zamknij

Wywiady

Żory są spokojnym miastem

W Żorach coraz mniej jest przestępstw związanych z kradzieżami samochodów, kradzieży z włamaniami, zamieszkami. Natomiast więcej jest przestępstw związanych z wyłudzaniem kredytów, mienia za pośrednictwem Internetu. To już są bardziej wyrafinowane przestępstwa

 

– mówi Leszek Urbańczyk, prokurator rejonowy w Żorach.

Jaka jest specyfika pracy w żorskiej prokuraturze?

 

Spośród wszystkich jednostek okręgu gliwickiego jest to najmniejsza jednostka w kontekście najmniejszego wpływu spraw miesięcznie. Co miesiąc jest około 130 nowych postępowań. W naszej jednostce zatrudnionych jest siedmiu prokuratorów i między nimi sprawy są dzielone.

 

Jakie sprawy najczęściej wpływają do prokuratury?

 

Zupełnie różne - od stosunkowo błahych, po gospodarcze i bardziej skomplikowane - związane z obrotem paliwami, z przestępstwami skarbowymi, z wyłudzeniami mienia, rzadko zdarzają się zabójstwa. Typowych kryminalnych jest coraz mniej. Tych skomplikowanych spraw nie mamy aż tak wiele, choć bywają i takie. Na przykład dwa lata temu zakończyliśmy sprawę „paliwową”, która toczyła się 4 lata. Sam akt oskarżenia liczył ponad 1800 stron, akta sprawy ponad 150 tomów, to była najbardziej skomplikowana sprawa, którą kończyliśmy w ostatnich latach

 

Jeśli chodzi o dane z zeszłego roku do naszej jednostki wpłynęło 1535 spraw, co przy uwzględnieniu stanu kadrowego daje około 18 spraw miesięcznie na jednego prokuratora zatrudnionego tutaj. Prawie 55% spraw, które do nas wpływają kończy się aktem oskarżenia, co jest wynikiem dosyć dobrym, bo średnia dla okręgu gliwickiego wynosi 44%.

 

Która sprawa ostatnich lat zapadła Panu najbardziej w pamięć?

 

Bardzo głośna sprawa podwójnego zabójstwa na os. Sikorskiego. W lipcu 2009 roku sprawca dokonał brutalnego zabójstwa matki i córki . W tym roku zapadł wyrok – 25 lat pozbawienia wolności. Nie zgodziliśmy się z tym wyrokiem i zapowiedzieliśmy apelację, ponieważ domagaliśmy się kary dożywotniego pozbawienia wolności.

 

Jakie znaczenie ma dobrowolne poddanie się karze?

 

Do tzw. dobrowolnego poddania się karze już na etapie postępowania przygotowawczego przywiązujemy dużą wagę. Niewątpliwie przyśpiesza to tok postępowania od popełnienia przestępstwa do wydania wyroku skazującego. Ten czas ulega znacznemu skróceniu, bo w przypadku zaakceptowania kary przez sąd wyrok zapada od razu na pierwszym posiedzeniu sądowym. Ogranicza to z jednej strony koszty postępowania i czas postępowania, a przy tym wyroki jakie są uzgadniane nie odbiegają w swojej surowości, od tych które zapadają w normalnym toku przy rozprawie. Około 60% spraw w naszej jednostce kończy się poprzez dobrowolne poddanie się karze.

 

Z jakimi problemami boryka się prokuratura?

 

Pewnym problemem są sprawy zawieszone, które czasowo nie toczą się z uwagi na nieobecność podejrzanych. Tak się składa, że żorscy podejrzani mają dużą skłonność do migracji. Dużo podejrzanych wyjeżdża za granicę, w zdecydowanej większości spraw są wydawane listy gończe za podejrzanymi. Staramy się, aby lista spraw zawieszonych sukcesywnie malała.

 

Jak układa się współpraca z policją i sądem?

 

Współpracę z policją oceniam bardzo pozytywnie. Policja i prokuratura to organy ścigania, które mają wspólny cel - chodzi nam o to, aby wykryć sprawcę, udowodnić winę i postawić w stan oskarżenia. Współpraca przebiega harmonijnie i efekty dobrej współpracy są widoczne w wynikach naszej pracy. Również współpracę z sądem oceniam bardzo dobrze. Pewne problemy dotyczą obsady kadrowej, która nie jest duża. W sytuacji, kiedy część osób jest na urlopie to jest problem z obsadą wokand w sądzie i z wykonywaniem czynności.

 

Dziękuję za rozmowę!

 

Rozmawiała Monika Krzepina

 

Leszek Urbańczyk - od 2006 roku jest prokuratorem rejonowym w Żorach, wcześniej pracował w prokuraturze w Rybniku. 

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.