zamknij

Wywiady

Szukałam niszowej branży w mieście

Chciałam zająć się czymś kreatywnym, stworzyć fajne miejsce w Żorach, gdzie głównie młodzi ludzie mogliby w profesjonalnych warunkach rozwijać swoje zainteresowania, oczywiście przedsięwzięcie musiało być dochodowe i to się udało, ale z perspektywy 3 lat muszę stwierdzić, że działalność gospodarcza w branży edukacyjnej i artystycznej to nie jest łatwy biznes

 

– mówi Elżbieta Koczar, założycielka szkoły tańca Lilla House w Żorach

Skąd pomysł, aby otworzyć szkołę tańca w Żorach?

 

Szukałam inspirującego mnie zajęcia, ale też niszowej branży, której brakowało wtedy w Żorach. I znalazłam, bo na ten czas – trzy lata temu nie było tutaj szkoły tańca.

 

Czyli to nie zamiłowanie do tańca sprawiło, że zajęła się Pani tą branżą?

 

Nie. Chciałam zająć się czymś kreatywnym, stworzyć fajne miejsce w Żorach, gdzie głównie młodzi ludzie mogliby w profesjonalnych warunkach rozwijać swoje zainteresowania, oczywiście przedsięwzięcie musiało być dochodowe i to się udało, ale z perspektywy 3 lat muszę stwierdzić, że działalność gospodarcza w branży edukacyjnej i artystycznej to nie jest łatwy biznes.

 

Wśród Waszych klientów są głównie żorzanie?

 

Tak. Przede wszystkim mieszkańcy naszego miasta. Ale przyjeżdżają też do nas osoby z ościennych miejscowości; Rybnika, Orzesza, Katowic, Bielska Białej i Suszca.

 

Co jest najmocniejszą stroną Waszej oferty?

 

Dumą i siłą szkoły są jej instruktorzy. Ci młodzi ludzie są świetnymi tancerzami pełnymi pasji, taniec jest ich sposobem na życie, ale co najważniejsze potrafią dzielić się swoim talentem z podopiecznymi. Ponieważ jest z nami aż 12 takich osobowości możemy zaoferować zajęcia z różnorakich technik tanecznych takich jak: hip hop,break Dance, funky jazz, balet, bale-jazz, locking, dancehall, taniec brzucha, taniec współczesny, aerobic Hip hop i break dance - te lekcje cieszą się największym zainteresowaniem, może też dlatego, że jest moda na te style tańca. Mamy też sporo chętnych na lekcje baletu, funky jazzu i musical babies a także aerobik dla pan, gdzie zawsze mamy komplet chętnych.

 

W przyszłym tygodniu zaczynamy zajęcia z Pawłem Gaj Gajosem , jest to doświadczony tancerz, ceniony wśród młodzieży. Co ciekawe młodzi ludzie bardzo dobrze znają wszystkich tancerzy i to była prośba lillowiczów, aby Pawła zaprosić do zespołu instruktorów. Fajnie jest obserwować jak młodzież się rozwija, biorze udział w zawodach ogólnopolskich i ma swoje pierwsze sukcesy.

 

Oferta szkoły skierowana jest do każdej grupy wiekowej?

 

Tak. Każdy może znaleźć u nas coś dla siebie. Zaczynając od musical babies, czyli tańcu połączonym z nauką języka angielskiego, gdzie dzieci mogą uczęszczać już od 6 miesiąca życia, poprzez balet od 3. roku życia, na którym jest nacisk na rozwój poczucia rytmu. Głównym naszym klientem jest młodzież i dzieci. Młodzież uwielbia zajęcia, na których może się zmęczyć. Wciągają się w to tak, że taniec staje się ich nałogiem.

 

A jak wyglądał rozwój szkoły przez te trzy lata działalności?

 

Na początku wszyscy nasi uczniowie byli na podstawowym stopniu zaawansowania i wszyscy raczkowali. Pamiętam początki wielu naszych uczniów i widzę jak duże zrobili postępy, bo na początku w ogóle nie potrafiły tańczyć, nie czuły muzyki. Te grupy, które zaczynały trzy lata temu są już grupami zaawansowanymi. Dlatego też osoby nowe, początkujące mają trochę zawężoną ofertę niż trzy lata temu. W połowie roku też ciężko jest wystartować z nową grupą, bo decyzję o zapisach na zajęcia młodzież podejmuje we wrześniu.

 

Każdy może tańczyć?

 

Każdy powinien spróbować i nie zrażać się od początku. Bardzo trudno jest wejść na salę razem z innymi, spojrzeć na siebie w lustrze, tym bardziej, że większość z nas nie akceptuje swojego wyglądu. Zachęcam jednak do szukania swojego stylu i próbowania swoich sił. Trzeba też zauważyć, że czym innym jest taniec, bo każdy prędzej czy później ma z nim do czynienia, od nauki tańca, gdzie trzeba wykonywać polecenia instruktora i wykonywać konkretne kroki. Dużo jest osób, które się zraziły dlatego, że im nie wychodziło. Jednak te którym nie wychodziło, ale zacisnęły zęby – tańczą rewelacyjnie.

 

A co szkoła ma w najbliższych planach?

 

IV Przegląd Grup Tanecznych 23.06.2012 Obóz taneczny we Władysławowie 8 sierpnia, na który zapraszam wszystkich żorzan – również tych nietańczących, bo może tam odnajdą swoją pasję do tańca.

 

Dziękuję za rozmowę!

 

Rozmawiała Monika Krzepina

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.