zamknij

Sport i rekreacja

Hawajskie Koszule lepsze od GKS-u Tychy

Hawajskie Koszule Żory pokonały na własnym parkiecie GKS Tychy 70:61. Był to czwarty mecz tych drużyn w tym sezonie - poprzednie trzy (dwa kontrolne i jedno w Turnieju o Puchar Śląska) wygrali tyszanie - tym razem górą był zespół z Żor.

Reklama

Pierwsza połowa spotkania w żorskiej hali MOSiR była bardzo zacięta, a przewaga obu ekip nie wynosiła więcej niż 2 punkty. W końcowej fazie drugiej kwarty tyszanie wyszli na 4-punktowe prowadzenie i było to najwyższe prowadzenie gości w tym meczu.


Trzecia odsłona to zmieniające się prowadzenie na rzecz raz jednej, raz drugiej ekipy. W połowie tej kwarty Grzegorz Zadęcki (najlepszy zawodnik meczu) z Jackiem Rduchem doprowadzili do 5-ciopunktowej przewagi podopiecznych Łukasza Szymika. Na koniec tej części meczu goście jeszcze zmniejszyli prowadzenie, ale kapitan miejscowych Łukasz Ochodek zapewnił swej ekipie trzypunktową przewagę przed decydującymi fragmentami meczu.

Pierwsze minuty czwartej kwarty wprawdzie znów przyniosły zmieniające się prowadzenia i remisy, ale po rzutach wolnych Remina na 4,5 minuty przed końcem spotkania zanotowano ostatnie w tym meczu prowadzenie tyszan (54:53). Wtedy Krzysztof Zieliński po podaniu Ochodka wyprowadził Bankowych na prowadzenie, którego nie oddali do końca meczu.

 

Kibice obserwowali w tym czasie koncert gry Karola Kupczaka, który zdobył w tym okresie meczu 5 punktów i zanotował 3 przechwyty. Za chwilę "trójkę" trafił Ochodek i poprawił za dwa Zieliński i zrobiło się 9 punktów przewagi. Faulowani kilkakrotnie w ostatniej fazie zawodów gospodarze zaczęli rzucać rzuty wolne (z ośmiu rzutów – 5 trafionych) i wyprowadzili wynik na 11-stopunktową przewagę - przy dużej nieskuteczności GKS-u. Z końcową syreną trafił jeszcze Paweł Olczak i dziewięciopunktowe zwycięstwo nad jednym z faworytów grupy B stało się faktem.

 

Kolejne ligowe spotkanie żorzanie rozegrają w niedzielę, 28 października na wyjeździe z GTK Fluor Gliwice.

 

Pomeczowa opinia trenera Hawajskich Koszul, Łukasza Szymika:
Bardzo cieszy nas dzisiejsze zwycięstwo, choć to dopiero początek ligi i nie ma co wpadać w przesadny zachwyt. Nasi zawodnicy znani są z waleczności i w dzisiejszym meczu po raz kolejny to potwierdzili. Mam do dyspozycji szeroki, wyrównany skład, co pomaga w solidnym trenowaniu i na pewno każdy z zawodników wniesie w ciągu długiego sezonu coś pozytywnego do gry, tym bardziej, że większość z nich jest w zdecydowanie lepszej formie niż w zeszłym sezonie. Bardzo cieszę się, że wraca do nas po ciężkiej kontuzji Przemysław Jasiński, a także z faktu dobrej aklimatyzacji Grzegorza Zadęckiego. Naszym najsilniejszym punktem w meczach u siebie niezmiennie pozostają kibice , którym serdecznie dziękuję za doping w sobotni wieczór.

 

HK Bank Spółdzielczy Żory – GKS Tychy 70:61 (13:15, 12:14, 21:14, 24:18)


Hawajskie Koszule: G. Zadęcki 19 (5), Ł. Ochodek 19 (3), K. Kupczak 8 (1), K. Zieliński 7, M. Marczyk 7, J. Rduch 6, A. Białdyga 2, A. Anduła 2, B. Torebko 0, P. Jasiński 0


GKS Tychy: T. Bzdyra 15 (1), D. Małek 12, G. Remin 8, P. Olczak 7 (1), Ł. Kaczmarski 7, Ł. Bodych 6, D. Weiss 4, R. Lemański 2, F. Kornecki 0.  

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.