zamknij

Sport i rekreacja

Zwycięstwo Hawajskich Koszul, kontuzja Przemysława Jasińskiego

W 10. kolejce drugoligowych zmagań Hawajskie Koszule pokonały na własnym parkiecie Nysę Kłodzko 88:82.

Reklama

Zaczęło się z wysokiego „C”, po tym jak Łukasz Ochodek (bez wątpienia MVP tego meczu) i Marcin Marczyk otworzyli wynik dla gospodarzy dwiema „trójkami”. Potem gra wyrównała się – prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie, ale podsumowanie pierwszej kwarty należało do „bankowych” i drugiego w tym dniu lidera zespołu – Karola Kupczaka, który bodaj z dziewiątego metra ustrzelił „trójkę”.

W tym momencie meczu zespół Hawajskich Koszul był już jednak osłabiony brakiem najskuteczniejszego zawodnika z poprzedniego sezonu – Przemysława Jasińskiego, który z urazem kolana pojechał do szpitala. Sytuacja kadrowa podopiecznych Łukasza Szymika stała się nie do pozazdroszczenia, bo przecież ciągle w trakcie rehabilitacji po kontuzji z Wrocławia jest drugi skrzydłowy Adam Białdyga.

 

Gra gospodarzy wydawała się jednak być kontrolowana (najwyższa przewaga w meczu – 14 „oczek”), chociaż goście na przerwę po pierwszej połowie schodzili przegrywając 7 punktami. Drugą połowę meczu mocnym uderzeniem rozpoczął Łukasz Ochodek (6 punktów z rzędu), ale potem coś się zacięło. Warto zauważyć, że mecz obfitował w straty (razem 49! – najwięcej w tym sezonie w grupie B), natomiast „Hawajscy” byli wyraźnie lepsi jeżeli weźmiemy pod uwagę wymuszone przewinienia rywali (22) oraz postawę w obronie: pomoc funkcjonująca między zawodnikami oraz ofiarność i zaangażowanie. Dobrze, że w tym fragmencie w ważnym momencie meczu trzypunktową (2+1) akcję przeprowadził Jacek Rduch po asyście Karola Kupczaka.

 

Goście w 8-ej minucie trzeciej kwarty doszli „bankowych” na dystans jednego „oczka” (56:55 dla „Hawajskich”), a było to następstwem trzech „trójek” ze strony kłodzczan i - ogólnie rzeczbiorąc – dobrej gry Michała Weissa i jego kolegów. Na koniec trzeciej odsłony Oktawian Przeliorz jednak „poczęstował” gości swoją drugą „trójką”, a 4 punkty dodali meczowi liderzy: Ochodek i Kupczak – tym samym zawodnicy z Żor wypracowali sobie 6 punktów przewagi. I chociaż goście pierwsze punkty zdobyli w czwartej kwarcie dopiero po upływie 3,5 minuty, a przewaga „bankowych” urosła znów do rozmiarów 13-stu punktów to jednak kwarta zakończyła się remisowo, a Michał Lipiński trafiając w końcówce dwie „trójki” ustalił przewagę gospodarzy na sześciu „oczkach”.

 

Pomeczowe wypowiedzi:

 

Prezes Adrian Fojcik: „Dziękuję za kolejne zwycięstwo. Dziś trzeba było dodatkowej mobilizacji i koncentracji zawodników oraz przemyślanych decyzji trenera po stracie Przemka. Mieliśmy jednak poważne argumenty – świetną skuteczność rzutową oraz bezapelacyjnych liderów w ofensywie: Ochodka i Kupczaka. Także w obronie zawodnicy ciężko i skutecznie pracowali, co przełożyło się na punkty.Będzie teraz trudno grać bez Jasińskiego i Białdygi, ale wierzę, że trener dobrze „poukłada klocki” na kolejny mecz”.


Trener Łukasz Szymik: „Jestem dumny z postawy zawodników w dzisiejszym meczu. Ogromnym wysiłkiem i determinacją , mimo kłopotów kadrowych,  nie stracili kontroli nad wydarzeniami na boisku. Nasza obecna sytuacja jest bardzo trudna jednak będziemy walczyć o kolejne zwycięstwa. W imieniu zespołu dziękuję również kibicom za wsparcie w trakcie całego spotkania".

 

 

Hawajskie Koszule Bank Spółdzielczy w Żorach – Doral Zetkama Nysa Kłodzko
                               88:82 (19:15, 26:23, 18:19, 25:25)

HK Bank Spółdzielczy: Łukasz Ochodek 24 (3x3), Karol Kupczak 22 (2x3), Marcin Marczyk 15 (2x3), Jacek Rduch 9, Krzysztof Zieliński 8, Oktawian Przeliorz 6 (2x3), Paweł Czech 3, Adam Anduła 1, Przemysław Jasiński 0, Mateusz Szczotka.

Oceń publikację: + 1 + 0 - 1 - 0

Obserwuj nasz serwis na:

Zamieszczone komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników portalu. Redakcja portalu tuZory.pl nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.