zamknij

Wiadomości

Żorzanin świętuje niezwykłą rocznicę. 10 lat temu otrzymał nowe serce i drugie życie

2015-03-09, Autor: wk
W latach 80-tych przeżył wypadek – wraz z żoną jechał wtedy na motocyklu. Ona wyszła bez szwanku, a on przeleżał w szpitalu 330 dni. Na koncie ma też cztery zawały. 10 lat temu Longin Chrustowski uciekł śmierci po raz kolejny – dostał wtedy nowe serce.

Reklama

Operacje przeszczepienia serca nie wzbudzają już w naszym kraju większej sensacji - wykonuje się ich kilkaset rocznie. Wiadomo, że chorzy znoszą je dobrze, a dzięki zabiegom otrzymują szansę na długie lata życia. Taką okazję 10 lat temu wykorzystał żorzanin.

70-letni dziś Longin Chrustowski chorował na serce, przeszedł cztery zawały. – W sierpniu 2004 roku lekarze podjęli się rekonstrukcji lewej komory mojego serca. Te cztery zawały doprowadziły do poważnego defektu. Padła więc decyzja, że konieczny jest niezwłoczny przeszczep – mówi Longin Chrustowski. – Czekałem zaledwie pół roku. Niektórzy chorzy czekają nawet 8 lat. Głownie z tego powodu, że zarówno dawca, jak i biorca muszą do siebie pasować. Nie w 100%, ale w jakimś procencie uznanym przez kardiochirurgów – dodaje.

Do operacji przeszczepienia serca doszło 18 marca 2005 roku, po dwóch wcześniejszych próbach. Pierwsze podejście było w Boże Narodzenie 2004 roku, następne w lutym 2005 roku. Za pierwszym razem lekarze nie chcieli ryzykować ze względu na wyniki badań krwi pana Longina, za drugim serce dawcy przestało pracować. Nie bez kozery pasuje więc tutaj przysłowie, że „do trzech razy sztuka”. Ośmiogodzinną operację żorzanin zniósł dobrze, choć po niej pojawiło się kilka problemów przez co dłużej przebywał w szpitalu. – Robiono mi dializy. Mocno schudłem – spadłem z wagą do 52 kg. Byłem bardzo słaby. Żona pomagała mi chodzić, a w domu, bym mógł wstać, to musiała podawać mi rękę. Na szczęście powoli dochodziłem do siebie. Wiem jednak, że warto było wytrzymać ten ból – podkreśla.

Pan Longin nie zna osoby, której zawdzięcza swoje życie. Wie jedynie, że był to młody, 21-letni mężczyzna, który zginął w wypadku komunikacyjnym. – Nie będę tego wiedział dopóki rodzina dawcy nie zwróci się do kliniki w Zabrzu z pytaniem komu serce przekazano. Dopiero wtedy lekarze będą mogli mi powiedzieć. Do tej pory jednak takiej prośby nie było – przyznaje.

Więcej o historii Longina Chrustowskiego i o tym, jak zamierza świętować 10 lat życia z przeszczepionym sercem dowiecie się z najnowszego Wywiadu Tygodnia > Z drugim sercem przyszedł apetyt na życie

Oceń publikację: + 1 + 1 - 1 - 3

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęsliwy w Żorach?




Oddanych głosów: 1124