zamknij

Wywiady

Liczy się indywidualne podejście

- Zmienia się wizerunek Urzędu. Kadra jest coraz bardziej wyspecjalizowana , co wpływa na zwiększającą się efektywność naszych działań

 

- mówi Irena Ficek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Żorach.

W tym roku obchodzicie 20-lecie istnienia Urzędu w Żorach, ale jest to też 20-lecie pani pracy tutaj. Jak przez ten czas zmieniała się działalność urzędu?

 

Dokładnie 4 lipca 1991 roku zostałam zatrudniona w Urzędzie w ramach prac interwencyjnych. Wszystko tworzyliśmy od podstaw. Mam sentyment do tego 20-lecia, bo uczestniczę w nim od samego początku. Zmieniało się wszystko - począwszy od siedziby, która początkowo mieściła się w czterech pokojach w budynku przy ul. Wodzisławskiej. Ówczesne Biuro Pracy zatrudniało 7 pracowników, którzy uczyli się wszystkiego od postaw. I od podstaw urządzali tamto biuro. Doskonalił się system zarządzania i organizacji pracy. Pierwsze przepisy ustawy były bardzo liberalne. Przyznawano zasiłki wszystkim bez pracy, bez względu na to czy przepracowali choćby jeden dzień. Łącznie przez 20 lat przez rejestr urzędu przewinęło się ponad 83 tys. osób. Urząd przez ten okres wydatkował ponad 50 mln złotych na aktywizację osób bezrobotnych. Drugie tyle na wypłatę zasiłków i świadczeń.

 

Czas, kiedy objęła pani stanowisko dyrektora zbiegł się z akcesją Polski do struktur Unii Europejskiej. Jak wpłynęło to na pracę urzędu?

 

Od tamtego czasu bardzo efektywnie przystępujemy do pozyskiwania dodatkowych funduszy unijnych na programy rynku pracy. Dzięki temu środków na aktywizację zawodową jest znacznie więcej. Sytuacja poprawiła się również ze względu na możliwość znalezienia zatrudnienia w państwach Unii. Od 2004 roku udało się nam pozyskać 7 mln zł. Przy wsparciu finansowym Funduszu Pracy i Unii Europejskiej zaktywizowaliśmy 23,5 tys. osób.

 

Jak przez te lata zmieniał się żorski rynek pracy?

 

Przez długi okres, w latach 1995 - 2002 Żory były na pierwszym miejscu w woj. śląskim jako obszar o największej stopie bezrobocia. Najwyższa przypadała na styczeń 2001 i wynosiła 26,7%. Przyczyną niechlubnej statystyki były masowe zwolnienia związane z likwidacją m.in. kopalni węgla kamiennego "Żory". W ostatnich latach Żory uległy dynamicznym przemianom przeistaczając się w silny ośrodek usługowo - handlowy. Przeważają małe przedsiębiorstwa. Obecnie stopa bezrobocia plasuje się na poziomie 10,2%.

 

Jakich pracowników poszukują pracodawcy w Żorach?

 

Jeszcze na początku lat 90 nie ważne były kwalifikacje i doświadczenie, a poziom wykształcenia. Pracodawcy poszukiwali sprzedawców, najchętniej z wykształceniem wyższym. Dziś osoby z wyższym wykształceniem stanowią 13% bezrobotnych w naszym mieście. Najłatwiej o pracę z konkretnym fachem w ręku i doświadczeniem zawodowym. Z ostatnich badań wynika, że pracodawcy najchętniej zatrudniają osoby do 25 roku życia. Stoi to trochę w sprzeczności z oczekiwaniami posiadania doświadczenia. Niestety pracodawcy nie wykazują w ogóle chęcią zatrudnienia osób po 50 roku życia i niepełnosprawnych.

 

Co można powiedzieć na temat efektywności działań podejmowanych przez Urząd Pracy?

 

Najbardziej efektywne, sięgające 100% są dotacje na otwarcie działalności gospodarczej. W zeszłym roku 25% powstających miko-firm zostało powołanych do życia dzięki dotacjom. Przez ostatnie dwa lata na ten cel przeznaczyliśmy ponad 3 mln zł. Nieco niższą efektywność, biorąc pod uwagę aspekt zatrudnienia, mają staże dla osób do 25 roku życia.

 

Co uważa pani za swój sukces w dotychczasowej pracy?

 

Każda osoba, która znajdzie pracę jest sukcesem. Sukcesem jest zmieniający się wizerunek urzędu, pozyskiwanie coraz większych środków na rozwój działalności. Dzięki temu udało nam się ostatnio otworzyć Centrum Aktywizacji Zawodowej. Praca w sferze społecznej jest bardzo specyficzna. Czasem mamy do czynienia z bardzo sfrustrowanymi z powodu utraty pracy osobami. Nieraz negatywne emocje skupiają się na nas. Ale staramy się podejść do każdego indywidualnie. Czasem trzeba po prostu wysłuchać, aby osoba poczuła się lepiej.

 

Dziękuję za rozmowę!

 

Rozmawiała Monika Krzepina

 

Irena Ficek - ma 40 lat, ukończyła administrację na Uniwersytecie Wrocławskim, żorzanka od urodzenia, ma dwoje dzieci.

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.