zamknij

Wywiady

Żory nie są sypialnią

 

Instytucje kultury i ich oferta artystyczna mają duży wpływ na obraz i wizerunek miasta. Mamy nadzieję, że obecne działania MOK-u w niedalekiej przyszłości przyczynią się wreszcie do zmiany wizerunku Żor w oczach mieszkańców miast ościennych i bloki przestaną być głównym motywem definiującym miasto

 

 - mówi Stanisław Ratajczyk, Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Żorach.

Red.: Działanie Miejskiego Ośrodka Kultury jest wielopłaszczyznowe, ale obecnie najmocniej rzuca się w oczy przebudowa budynku.

 

Stanisław Ratajczyk: Projekt, który realizujemy – „Przystanek Kultura” obejmuje modernizację zabytkowego obiektu oraz dobudowę nowej części, w której znajdzie się sala mogąca pomieścić pół tysiąca osób. W nowoczesnym atelier będą prowadzone zajęcia plastyczne, w MOK-u pojawią się sale do zajęć tanecznych i prób. Chcielibyśmy być kulturalnym magnesem na skalę miasta. Projekt „Przystanek Kultura” otrzymał dofinansowanie w wysokości 3,5 miliona ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego oraz 0,5 miliona złotych z Ministerstwa Kultury w ramach programu „Promesa”. Obecny rok będzie w głównej mierze poświęcony rozbudowie i stworzeniu solidnej bazy dla działalności artystyczno-edukacyjnej. Całość prac, łącznie z budową nowoczesnego obiektu na dziedzińcu skończy się w 2014r.

 

Red.: Promocja kultury w Żorach jest silnie wspierana nowoczesnymi zdobyczami technologii.

 

Stanisław Ratajczyk: Funkcjonują ekrany LED, które z jednej strony mają zachęcić mieszkańców do udziału w życiu kulturalnym miasta, a z drugiej są reklamą dla samych artystów - w szczególności ruchu amatorskiego. Wiele osób odbiera słowo „amator” pejoratywnie, ja traktuję je wręcz przeciwnie. Widok osób uczestniczących w działaniach kulturalnych z wielką chęcią i radością, potwierdza sens naszej działalności. Oczywiście informujemy też naszych mieszkańców o takich wydarzeniach jak koncerty, festiwale i konkursy. W ramach projektu „e-kultura” powstał również system przekazywania informacji drogą elektroniczną - w formie newslettera i powiadomieniem SMS.

 

Red.: Czy z któraś z gałęzi kultury jest traktowana w sposób szczególny przez Miejski Ośrodek Kultury?

 

Stanisław Ratajczyk: Trudno jest jednoznacznie określić inicjatywę do której przywiązujemy największą uwagę. Z pewnością należy wymienić tutaj te o najdłuższym stażu. „Festiwal Sari” i „Żorska Wiosna Młodości” mają wypracowaną markę. „Festiwal Gitarowy”, choć jest imprezą niszową również jest mocno rozpoznawalny. W przypadku każdej imprezy odczuwam pewien niedosyt, ponieważ każda z nich ma inny charakter i każdą należy promować i pozyskiwać ciekawych artystów. Obecny rok jest trudnym rokiem budżetowym dla MOK-u, co nie znaczy, że planujemy regresję, wystarczy spojrzeć chociażby na prace przy modernizacji naszej siedziby.

 

Red.: Które z wydarzeń artystycznych ubiegłego roku cieszyło się największym powodzeniem wśród mieszkańców?

 

Stanisław Ratajczyk: Frekwencyjnie najlepszym, biletowanym festiwalem był listopadowy „SARI SKA FEST”. Na ubiegłoroczną imprezę sprzedaliśmy 1100 biletów. Przykład tego wydarzenia pokazuje, że ciekawa inicjatywa organizowana nieco niższym nakładem finansowym, ma szanse na równie duże - a nawet większe powodzenie - niż przedsięwzięcie angażujące setki osób.

 

Red.: Mimo uboższych środków finansowych na kulturę w mieście, program niektórych tegorocznych wydarzeń artystycznych rozrośnie się.

 

Stanisław Ratajczyk: Tak, przykładem jest tutaj „TeatrOn”. Festiwal Teatrów Ulicznych uzyskał w tym roku dofinansowanie z Ministerstwa Kultury. Dzięki temu nasza akcja obejmie zasięgiem prawie całe miasto z wieloma jego dzielnicami poza centrum. Dofinansowanie uzyskały też wokalne warsztaty jazzowe „Voicingers”.

 

Red.: W Żorach działa kilka innych miejsc, nie związanych z MOK-iem, w których również prowadzona jest działalność… rozrywkowa

 

Stanisław Ratajczyk: Nie konkurujemy z tymi miejscami. Prowadzimy działalność komplementarną, nasza oferta jest inna gabarytowo. W Żorach brakuje osób, które napędzałyby życie kulturalne w klubach muzycznych. Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest brak studentów. Zamiast klubów bardziej więc sprawdzają się dyskoteki - nad czym osobiście ubolewam.

 

Red.: Udaje się za to zainteresować młode pokolenie teatrem.

 

Stanisław Ratajczyk: Cieszy mnie fakt, że udało się reanimować teatr w Żorach. Obecnie funkcjonuje tutaj 5 grup teatralnych, przed kilkoma laty nie było żadnej. Występują w nich uczniowie szkół podstawowych. Działające grupy niebawem pokażą efekt swoich półrocznych prac. Będzie je można obejrzeć w ramach imprez towarzyszącym obchodom Międzynarodowego Dnia Teatru. Ci młodzi ludzie są właśnie zalążkiem tej prawdziwej kultury w Żorach.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Łukasz Pak

 

Stanisław Ratajczyk: Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury od 15.09.2009 r. Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku astronomii. Ukończył studia podyplomowe na Akademii Ekonomicznej w Katowicach na kierunku menedżer kultury. W czasie studiów na Uniwersytecie Wrocławskim działacz Niezależnego Zrzeszenia Studentów, działacz opozycyjny w latach osiemdziesiątych. W latach 1989-1990 przewodniczący Koła Zakładowego NSZZ „Solidarność” w Centralnym Ośrodku Informatyki Górnictwa w Rybniku. W 1989 r. Przewodniczący Komitetu Obywatelskiego „Solidarność” w Żorach. Współzałożyciel i wiceprezes Stowarzyszenia Staromiejskich Kupców Rzemieślników i Przedsiębiorców w latach 1999-2002, współzałożyciel Żorskiej Izby Gospodarczej, współzałożyciel i prezes (w latach 2006 – 2009) Żorskiego Towarzystwa Kulturalnego "Kontrapunkt".

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.