zamknij

Sport i rekreacja

Hawajskie Koszule: bez niespodzianki w starciu z liderem

Zgodnie z przypuszczeniami zakończyło się spotkanie Hawajskich Koszul z liderem rozgrywek - Śląskiem Wrocław. Murowany kandydat do awansu nie pozostawił złudzeń żorskim zawodnikom już w I kwarcie, którą Hawajscy przegrali 13:30.  W dalszej części meczu wrocławianinie kontrolowali już przebieg wydarzeń na boisku pewnie wygrywając 96:73.

Reklama

Mecz ze Śląskiem Wrocław był zupełnie inny niż spotkanie kolejki poprzedniej. Wprawdzie Hawajskie Koszule prowadziły tylko raz (4:3), ale postawa na boisku (może poza fragmentem końcówki pierwszej kwarty)  była zdecydowana i pokazująca, że po dotkliwych porażkach drużyna potrafi się odbudować. I chociaż przewaga była zdecydowanie po stronie świetnie zorganizowanych i wyszkolonych gości, to był to najlepszy mecz podopiecznych Łukasza Szymika pod względem trafionych rzutów z dystansu – 11.

Druga kwarta, przy 17-punktowej przewadze gości po pierwszej odsłonie, zakończyła się remisem. W tej części goście wyprowadzili już swoje prowadzenie na 24 punkty. Śląsk prowadzony na placu gry przez  kapitana Adriana Mroczka-Truskowskiego grał z polotem, ale też mniejsza liczba strat  (19! po stronie gospodarzy dałaby na  pewno większą szansę „bankowym” na zmniejszenie dystansu punktowego do  liderów rozgrywek.

 

Przy wspomnianej wcześniej skuteczności rzutów z dalszej odległości Hawajskie Koszule wygrały jednym punktem trzecią kwartę, a za sprawą szczególnej zasługi przy tych próbach Ochodka, Frankowskiego i Kupczaka na przełomie trzeciej i czwartej kwarty zmniejszyli prowadzenie wrocławian do 13-stu punktów. Chęć wygrania meczu prowadziła gospodarzy w czwartej odsłonie do fauli – tutaj „wojskowi” byli dość skuteczni z linii rzutów wolnych i nawet 3 celne „trójki” Adama Białdygi w tej części nie pozwoliły gospodarzom na więcej.

 

Adrian Fojcik: „Cieszy mnie dobra postawa zespołu jako całości. Widoczny był brak zwykle skutecznego z półdystansu Jacka Rducha. Dobrze zaprezentował się Błażej Torebko. Bardzo chciałbym, żeby ta seria porażek już się skończyła, choć zdaję sobie sprawę z trudnego terminarza w drugiej rundzie rozgrywek. Chciałbym, aby w tym zespole była wiara we własne możliwości, umiejętności i koncentracja – przy takiej różnicy w stratach nie da się wygrać nawet z zespołem o dwie klasy słabszym niż WKS Śląsk Wrocław.”


Hawajskie Koszule Bank Spółdzielczy w Żorach - WKS Śląsk Wrocław
73:96 (13:30, 13:13, 28:27, 19:26)

HK Bank Spółdzielczy: Łukasz Ochodek 18 (4x3), Mirosław Frankowski 13 (2x3), Marcin Marczyk 10, Adam Białdyga9 (3x3),Adam Anduła8, Karol Kupczak 6 (2x3), Błażej Torebko 6, Krzysztof Zieliński 3, Paweł Czech 0, Oktawian Przeliorz.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Alert tuZory.pl

Byłeś świadkiem wypadku? W Twojej okolicy dzieje sie coś ciekawego? Chcesz opublikować recenzję z imprezy kulturalnej? Wciel się w rolę reportera tuZory.pl i napisz nam o tym!

Wyślij alert

Sonda

Czy jesteś szczęsliwy w Żorach?




Oddanych głosów: 1110