Jeśli wskazany nie zgadza się z oceną policjantów, ci kierują wniosek o rozstrzygnięcie sporu do sądu działającego na obszarze, na którym zaistniała kolizja – wyjaśniają śląscy stróże prawa.

W tym wypadku sprawa o tyle jest prosta, ponieważ nie powinniśmy mieć problemów z otrzymaniem pieniędzy od ubezpieczyciela sprawcy kolizji. Nasze interesy podparte są bowiem dokumentacją sporządzoną przez mundurowych.

Wielu z Was zastanawia się teraz, jak długo potrwa przyjazd policjantów na miejsce kolizji. – Jest to tzw. czas reakcji na zgłoszenie, dla naszego miasta wynosi on około 8,5 min. W większości przypadków policjanci właśnie w tym czasie docierają na miejsce zdarzenia lub interwencji – liczonym od przyjęcia zgłoszenia do czasu podjęcia interwencji przez policjantów. Radiowóz jednym słowem jest wysyłany natychmiast – wyjaśnia asp. Kamila Siedlarz.

Jak zaznacza policjantka, mundurowych należy wezwać także w sytuacji, gdy sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia, są osoby ranne, wcześniej została wezwana straż pożarna bądź karetka pogotowia lub któryś z uczestników kolizji nie ma ważnych dokumentów lub w ogóle ich nie posiada.

Spisujesz oświadczenie? Co musi zawierać, a na co uważać?


Jeśli jesteście zgodni co do przebiegu zdarzenia i zdecydujecie się na samodzielne „załatwienie” sprawy, koniecznie musicie spisać oświadczenie z drugim kierowcą. Pytanie jednak jak powinno ono wyglądać, tak by nie budziło wątpliwości u ubezpieczyciela? Na co muszą uważać osoby spisujące takie oświadczenie? Pomocą służy nam Przemysław Bugla z Infosafe – firmy specjalizującej się w ubezpieczeniach pojazdów.

Podstawowe dane, które muszą być na oświadczeniu o kolizji drogowej to:
1. Imię i nazwisko, adres, data urodzenia lub Pesel sprawcy, nazwa towarzystwa w którym zawarta była polisa OC oraz numer tejże polisy. Marka, model i numer rejestracyjny pojazdu którym spowodowana była kolizja.
2. Imię i nazwisko, adres, data urodzenia lub Pesel poszkodowanego. Marka, model i numer rejestracyjny poszkodowanego pojazdu.
3. Oświadczenie powinno zawierać krótki opis sytuacji, w której doszło do kolizji: data i miejsce kolizji oraz opcjonalnie krótki szkic sytuacyjny.
4. Podpis sprawcy obowiązkowo.

- Oświadczenie można spisać na zwykłej kartce, ważne by zawierało te dane. Jeżeli w kolizji uczestniczyły więcej niż 2 pojazdy, nastąpiła kolizja z obcokrajowcem lub są szkody osobowe trzeba wezwać policję. Często klienci otrzymują przykładowe oświadczenia o zdarzeniu drogowym od Towarzystw Ubezpieczeniowych lub ściągają druki z Internetu – wyjaśnia Przemysław Bugla.

Z kolei Dariusz Pojda z tej samej firmy dodaje, że przy spisywaniu oświadczenia trzeba się wystrzegać podawania zbyt wielu danych, zwłaszcza tych poufnych. – Bądźmy ostrożni nawet wtedy, kiedy kolizja jest z naszej winy. Podajmy tylko konieczne informacje oraz dane kontaktowe. Dla pewności wezwijmy jednak policję, ponieważ może się tak zdarzyć, że oświadczenie zostanie zanegowane przez ubezpieczyciela – radzi.

My natomiast wespół z policją apelujemy: Bądźcie ostrożni, zwracajcie uwagę na panujące na drogach warunki atmosferyczne, zdejmijcie nogę z gazu i miejcie szacunek do innych kierowców. Należy pamiętać, że wśród kierowców są także młode, początkujące osoby, czy starsi, których spostrzegawczość z wiekiem się zmienia. Nie denerwujmy się jeśli ktoś jedzie wolniej, bądźmy wyrozumiali i kulturalni.

Stłuczka na drodze. Wzywać policję czy nie? Jak uważacie?

Oceń publikację: + 1 + 10 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (1):
  • ~pioter77 2016-01-25
    12:09:33

    1 0

    Wiecie jakie jest moje zdanie?? Jeżeli ktoś z Was miał kolizję na drodze, a jest pewien, że jest w tym przypadku poszkodowanym, nie sprawcą, to mimo wszystko lepiej jest wezwać Policję, bo często jest tak,że pomimo spisania oświadczenia ubezpieczyciel sprawcy mówiąc krótko "spuści Was na drzewo" i rzuci Wam w formie odszkodowania kwotę nie adekwatną do szkody przez Was poniesionej zasłaniając się dokumentacją sporządzoną przez rzeczoznawcę. Sam się tak kiedyś na tym przejechałem. Po prostu ubezpieczyciel wyjdzie z założenia,że strony dogadały się i poszkodowany otrzymał odpowiednią kwotę, a oświadczenie został spisane tylko jako formalność. Ale jeżeli do dokumentacji posłanej do ubezpieczyciela dołączona jest notatka policyjna to sprawa wygląda inaczej, bo wtedy widać, że poszkodowany traktuje sprawę poważnie i jest zdeterminowany, żeby dochodzić należnych Mu praw.

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęsliwy w Żorach?




Oddanych głosów: 1068