zamknij

Biznes

Żory bez połączeń kolejowych. Mieszkańcy interweniują

2012-04-12, Autor: mk
Wczoraj w Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie z mieszkańcami w sprawie zlikwidowanych połączeń kolejowych na trasie Żory – Pszczyna. Przyszła zaledwie garstka zainteresowanych, ale wniosek jest jednoznaczny: transport publiczny w naszym mieście pozostawia wiele do życzenia.

Reklama

W spotkaniu zorganizowanym przez żorski magistrat poza Jackiem Pruchnickim - doradcą prezydenta ds. infrastruktury i inwestycji, wzięli również udział: Grażyna Goszcz - zastępca burmistrza Pszczyny oraz zastępca wójta gminy Suszec - Czesław Smusz.

 

- Zorganizowaliśmy to spotkanie, ponieważ na forach internetowych pojawiały się głosy w sprawie problemu zlikwidowanych połączeń. Chcielibyśmy się dowiedzieć jaką skalę ma ten problem oraz jak mieszkańcy postrzegają transport publiczny w naszym mieście - mówił Jacek Pruchnicki.

Problem pojawił się wraz z zlikwidowaniem 1 marca większości połączeń ze stacją kolejową w Żorach.

 

>>>Miasto chce rozwiązać problem połączeń do Pszczyny

 

Mieszkańcy uważają, że  godziny kursów nie odpowiadają ich potrzebom, a połączenia autobusowe i kolejowe są niezgrane. Podkreślali także iż frekwencja wśród pasażerów pociągów w Żorach jest duża. - Proszę zobaczyć jak wielu ludzi przyjeżdża do nas tylko po to, żeby wsiąść do pociągu Interregio Szyndzielnia. Stacja Żory jest stacją węzłową a jej potencjał jest niewykorzystany – podkreślali mieszkańcy.

 

Mieszkańcy poruszyli też problem popadającego w ruinę dworca pkp, gdzie brakuje kas, poczekalni czy rozkładu z prawdziwego zdarzenia. – Dlaczego inne miasta mogą słać pisma i popierać inicjatywy utrzymania połączeń kolejowych, a w Żorach nic się w tej sprawie nie dzieje? – pytali.

 

Grażyna Goszcz i Jacek Pruchnicki podkreślali, że rozmowy ze spółkami PKP są bardzo trudne. Jacek Pruchnicki zapewnił, że rozmawiał z marszałkiem województwa śląskiego. – Z Wydziału Komunikacji została wydzielona komórka, która zajmie się wyłącznie transportem kolejowym i PKS-owskim na terenie województwa. To sygnał, że marszałek być może będzie próbował skoordynować te dwa środki transportu – mówił.

 

Co ciekawe, zebrani mieszkańcy zaimponowali urzędnikom wiedzą na temat sytuacji kolei w Żorach. Jeden z nich prowadzi nawet profil na Facebooku poświęcony tej tematyce (Linia kolejowa 154 – 159).

 

Grażyna Goszcz zasugerowała, aby ten potencjał wykorzystać i nawiązać współpracę w tworzeniu nowej wizji transportu w naszym mieście.

 

Co z tego wyniknie? Czas pokaże.

Oceń publikację: + 1 + 3 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Komentarze (2):
  • ~nonsens 2012-04-12
    22:02:31

    0 0

    No bo komunikacja jest w stanie krytycznym! PKP - kilka kursów na dzień. PKS - kilka kursów na dzień. MZK - kiedyś można było dojechać w każde miejsce średnio co godzinę, a teraz nie dość, że linii jest mało to jeszcze kursów mają tyle co kot napłakał. 304 - 4, 305 - 3, 301 ma przerwe kursowaniu między 16.50 a 22.30... Rowień może dojechać do centrum tylko dzięki "łasce" ZTZ że Rybnik uruchamia swoja linię 52. Na Wiślance nie ma w ogóle autobusów, do Auchana autobus co 2-3 godziny. Jest jedna rzecz w której Żory mogą się chwalić (jeśli jest z czego) - z ilości małych busików. Moja siostra dojeżdżała nimi przez kilka lat do Katowic i od tego czasu ma wstręt do jeżdżenia czymkolwiek poza rowerem - ścisk, smród, chamstwo kierowców, marźnięcie na przystankach, balansowanie przez kierowców na granicy prawa. Żory to komunikacyjne peryferia Śląska - taka prawda. Gdziekolwiek by nie pojechać to jest lepiej. Jastrzębie też nie ma kolei ale ma przynajmniej E-3 i niezłą komunikacje w obrębie miasta. A u nas autobusem miejskim nie da się dojechać prawie nigdzie. Pokażcie mi drugie miasto tej wielkości które miałoby tak fatalną komunikację? Do tego miasteczka westernowego to dostaną się tylko ci co mają auta. Dzieci z biednych rodzin tylko na piechotę lub wcale bo przecież do Żor nie da się za bardzo dojechać prawie znikąd. Ja z tej wiochy wkrótce wyjadę ale stali mieszkańcy niech uderzą na alarm dlaczego Socha na głupoty wydaje fortune, a komunikacje olewa totalnie i to od lat.

  • ~żorzaninek 2012-04-14
    17:36:41

    0 0

    Władza wreszcie zauważyła, że problem istnieje, ciekawe tylko czy skończy się na jednym spotkaniu, po to tylko, żeby nikt później nie powiedział że się nic nie robiło. Teraz oczekujemy działania, a nie rozmawiania! POWODZENIA!!!

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.