zamknij

Wywiady

Doskonalić musimy się cały czas

- Każdy chce mieć dobrze naprawiony samochód, mieć super fryzurę czy w restauracji zjeść bardzo dobrze przygotowane danie. Za wszystkim stoją osoby, które kończą szkołę zawodową. Dlatego placówek kształcących w zawodzie powinno być jak najwięcej, ale ważne jest również aby jakość kształcenia była na wysokim poziomie

– mówi Beata Kuźnik, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Żorach.


Z Zespołu Szkół nr 1 powstało Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Na czym polega ta zmiana?

- CKZiU też jest formą zespołu szkół, z tym, że ma większe możliwości działania. Oprócz tego, co do tej pory robiliśmy, czyli kształcenia zawodowego na poziomie technikum i szkoły zasadniczej będziemy mogli organizować dla młodzieży i dorosłych kwalifikacyjne kursy zawodowe, kursy kompetencji ogólnych, turnusy dokształcania teoretycznego np. dla kucharzy, fryzjerów, sprzedawców czy odzieżowców. Ponieważ zadaniem centrum jest poradnictwo i udzielanie informacji zawodowej, więc dzięki powołaniu do życia CKZiU placówka mogła zatrudnić doradcę zawodowego. Sprawuje on pieczę nad naszymi uczniami, a w przyszłości będzie spotykać się z uczniami gimnazjów planującymi swoją dalszą drogę kształcenia. Chcielibyśmy wspierać gimnazja w planowaniu przez uczniów drogi kariery zawodowej.

Rozbudowa oferty sprawia, że szkoła będzie teraz ogólnodostępna…

- Tak, w swojej ofercie jako CKZiU proponujemy kształcenie w Liceum Ogólnokształcącym dla Dorosłych. Chętni mogą uzupełniać swoją wiedzę i umiejętności w weekendy, a więc z naszej oferty mogą skorzystać również osoby pracujące.

Ilu obecnie uczniów kształci się w CKZiU?

- Około 450 osób. Kiedy rozpoczynałam pracę tutaj w 1998 roku, w szkole uczyło się prawie 1500 uczniów. Wynika więc, że szkoła ma możliwości na kształcenie tak dużej liczby uczniów.

To kwestia niżu demograficznego czy niechęci do szkół zawodowych?

- Z pewnością to wina niżu, ale zauważyć można, że licea ogólnokształcące obecnie nie narzekają tak bardzo na przyjęcia. Uczeń wybiera często liceum, aczkolwiek zdaje sobie dopiero później sprawę, że po tego typu szkole musi kontynuować naukę na studiach. W tym miejscu widzimy pole do popisu dla naszego doradcy zawodowego, który jeszcze przed podjęciem przez ucznia, jakże ważnej decyzji, wszystko mu wytłumaczy pokazując różne możliwości kariery zawodowej. Warto bowiem, aby młody człowiek nie wiążący jeszcze swojej przyszłości ze studiami najpierw zdobył zawód, a o liceum ogólnokształcącym i o studiach pomyślał w późniejszym czasie. Widzimy to po naszych absolwentach, którzy odwiedzając naszą szkołę mówią o ukończonych studiach, ale także o przekwalifikowaniu się i zdobyciu nowego zawodu. Twierdzą, że faktem jest że, nowy zawód to kolejne możliwości na jakże trudnym obecnie rynku pracy. Każda taka informacja przynosi nam wiele satysfakcji.

Szkoły zawodowe nie kojarzą się jednak dobrze…

- Niesłusznie. Każdy chce mieć dobrze naprawiony samochód, mieć super fryzurę czy w restauracji zjeść bardzo dobrze przygotowane danie. Za wszystkim stoją osoby, które kończą szkołę zawodową, dlatego takich placówek powinno być jak najwięcej, ale ważne jest również aby jakość kształcenia była na wysokim poziomie. Z drugiej strony cieszy nas fakt, że bardzo dobrze postrzegane są przez społeczność szkolną realizowane projekty, akcje i programy skierowane do uczniów, nauczycieli oraz rodziców. Warto wspomnieć o projektach dotyczących kształcenia zawodowego, przedsiębiorczości, znajomości historii naszego regionu oraz profilaktyki zdrowotnej. Na szczególne wyróżnienie zasługuje uczestnictwo szkoły w projekcie realizowanym w Żorach „Mam zawód – mam pracę w regionie”.

Wymieniła już Pani kierunki, z których Państwo jesteście znani. To faktycznie najbardziej popularne klasy?

- Drugi rok realizujemy nowy zawód w technikum – technik organizacji reklamy i tam dociera coraz więcej osób. Kierunki dostosowane są do rynku pracy, a ten bardzo szybko się zmienia i rozwija. Kiedyś triumfy święciła „odzieżówka” [klasa technika technologii odzieży – przyp. red.], a teraz od dwóch lat nie mamy chętnych do tego zawodu, choć pracownie są bardzo dobrze wyposażone. Małym zainteresowaniem cieszą się także klasy kształcące cukierników i piekarzy. Mamy nadzieję, że to się zmieni.

Jak wygląda otwarcie nowego kierunku kształcenia?

- Musimy uzgodnić utworzenie nowego kierunku z organem prowadzącym oraz uzyskać pozytywne opinie zarówno wojewódzkiej rady zatrudnienia jak i kuratora oświaty. Sami w miarę możliwości staramy się na bieżąco sprawdzać sytuację na rynku pracy, ale kierujemy się także zainteresowaniem i potrzebami naszych potencjalnych uczniów. Współpracujemy z Młodzieżowym Biurem Pracy, Urzędem Pracy, Cechem Rzemiosł Różnych w Żorach, Żorską Izbą Gospodarczą. Młodzież musi być przekonana, że trzeba doskonalić się cały czas. Nieraz zdarza się, że jeden zawód to zbyt mało. Zmieniły się czasy – już nie jest tak, że do emerytury będziemy mogli pracować w jednym wyuczonym zawodzie. Tego oczekuje obecny rynek pracy.

Planują Państwo nowe oddziały? Może technikum górnicze?

- Technikum górnicze funkcjonuje już prężnie w Zespole Szkół nr 2, my rozważylibyśmy uruchomienie tego zawodu na poziomie zasadniczej szkoły zawodowej. Myślę jednak, że udałoby się to tylko przy współpracy z konkretną kopalnią, która jednocześnie przyjęłaby naszych uczniów na praktyki zawodowe. A jeśli nie szkoła zawodowa, to być może uda się w przyszłości zorganizować kursy kwalifikacyjne w tym zakresie. Zobaczymy…

Dziękuję za rozmowę!

Rozmawiała Wioleta Kurzydem

Beata Kuźnik – nauczyciel fizyki i matematyki, dyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Żorach, a wcześniej Zespołu Szkół nr 1 w Żorach.

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.