Biznes
Firmy budowlane bankrutują, a miasto zostaje z problemami
Władze miasta chcą odzyskać to co gmina straciła przez nierzetelnego wykonawcę sali gimnastycznej. - Wyłoniona w przetargu firma budująca salę gimnastycznej w Osinach zbankrutowała i musieliśmy zapłacić innemu wykonawcy, który dokończył prace - wyjaśnia prezydent Waldemar Socha.
Teraz miasto walczy o odszkodowanie w sądzie. Chodzi o 400 tys. zł. Ponad 225 tys. zł z tej kwoty otrzymała firma, która dokończyła prace przy budowie. Lista koniecznych do wykonania robót okazała się długa i były na niej głównie poprawki fuszerki pierwszego wykonawcy. Pozostała część kwoty natomiast to kary za nieterminowe wykonanie zadania.
Zobacz także
>>>Hala sportowa gotowa, z prawie rocznym poślizgiem
Z podobnymi problemami boryka się też miejska spółka PWiK. Przypomnijmy, że na przełomie czerwca i lipca wnioski o upadłość złożyły konsorcja ABM Solid i ABM Silesia, które realizowały kontrakty kanalizacyjne w Kleszczowie i w Rowniu. Przedsiębiorstwo odstąpiło od umowy, a to przy realizacji unijnej inwestycji powoduje dodatkowe komplikacje.
- Musi zostać ogłoszony nowy przetarg, a prace nie ruszą wcześniej niż w przyszłym roku. Musimy trzymać się procedur, żeby wyłożone przez nas środki były kwalifikowane, a Unii Europejska oddała nam pieniądze za wykonane prace - tłumaczy prezydent.
Poza kryzysem w branży budowlanej daje się słyszeć opinię, że w przetargach w sektorze publicznym prawie zawsze wygrywają najtańsze oferty. I jak pokazuje praktyka - bardzo tanie oferty w rezultacie okazują się bardzo drogie. Duże problemy z wykonawcami ma na przykład Rybnik, który musiał zmienić lidera przebudowy ul. Żorskiej.
Zobacz także
Komentarze (1):
Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.
Najczęściej czytane
-
Związki alarmują: JSW na skraju bankructwa. "Skandaliczne marnotrawstwo, sytuacja dramatyczna"
15290 -
JSW uruchamia nowe ściany wydobywcze w kopalni Pniówek. Łączne zasoby przekraczają 840 tys. ton węgla koksowego
13939 -
JSW domaga się ponownego rozpatrzenia sprawy zwrotu 1,6 mld zł składki solidarnościowej
13040 -
“Traktują ludzi gorzej niż świnie”, "Ludzie płaczą, bo nie wiedzą, co będzie dalej". Pracownicy Eko-Okien o nieoficjalnej likwidacji zakładu w Wodzisławiu Śląskim
9608 -
JSW odpowiada związkom: to rynek uderzył w spółkę, nie złe zarządzanie. Związkowcy: „To uniki, a nie konkrety”
8168
Najwyżej oceniane
-
Zamknięcie Makro w Rybniku "zamknie" małe, miejscowe firmy? "To cios w lokalnych przedsiębiorców"
+3 / -0 -
Związki alarmują: JSW na skraju bankructwa. "Skandaliczne marnotrawstwo, sytuacja dramatyczna"
+5 / -3 -
Zapaść programu Czyste Powietrze. Dramatyczny spadek liczby wniosków po reformie
+1 / -0 -
JSW odpowiada związkom: to rynek uderzył w spółkę, nie złe zarządzanie. Związkowcy: „To uniki, a nie konkrety”
+2 / -1 -
JSW uruchamia nowe ściany wydobywcze w kopalni Pniówek. Łączne zasoby przekraczają 840 tys. ton węgla koksowego
+0 / -1
Najczęściej komentowane
-
Zapaść programu Czyste Powietrze. Dramatyczny spadek liczby wniosków po reformie
1 -
JSW odpowiada związkom: to rynek uderzył w spółkę, nie złe zarządzanie. Związkowcy: „To uniki, a nie konkrety”
1 -
JSW o Planie Strategicznej Transformacji: "Widoczne kolejne, bardzo konkretne efekty"
0 -
“Traktują ludzi gorzej niż świnie”, "Ludzie płaczą, bo nie wiedzą, co będzie dalej". Pracownicy Eko-Okien o nieoficjalnej likwidacji zakładu w Wodzisławiu Śląskim
0 -
Dodatkowe pieniądze z ZUS dla emerytów i rencistów, którzy ukończyli 75 lat
0
Alert tuZory.pl
Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!
Wyślij alertSonda
Obowiązek jazdy w kasku do 16 roku życia dla kierowców hulajnóg i rowerów. Co o tym sądzisz?
Oddanych głosów: 2
~LiTk 2012-11-22
13:53:33
Sorry, ale piszecie tak, jakby dopiero wyszło na jaw, że wygrywają przetargi z najtańszą ofertą. Przecież o tym wiadomo od lat. Zawsze mnie to dziwiło i bulwersowało. Władze miejskie narzekają później, że fuszerka, że to czy tamto nie jest tak dobre jakościowo jak powinno itd. Ale sorry, za takie pieniądze? Jak firmy przedstawiają oferty jadąc po kosztach, byle zostać wybrane, to czego władze miejskie mogą się spodziewać? Moim zdaniem miasto działając w taki sposób wywala publiczne pieniądze w błoto. Żal mi jednak wielu firm budowlanych, szczególnie tych, które brały udział w budowie autostrad, które zaciągały na poczet tych zleceń potężne kredyty, które w bardzo wielu przypadkach musiały ogłosić upadłość, a które ostatecznie państwo wystrychnęło na dudka... Jeśli nadal będzie się w przetargach stawiać na najniższe koszty robocizny i materiałów (co waży ostatecznie na jakości wykonanej usługi), to nie mamy co liczyć na trwałość/wytrzymałość dróg, chodników, elewacji budynków itd. A najbardziej już śmieszą mnie inwestycje funduszy unijnych z cyklu "byle nie przepadło" - ostatnio w tv pokazywano budowę ekranów dźwiękochłonnych w miejscach, gdzie droga znajduje się na terenie obniżonym i od najbliższych zabudowań oddziela ją pokaźne wzniesienie, które jest wyższe od samego ekranu... Trwonienie pieniędzy... nic więcej...