zamknij

Wiadomości

„Na żywo” poznają śląskie obrzędy wielkanocne

2012-04-06, Autor: mk
Po co smarowało się nogi smalcem i zjadało pięć kawałków chrzanu? Co oznaczał wyścig furmanek? Jak można było wykupić się od wrzucenia do stawu podczas śmiergusta? Tego dowiadują się dzieci podczas lekcji regionalizmu na żywo w Żorskim Centrum Regionalnym.

Reklama

Wielki Tydzień to najstarsze i najważniejsze święto w obrzędach chrześcijańskich. W Żorskim Centrum Regionalnym dzieci „na żywo” poznają śląskie tradycje z nim związane.

 

>>>zobacz fragment lekcji Jak dawniej wyglądało świętowanie Wielkanocy?

Jak wyglądał Wielki Tydzień na Śląsku? - W tym czasie nie wolno było zaczynać żadnych robót w polu, ani hałasować. Zatrzymano zegary, ponieważ w Wielkim Tygodniu niebo jest otwarte i na ziemi powinno być cicho – dowiadujemy się z przekazów Zofii Przeliorz i Joanny Kipki.

 

Wielki Tydzień rozpoczyna Niedziela Palmowa, która jest wspomnieniem uroczystego wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Mieszkańcy witali go rzucając pod nogi swoje płaszcze i gałązki palmowe. Do dziś na tę pamiątkę w kościołach święci się palmy. Te poświęcone gałązki palmowe służyły jako materiał do robienia krzyżyków, które zanoszono na pola, wierząc, że dzięki nim będą dobre plony, a pola ominą plagi i żywioły.

 

Wielki Poniedziałek i Wielki Wtorek są dniami wyciszenia i przygotowania duchowego do kolejnych ważnych dni.

 

W Wielką Środę o zmroku paliło się w polu stare miotły i inne śmieci, żeby się zło nikomu nie imało.

 

W Wielki Czwartek chodziło się po wsi z klekotkami, które były zrobione z drewna i z małym młotkiem, który klepał po desce. Milkły dzwony w kościele, żeby nie było żadnej radości we wsi. Co ciekawe, aby człowiek był zdrowy, każdy smarował nogi smalcem albo pocierał popiołem.

 

W Wielki Piątek wcześnie rano duzi i mali biegali do stawu, aby umyć nogi, bo wierzyli, że w tym dniu woda ma cudowną moc i leczy wszystkie choroby. Chorzy na żołądek zjadali pięć kawałków chrzanu, bo tyle ran miał Pan Jezus. Chrzan miał przypominać ból, który Jezus cierpiał na krzyżu. Wczesnym rankiem kobiety kreśliły trzy znaki krzyża na każdych drzwiach, żeby się uchronić od wszelkiego złego i od zmory. Ludzie wierzyli, że w tym dniu zły człowiek może rzucić zły urok.

 

Wielka Sobota to już święcenie ognia, wody i jedzenia przygotowanego na Wielkanoc. Poświęcony ogień ze świec oznaczał światło Chrystusa dane nam przez Boga. Świece te przydawały do odpędzania piorunów lub dawało się je do ręki konającemu. W Wielką Sobotę nigdzie się nie chodziło tylko do kościoła.


>>>zobacz zdjęcia z lekcji regionalizmu na żywo

 

Wcześnie rano w pierwszy dzień świąt każdy szedł do kościoła, przywitać zmartwychwstałego Jezusa. Po kościele ścigano się furmankami, bo kto pierwszy przyjechał do domu oznaczało, że jako pierwszy upora się z pracą w polu. Po przyjściu do domu jedzono święcone potrawy. Wszyscy składali sobie życzenia, a na śniadanie jadło się pyszną jajecznicę.

 

Śmiergust to lany poniedziałek. W ruch szły pełne wiadra wody. Czasami wrzucano dziewczynę do stawu. Można się było od tego wykupić obdarowując tego, co przyszedł po dyngusie, pisankami albo ciastem.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęsliwy w Żorach?




Oddanych głosów: 1079